Reklama

Ludzie mówią

Niedziela Ogólnopolska 27/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera


Ludzie mówią, że bywamy dla siebie niczym wilki... Że wolimy kąsać, niż całować... Kopać doły, niż wyciągnąć rękę... Że wolimy pierwsi zadać cios, niż samemu oberwać w policzek...
Można świat oglądać z tej perspektywy. Wyłącznie w ciemnych barwach. Tylko po co? Co dobrego i pięknego wynikać może z gniewu, złości, agresji, chamstwa, podejrzliwości, szukania u bliźnich brzydkich słów i gestów?
Widzę ją codziennie i nazywam w myślach „Panną Zaradną”. Jest - mówiąc elegancko - w pobalzakowskim wieku, ze śladami dawnej urody na pucołowatej miłej twarzy. Jest chyba samotna, ale nie osamotniona. To dwa zupełnie odmienne stany... Panna Zaradna zainteresowała mnie najpierw liczbą wyprowadzanych psów. Rano dwa stare, powłóczące nogami kundle, w południe niebieskooki husky, po południu - owczarek niemiecki i rozszczekany pinczer z kokardą na ogonie. Okay - pomyślałam - kobieta ma hyzia na punkcie zwierzaków i miło z jej strony, że wyręcza zapracowanych sąsiadów. Podejrzeń nabrałam, gdy pewnego deszczowego letniego popołudnia podwoziłam ją objuczoną licznymi siatkami. - Pani to wszystko zje?! - wyrwało mi się, na co ona spłoszona zaczęła wyjaśniać, że ta reklamówka jest dla pani Czesi po wylewie, inna dla pani Janki z niedowładem nóg, a trzecia dla pana Zbysia, który nie wychodzi od lat z domu. Jest jeszcze pani Aniela - lubi dużo rozmawiać - i pan Henryk, który ciągle zbiera robaki, tylko na ryby już nie jeździ, bo jest za stary. - Psy są własnością staruszków? - upewniałam się. Panna Zaradna roześmiała się. - Tak, ale psy to zupełnie oddzielna historia...
Wtedy popatrzyłam na nią uważniej. Z wcześniejszych psich spotkań wiedziałam, że pracuje zawodowo, po południu chodzi na jakieś kursy, w każdą niedzielę ma pierwsze czytanie mszalne i wychodzi z kilkoma Niedzielami pod pachą, pewnie dla swoich podopiecznych. Jednym słowem - jest geniuszem organizacji dobra.
- Jak Pani znajduje na to wszystko czas? - zapytałam, gdy znów gdzieś żwawo maszerowała. Roześmiała się.
- Bóg dał mi dokładnie tyle samo czasu, co Janowi Pawłowi II czy Matce Teresie z Kalkuty - zacytowała znaną maksymę, oczywistą w prostocie i trafności, a tak trudną w realizacji.
Wpadała do staruszków na pogawędkę, robiła im drobne zakupy, wyprowadzała ich równie sędziwe psy, dzwoniła do ich dzieci, gdy poczuli się źle... I wszystko to bez śladu zmęczenia na uśmiechniętej twarzy, bo - jak sądzę - w jakiś cudowny sposób odnalazła szczęście i zadowolenie w opiece nad potrzebującymi. Nie szukała daleko i nie robiła, jej zdaniem, nic wielkiego, ale jakże jej istnienie raduje. Po prostu raduje. Także mnie, przypadkowego obserwatora - bo istnienie panien zaradnych dowodzi niezbicie istnienia tego lepszego świata, w którym człowiek nie jest człowiekowi wilkiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolęda, która łączy

2025-12-26 07:31

[ TEMATY ]

Betlejem w Polsce

betlejemwpolsce.pl

Wraz z „Betlejem w Polsce”, „Niezbędnikiem Katolika” oraz Tygodnikiem Katolickim „Niedziela” zachęcamy, by śpiew kolęd stał się nie tylko pięknym zwyczajem, ale także modlitwą.

Koncert „Betlejem w Polsce” to wyjątkowe muzyczne wydarzenie, które od lat wpisuje się w bożonarodzeniową tradycję wspólnego przeżywania tajemnicy Narodzenia Pańskiego. Znane i lubiane kolędy oraz pastorałki, wykonywane przez cenionych artystów, wybrzmiewają tu w nowych aranżacjach, łączących szacunek dla tradycji z wrażliwością współczesnego odbiorcy. To spotkanie muzyki, wiary i wspólnoty – Betlejem przeniesione w polski krajobraz serc i rodzinnych domów.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie do Słowa Bożego: Jezus nie romantyzuje misji

2025-12-25 22:09

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Jerozolima – Kościół św. Piotra in Gallicantu[/fot. Grażyna Kołek

Dz 6, 8-10; 7, 54-60
CZYTAJ DALEJ

Boże Narodzenie na Jamajce: jest bardzo ciężko

2025-12-26 09:56

[ TEMATY ]

Jamajka

archiwum s. Rity

Cały czas spotykamy ludzi, którzy nie mają w ogóle gdzie mieszkać. Teraz zaczęły się deszcze, więc jest naprawdę wielki problem. Ludzie nie mają co jeść - powiedziała portalowi Polskifr.fr s. Rita, sercanka, pracująca na Jamajce. Kraj zmaga się z tragicznymi skutkami huraganu Melissa z października br. Tegoroczne Boże Narodzenie na Jamajce jest bardzo trudne, choć nie brakuje nadziei.

S. Rita opowiedziała, że niektórzy ludzie zmuszeni są szukać miejsca zamieszkania u sąsiadów. Kraj boryka się też z głodem. „Wszystkie pomoce były przez 2-3 tygodnie po huraganie. Teraz wszyscy powyjeżdżali i nie ma już nikogo, żeby cokolwiek dowiózł im jakieś jedzenie. Ale co możemy, to tutaj się dzielimy i myślę, że to jakoś wychodzi” - opowiedziała s. Rita.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję