Tysiące młodych na ulicach, w metrze, podmiejskich kolejkach, a przede wszystkim w ogromnym centrum wystawowym Messehallen - tak na przełomie roku wyglądał Hamburg
w północnych Niemczech. To portowe miasto, liczące blisko 2 mln mieszkańców, stało się na kilka dni przystankiem „pielgrzymki zaufania przez ziemię”, zapoczątkowanej 26 lat temu
przez brata Rogera, założyciela ekumenicznej Wspólnoty w Taizé we Francji. Pokój i zaufanie, modlitwa i solidarność międzyludzka - to motyw przewodni
26. Europejskiego Spotkania Młodych. Hasłem spotkania stały się przejmujące słowa: Bóg nie może nie kochać.
Spotkanie w Hamburgu było dużym wyzwaniem dla Wspólnoty z Taizé. Po raz pierwszy odbyło się ono w mieście, w którym większość chrześcijan stanowią protestanci.
Katolików jest tylko 10% i w większości są to cudzoziemcy, a co trzeci mieszkaniec Hamburga deklaruje, że nie wierzy w nic.
- Po raz pierwszy znaleźliśmy się w takiej sytuacji - przyznaje brat Marek ze Wspólnoty. - Wiele wysiłku wymagało, aby wśród chrześcijan, którzy są w pewnym
sensie mniejszością, wzbudzić chęć przyjęcia młodych ludzi i stworzenia atmosfery zaufania - dodaje. - Organizacja spotkania była trudna, tylko 1/3 uczestników mieszkała w niemieckich
rodzinach - poinformował brat Emil, który odpowiadał za sprawne funkcjonowanie Centrum Prasowego. Większość młodzieży mieszkała w szkołach i internatach Hamburga
i okolic. Nie znaczy to jednak, że serca hamburczyków były zamknięte na młodych z całej Europy. Na każdym kroku było widać życzliwość i chęć niesienia pomocy. Dobre słowo
i uśmiech w metrze lub na ulicy dodawały młodym Europejczykom otuchy. Wielu z nich po raz pierwszy bowiem znalazło się w wielkim mieście, wśród tłumów nieznanych
sobie ludzi.
W swoim przesłaniu do uczestników Europejskiego Spotkania Młodych Papież Jan Paweł II zachęca ich, aby odkrywali dążenie do życia i szczęścia. Zaznacza, że w każdym człowieku
można zobaczyć oblicze Pana. Przypomina też, że należy obdarzać szacunkiem i zaufaniem tych ludzi, którzy często w swoich społeczeństwach są poniżani lub zapomniani. Z kolei
sekretarz generalny ONZ Kofi Annan zaapelował do uczestników spotkania w Hamburgu, aby zabierali głos w sprawach przyszłości świata. Nie wolno bowiem zapominać o twórczej
energii, która może wyniknąć ze wspólnych marzeń i zjednoczonej dobrej woli - podkreślił.
W pięciodniowym spotkaniu organizowanym przez Ekumeniczną Wspólnotę z Taizé uczestniczyło blisko 60 tys. młodych ludzi z całej Europy, w tym 11,6 tys. z Polski.
Przyjechało 3,5 tys. Włochów, 2,6 tys. Rumunów, 1,6 tys. Serbów. Byli też Litwini, Słoweńcy, Chorwaci, Hiszpanie i Białorusini.
Do Hamburga przyjechało zdecydowanie mniej młodych Polaków niż przed rokiem do Paryża. - Atrakcyjność miasta też się liczy - tłumaczy brat Marek. Ta otwarta formuła spotkania sprawia,
że aspekt turystyczny również odgrywa pewną rolę. Być może Hamburg nie cieszył się wielką popularnością, choć nie jest też pozbawiony atrakcji turystycznych. Brat Marek jednak całą sytuację komentuje
krótko: większy owoc przyniesie 10 tys. młodych, którzy modlą się w halach, niż 20 tys. wałęsających się bez celu po ulicach miasta.
Polacy i tak stanowili najliczniejszą grupę narodowościową na spotkaniu, nie licząc gospodarzy (Niemców było 30 tys.). Bracia ze Wspólnoty tłumaczą ten fakt aktywnością młodych
Polaków w życiu Kościoła oraz ich wrażliwością na sprawy duchowe. Poza tym Polacy zawsze byli ludźmi odważnymi. Przedstawiciele innych państw często tłumaczą, że nie mają pieniędzy na wyjazd,
nie mają czym dojechać. - Tymczasem Polacy wynajmują stary autokar i bez pieniędzy dojeżdżają - cieszy się brat Marek. Twierdzi, że chęć przeżycia duchowego jest ważniejsza od materialnej
strony spotkania.
Codziennie rano młodzi modlili się w blisko 300 parafiach różnych wyznań, które ich gościły. Następnie odbywały się spotkania w międzynarodowych grupach, w których
rozważano fragmenty listu brata Rogera. W tym roku nosi on tytuł U źródeł radości. List został przetłumaczony na 57 języków, w tym na 24 azjatyckie, i będzie czytany
w ciągu całego roku podczas spotkań młodych, odbywających się tydzień po tygodniu w Taizé.
Będąc w Hamburgu, młodzież miała okazję nie tylko zwiedzić to portowe miasto, ale przyjrzeć się też jego problemom. Uczestnicy spotkali się z siostrami Misjonarkami Miłości,
odwiedzili bezdomnych w metrze i w dzielnicy portowej, zobaczyli też, jak krzyżują się drogi życia na dworcu centralnym.
Dwa razy dziennie w centrum wystawowym Messehallen młodzi spotykali się na modlitwach prowadzonych przez braci z Taizé. Uwagę przyciągał wystrój hal, ikony umieszczone na monumentalnych
pomarańczowych płótnach. Wszędzie rozbrzmiewał śpiew kanonów, powtarzanych w kilku językach. Wieczorami razem z młodzieżą modlił się 88-letni brat Roger. Po francusku zostawiał młodym
przesłanie, które było tłumaczone jednocześnie na wszystkie języki. Młodzież dowiadywała się, że radości nie da się stworzyć wyłącznie ludzkim wysiłkiem. Młodzi przekonali się, że prawdziwa radość jest
darem Boga i wtedy nikt jej nie może odebrać, a ona trwa nawet w chwilach trudnych doświadczeń.
Brat Roger mówił do młodych, że poprzez życie pełne pokory mogą stać się tymi, którzy niosą pokój tam, gdzie się znajdują. Uświadamiał, że przyszłość budują nie tylko przywódcy narodów, ale w tworzeniu
pokoju może uczestniczyć każdy. Brat Roger w sposób szczególny zwrócił się do młodych ludzi pochodzących z krajów, gdzie panują konflikty i przemoc. Oni wiedzą, że nie
będzie przyszłości bez przebaczenia i pojednania - zaznaczył.
W noc sylwestrową, jak co roku, uczestnicy spotkania modlili się w parafiach o pokój na świecie. Gdy wybiła północ, hucznie rozpoczęło się „święto narodów”. 1 stycznia
Polacy zgromadzili się w jednej z hal na Mszy św. noworocznej. Eucharystii przewodniczył bp Henryk Tomasik, krajowy duszpasterz młodzieży. Zauważył, że budująca jest zasadnicza myśl
spotkania - „pielgrzymka zaufania przez ziemię”. Zdaniem Księdza Biskupa, jest to niezwykła wymiana darów. - Młodzież z wielkim zaangażowaniem uczestniczy w przygotowaniu
tych spotkań, otwierają się miejscowe rodziny, które przyjmują młodzież pod swój dach, i wreszcie młodzi wspierają Kościół, modląc się w różnych intencjach, przede wszystkim o pokój
na świecie. Polska młodzież odkrywa niezwykle ważny wymiar wyznawania swojej wiary - udział w ewangelizowaniu swojego środowiska.
- Nie chcielibyśmy, aby te spotkania były tylko fajerwerkiem, który pięknie świeci, ale szybko gaśnie - mówi brat Marek. Najważniejsze, by młodzież zabrała z Hamburga do swoich
środowisk pragnienie dalszego szukania radości, pokoju serca i życzliwości w rzeczywistości, którą niesie życie. Sam brat Roger powiedział to młodym na koniec: „Macie kochać
i mówić to swoim życiem. Tak, kochać z dobrocią serca i przebaczać. Oto jest źródło radości”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu