Jestem hostią w Twym ręku,
O Jezu, Stwórco mój i Panie,
Cicha, ukryta, bez krasy i wdzięku,
Bo cała piękność mej duszy we wnętrzu odbita została.
Czyń ze mną, co Tobie się podoba.
Jestem cała zdana na wolę Twą, Panie,
Bo ona jest mej duszy rozkosz i ozdoba.
Jestem w Twym ręku, o Boże, jak hostia biała,
Błagam, przeistocz mnie sam w siebie,
Niech ukryta [będę] w Tobie cała,
Zamknięta w Twym miłosiernym Sercu jak w niebie.
Niechaj opłatek ciała mego kryje mnie przed okiem ludzkim,
Niech tylko Twoje oko mierzy mą miłość i oddanie,
Bo moje serce zawsze jest złączone z Twym Sercem Boskim.
Jestem w Twym ręku, o Boski Pośredniku, jako hostia ofiarna
I płonę na ołtarzu całopalenia,
Zmielona i starta cierpieniem jak pszeniczne ziarna,
A to wszystko dla Twojej chwały, dla dusz zbawienia.
Idę przez życie w miłości Twej zatopiona
I nie lękam się na świecie niczego,
Boś Ty mi sam - tarcza, moc i obrona.
Jestem hostią złożoną na ołtarzu Serca Twego,
By płonąć ogniem miłości przez wieki całe,
Bo wiem, żeś mnie wywyższył jedynie z miłosierdzia swego,
A więc wszystkie dary i łaski obracam na Twoją chwałę.
W ostatniej życia mego godzinie,
Niech wszechmoc Twej łaski doprowadzi mnie do celu,
Niechaj Twa litość nad naczyniem miłosierdzia zasłynie.
Jezu mój, wzmocnij me siły duszy, aby nic nie zyskał nieprzyjaciel. Bez Ciebie jestem słabością samą, bez łaski Twojej czym jestem, jak nie otchłanią nędzy mojej. Nędza jest moją własnością.
O Rano Miłosierdzia, Serce Jezusa, ukryj mnie w swej głębi jako jedną kropelkę krwi własnej i nie wypuszczaj mnie z niego na wieki. Zamknij mnie w swych
głębiach i naucz mnie sam kochać Ciebie. Miłości wieczna, urabiaj sam moją duszę, aby była zdolna do wzajemnej miłości Ciebie. O żywa Miłości, uczyń mnie zdolną do wiecznego kochania
Ciebie. Chcę wiecznie odpowiadać wzajemnością na Twoją miłość. O Chryste, jedno spojrzenie Twoje droższe mi jest niżeli światów tysiące, niżeli niebo całe. Ty możesz, Panie, uczynić mą duszę
tak, aby umiała zrozumieć Ciebie w całej pełni, jakim jesteś. Wiem i wierzę, że Ty wszystko możesz; jeżeli raczyłeś mi się tak hojnie udzielić, to wiem, że możesz jeszcze być hojniejszy;
wprowadź mnie do zażyłości ze sobą tak daleko, dokąd natura ludzka wprowadzona być może...
Tak niepojęte i wielkie są mego serca pragnienia,
Że nic otchłani mego serca wypełnić nie może.
Choćby zebrane z całego świata najpiękniejsze istnienia
Nie zastąpiłyby mi ani na chwilę Ciebie, o Boże.
I nie znalazłam podobnej miłości do serca swego,
Dlatego spojrzałam w świat wiekuisty - bo ten jest mi za mały,
Me serce zapragnęło miłości Nieśmiertelnego.
Poczuło me serce, że jestem dzieckiem królewskim,
Że znalazłam się na wygnaniu, na obczyźnie,
Poznałam, że dom mój to pałac niebieski,
Tam się dopiero czuć będę jako we własnej ojczyźnie.
O przedwieczny Panie, Tyś się sam do mnie zniżył,
Dając mej duszy siebie samego głębsze poznanie.
Oto tajemnica miłości, dla której żeś mnie stworzył.
Miłość czysta uczyniła mnie silną i odważną,
Nie lękam się ani Serafinów, ani Cherubina stojącego z mieczem
I przechodzę swobodna tam, gdzie inni drżą,
Bo nie ma się czego lękać tam, gdzie miłość przewodnią.
O Panie - Jezu Chryste na krzyżu rozpięty,
Oto moja miłość, z którą spocznę w grobie,
To mój Oblubieniec - Pan i Bóg mój niepojęty.
CDN.
Fragmenty "Dzienniczka" św. s. Faustyny Kowalskiej drukujemy za: "Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej", Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2000. Książkę można zamówić pod adresem: ul. św. Bonifacego 9, 02-914 Warszawa, tel. (0-22) 642-50-82, http://www.wydawnictwo.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu