Reklama

Z naszej kuchni

Zimowe surówki

O tej porze roku zapotrzebowanie organizmu na zieleninę doskonale zaspokaja kapusta pekińska. Surówka, którą można przygotować w ciągu kilku minut, to nie tylko bardzo smaczny dodatek do potraw, ale prawdziwa "kopalnia zdrowia" dla organizmu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Surówka z kapusty pekińskiej z pomarańczami

Przepis na dużą salaterkę

1 kapusta pekińska, 2 bezpestkowe pomarańcze, 2 łyżki drobno siekanej natki pietruszki (może być mrożona).
Sos: 1 szklanka naturalnego jogurtu, 1/2 szklanki 12% śmietany, 2 łyżki oliwy lub oleju słonecznikowego, 2 łyżki utartego chrzanu, cukier, sól, świeżo mielony biały pieprz, 1 łyżeczka skórki otartej z pomarańczy; mandarynki i listki selera naciowego do przybrania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przygotowanie rozpoczynamy od sosu. Jogurt i śmietanę ucieramy z oliwą, dodajemy chrzan, skórkę otartą z dokładnie wyszorowanej pod gorącą wodą pomarańczy, przyprawy. Sos powinien być lekko spieniony i mieć wyraźny, pikantny smak.
Kapustę obieramy z zewnętrznych liści, z pozostałych liści, jeśli trzeba, usuwamy grube nerwy liściowe, kroimy w paseczki i od razu łączymy z przygotowanym sosem. Obrane ze skórki i pozbawione białych błon pomarańcze rozdrabniamy, dodajemy do kapusty wraz z zieleniną - składniki łączymy, delikatnie mieszając.
Surówkę podajemy nie później jak 15 min po przygotowaniu, przybraną listkami selera naciowego i cząstkami mandarynek.

Surówka z kapusty pekińskiej z owocami

Przepis na dużą salaterkę

1 kapusta pekińska, 1 duże - lekko kwaskowe jabłko (mogą być 2 mniejsze), 1 duża, soczysta gruszka, 10 dag suszonych śliwek kalifornijskich (bez pestek), 2 czerwone cebule, 1 kopiasta łyżka siekanego koperku (może być mrożony).
Sos: 1 szklanka kwaśnej śmietany 12%, 4 łyżki naturalnego soku wyciśniętego z pomarańczy, cukier, sól, szczypta świeżo mielonego białego pieprzu, zielenina, 1 łyżka skórki otartej z pomarańczy.

Przygotowanie rozpoczynamy od sosu. Z wyszorowanej pod gorącą wodą pomarańczy ocieramy skórkę, owoc kroimy na połowę, wyciskamy sok. Śmietanę łączymy z sokiem i przyprawami, mieszamy - sos powinien być lekko spieniony, pikantny w smaku.
Kapustę obieramy z zewnętrznych liści, a z pozostałych liści, gdy trzeba, usuwamy grube nerwy liściowe, kroimy w cienkie paseczki i od razu łączymy z przygotowanym sosem. Obrane ze skórek, pozbawione gniazd nasiennych jabłko i gruszkę kroimy w kostkę (owoców nie należy ścierać na tarce) i dodajemy do sosu, dokładnie mieszając, by jabłko nie ściemniało. Śliwki kroimy w paseczki, cebulę siekamy, dodajemy zieleninę, składniki ponownie łączymy i - gdy trzeba - doprawiamy do smaku.
Surówkę podajemy nie później jak 10 min po przygotowaniu, przybraną zieleniną.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezwyciężony Triumf serca

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 54-55

[ TEMATY ]

film

kino

Mat.prasowy

12 września na ekrany kin wchodzi ekranizacja amerykańskiego reżysera o polskim męczenniku.

I zaprowadzili ich do bloku numer 11, oznaczonego wówczas numerem 13. Kazali im rozebrać się do naga. Wpędzili ich wszystkich dziesięciu do piwnicy, do celi numer 18, bardzo niskiej i małej, o wymiarach dwa i pół metra na dwa i pół metra, z jednym zakratowanym, kwadratowym okienkiem pod sufitem, z podłogą z betonu. W rogu stało wiadro na odchody. Tam mieli umrzeć głodową męką. Esesmani zatrzasnęli żelazne drzwi” (z opisu śmierci św. Maksymiliana według tekstu Transitus z Harmęży).
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

XII Zjazd Gnieźnieński: Posłanie na rzecz trwałego pokoju - apel o odwagę dialogu i pojednania

2025-09-14 14:21

[ TEMATY ]

zjazd gnieźnieński

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Na zakończenie XII Zjazdu Gnieźnieńskiego odczytano Posłanie na rzecz trwałego pokoju. Zostało ono przygotowane w procesie synodalnym i ma stanowić punkt wyjścia do dalszych konsultacji i działań na rzecz budowania pokoju w Europie i na świecie. - Potrzebujemy pokoju i wierzymy, że jest on możliwy - brzmi fragment odczytanego w Gnieźnie Posłania.

Uczestnicy spotkania, które odbywało się pod hasłem „Odwaga pokoju. Chrześcijanie razem dla przyszłości Europy”, podkreślili, że marzenie o pokoju „nie jest naiwne”. Wskazali, że rozmowy z gośćmi z Ukrainy, Ziemi Świętej, Libanu i Demokratycznej Republiki Konga oraz wspólna modlitwa ekumeniczna umocniły ich w przekonaniu, że trwały pokój jest możliwy, choć wymaga odwagi, wysiłku i długotrwałego procesu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję