Reklama

Ekumenizm w Smogorzowie Wielkim

Jeden jest Bóg

Niedziela Ogólnopolska 3/2003

Marek Perzyński

Rodzina fundatorki witraża i proboszcz Smogorzowa Wielkiego - ks. Jan Jabłecki

Rodzina fundatorki witraża i proboszcz Smogorzowa Wielkiego - ks. Jan Jabłecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niemka myślała, że przed zniesławieniem uchroni ją dom Boży. Nawet jej przez myśl nie przeszło, że można strzelać do kościoła. Tymczasem pijany dowódca wojsk radzieckich takich skrupułów nie miał - ostrzelał pociskami zapalającymi wieżę, która runęła na strop. Kościół w Smogorzowie Wielkim k. Wołowa (archidiecezja wrocławska) odbudował dopiero ks. Józef Bełch. Tak wypełnił swój ślub, że zbuduje kościół, jeśli przeżyje stalinowskie więzienie. Modlą się też tutaj miejscowi grekokatolicy, choć mają cerkiew w Wołowie.
- Jeden jest Bóg - mówią zgodnie unici, zapytani, dlaczego przychodzą do kościoła rzymskokatolickiego. Dzięki temu niektórzy mieszkańcy Smogorzowa Wielkiego obchodzą święta podwójnie - najpierw Boże Narodzenie i Wielkanoc z katolikami, a potem u siebie - w cerkwi. Tutaj na pewno nie trzeba nikomu wyjaśniać, co to jest ekumenizm - praktykują go od dawna.
W 1945 r. osiedlili się w Smogorzowie Wielkim ludzie ze wschodnich terenów dawnej Polski - Grzymałówki, Leśniowa, Podkamienia (powiat Brody) i Popina (powiat Drohiczyn Poleski). Grekokatolików było wśród nich 75. Tak przynajmniej zapisano w kronice parafialnej - wielkiej skarbnicy wiadomości o Smogorzowie Wielkim i jego okolicach. Dzięki niej wiemy m.in., że dzieje Smogorzowa (Gross Schmograu) sięgają końca XIII wieku i są ściśle związane z opactwem Cystersów w Lubiążu. W 1425 r. Smogorzów spalili husyci, a w 1634 r. - Saksończycy. W 1534 r. książę legnicko-brzeski Fryderyk II wprowadził w podległym sobie księstwie luteranizm, co doprowadziło do przejęcia przez protestantów kościołów w Baszynie i Pełczynie, a nawet na krótko w Smogorzowie Wielkim.
Pierwotny, drewniany kościół w Smogorzowie Wielkim pw. św. Michała Archanioła przetrwał aż do pożaru w 1666 r. Nowy, barokowy, zbudowano już z cegły i kamienia w latach 1700 -1702. Od 1810 r., a więc od kasaty opactwa lubiąskiego, opiekę duszpasterską sprawują tutaj księża diecezjalni. Było wśród nich wielu Ślązaków. Niektórzy zapłacili za swe poglądy wielką cenę. Ks. Jerzego Bujakowskiego z Dworku k. Bytomia aresztowano w 1938 r.
Trafił do Dachau, podobnie jak ks. Ryszard Szmidt z Zabrza, którego aresztowano i wywieziono do tego samego obozu koncentracyjnego w 1945 r. Po tym, jak "waleczny" czerwonoarmista spalił kościół, musiano zaadaptować na cele kultowe jakieś pomieszczenie. Wybór padł na... karczmę. Plebanii już wtedy nie było - przestała istnieć w wyniku działań wojennych.
Księża z Wińska obsługiwali Smogorzów Wielki do 1955 r., gdy skierowano tutaj ks. Józefa Bełcha. Jak wspominają parafianie, była to postać niezwykła. O jego zasługach mówi tablica pamiątkowa w smogorzowskim kościele. Odbudowa kościoła trwała do 1959 r. Konsekrował go abp Bolesław Kominek, ówczesny metropolita wrocławski. Jako że po starym ołtarzu nie było śladu, przywieziono nowy, z Moczydlnicy Klasztornej. Jest niezwykle ciekawy, barokowy, ale do tego wnętrza raczej nie pasował - jest za niski. Dlatego zlecono wykonanie nowego, w którego centrum jest obecnie wotum za ocalenie życia ks. Bełcha - kopia obrazu Matki Bożej Stojanieckiej (oryginał po przywiezieniu z Kresów umieszczono w Powidzku k. Żmigrodu). Barokowy ołtarz z Moczydlnicy Klasztornej ozdabia obecnie boczną ścianę kościoła w Smogorzowie.
- Okoliczni mieszkańcy są niezwykle mocno związani z tą świątynią - mówi ks. Jan Jabłecki, obecny proboszcz parafii w Smogorzowie Wielkim. - Dowodem jest choćby witraż przedstawiający Ducha Świętego, ufundowany przez pochodzącą z naszej parafii p. Annę Kawałę i jej rodzinę z Wrocławia.
Ostatnio w kościele przeprowadzono gruntowny remont. Jest nowa instalacja elektryczna, nagłośnienie, wymalowano wnętrze, odnowiono kamienne portale, wiodące do kościoła i zakrystii. Nie zapomniano też o kościołach filialnych. Szczególnie cenny - drewniany - stoi w Pełczynie. Zachowała się w nim m.in. loża kolatorska i niezwykle ciekawe z historycznego punktu widzenia polichromowane epitafia dawnych patronów tej świątyni. Pracom remontowym pobłogosławił kard. Henryk Gulbinowicz, metropolita wrocławski. Ostatnio zawitał do Smogorzowa Wielkiego również bp Edward Janiak. Okazją było ćwierćwiecze kapłaństwa obecnego proboszcza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Faustyny wędrówka po czyśćcu

Obok piekła i nieba tajemniczym i zagadkowym stanem jest dla nas również czyściec.

W Piśmie Świętym brak wyraźnego wskazania co do istnienia czyśćca. W Piśmie Świętym słowo „czyściec” też nie pada wyraźnie ani razu, choć wiele fragmentów Nowego Testamentu może pośrednio potwierdzać istnienie miejsca czy czasu, gdzie przez „jakiś ogień” odbywa się oczyszczenie po śmierci. Mimo wszystko sprawa czyśćca nasuwa wiele pytań ludziom wierzącym. Czyżby sformułowanie przez Kościół dogmatu o czyśćcu było zwyczajnie jakimś kompromisem w obrazie Boga miłosiernego, a zarazem sprawiedliwego? Czy w takim razie nawet po śmierci można dostać drugą szansę? Jak żyć, żeby ewentualnie taką możliwość otrzymać? Jak wygląda ta „pośmiertna poprawka”?
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

325-lecie konsekracji franciszkańskiego kościoła w Brzezinach (łódzkie)

2025-10-06 12:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

325 lecie konsekracji kościoła pw. Świętego Franciszka z Asyżu w Brzezinach

325 lecie konsekracji kościoła pw. Świętego Franciszka z Asyżu w Brzezinach

– Liturgia mówi wam, że nie możecie być ostatnim pokoleniem w tym łańcuchu! Tak samo dziś Pan Bóg rozgląda się za tymi, którzy wezmą na siebie odpowiedzialność za tę świątynię, za tę wspólnotę, a tak naprawdę – za losy wiary w kolejnym i kolejnym pokoleniu – mówił kard. Grzegorz Ryś.

Dokładnie 325 lat temu konsekrowano – a więc uroczyście oddano na wyłączność Panu Bogu – świątynię pw. Świętego Franciszka z Asyżu w Brzezinach, należącą najpierw do wspólnoty zakonnej, a dziś będącą kościołem parafialnym. Od wieków posługują tu ojcowie franciszkanie z Prowincji Matki Bożej Anielskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję