Precz z obskurantyzmem
Już wiadomo, co kryje się za propagowanym przez postkomunistów hasłem równouprawnienia kobiet. Wyjawienie zagadki zawdzięczamy działaczowi Sojuszu z Bydgoszczy, który w duchu tegoż właśnie równouprawnienia najpierw przylał z lekka swojej partyjnej koleżance po buźce, a po wystąpieniu na tej części ciała siniaków delikatnie wielkimi łapskami ją przydusił. Zetknąwszy się z ucieleśnieniem idei, Pani Zuzia wyglądała prawie tak samo, jak Darek Michalczewski po ostatniej walce. Według starej terminologii nazywałoby się to - zbita na kwaśne jabłko, a według nowej - została równouprawniona. Niestety, działaczka wyraziła zdecydowanie przywiązanie do wstecznych przesądów, które zakazują płci brzydszej nawet podniesienia głosu na damę, i poszła do szpitala się leczyć. No i doigrała się. Za tę z gruntu obskurancką postawę postkomuniści chórem powiedzieli: "paszoł won" i wyrzucili ją z partii. U nich jest tylko miejsce dla kobiet nowoczesnych.
Będzie się musiał odzwyczaić
Reklama
Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Przez lata komuniści pisali przed swoimi personaliami trzy literki zakończone kropką: "Tow". - co było skrótem od towarzysz. Teraz tak niektórym żal tych trzech literek, że stawiają sobie przed imieniem i nazwiskiem inne, np. bardzo popularne "mgr", tyle że już bez kropki. To już nabrało cech nałogu. Tak robił przez trzy lata obecny wiceprezydent Łodzi (Dziennik Łódzki, 18 września). Teraz wyszło, że nie miał prawa do tego tytułu. Będzie musiał się odzwyczaić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O co chodzi?
Wicepremier Marek Pol dobrał się już praktycznie do portfeli kierowców. Sejm rozpoczął prace nad projektami ustaw o budowie i eksploatacji dróg krajowych. Nazwa ustawy może mylić. Jak wyjaśnił z mównicy sejmowej kolega partyjny Pola - Aleksander Małachowski, w istocie pomysł będzie tamował rzekę krwi i ratował życie (Gazeta Wyborcza, 14-15 września). I kto tu mówi, że nasi politycy są bezbarwni?
Ekspertów dwóch
Resort finansów intensyfikuje działalność publicystyczną. Oprócz najszybszych w świecie sprostowań zamieszczanych na swoich stronach internetowych jeden z wicepremierów wyjaśnia ludowi zawiłości tematyki skarbowej - na łamach brukowca Fakty i Mity (Gazeta Wyborcza, 16 września). Wiceminister jest na tych łamach kolejnym ekspertem. Tylko kolejnym. Sztandarową postacią pisma jest specjalista od katowania, słynny morderca Grzegorz Piotrowski. Imponuje mu towarzystwo?