WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - Oratoria salezjańskie są owocem duszpasterskiego i społecznego wyczucia św. Jana Bosko. Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć, jak zrodziła się idea oratoriów?
KS. ANTONIO DOMENECH: - Oratorium jest owocem całkowitego
oddania się św. Jana Bosko młodzieży, szczególnie tej najuboższej
i borykającej się z różnymi trudnościami. Don Bosko szukał młodych
wszędzie: na ulicach miast, w warsztatach, w więzieniach... Projekt
oratorium powstał właśnie, gdy odwiedzał turyńskie więzienia. Młody
ksiądz, głęboko wstrząśnięty tym doświadczeniem, zadawał sobie pytanie: "
Jeżeli ci młodzi ludzie mieliby przyjaciela, który otoczyłby ich
opieką, pomagał im, a w święta uczył religii, kto wie, czy nie można
by uchronić ich od zła, a przynajmniej zmniejszyć liczbę tych, którzy
ponownie trafiają do więzienia...".
W tym właśnie duchu powstały oratoria, które miały być dla
młodych domem i rodziną, a nie tradycyjnymi instytucjami wychowawczymi.
- Pierwsze oratoria salezjańskie powstały w XIX wieku, w kontekście ówczesnych uwarunkowań społecznych i gospodarczych. Czy na początku XXI wieku są one tak samo pożyteczne dla społeczeństwa i ważne dla duszpasterstwa?
- W oratorium liczy się przede wszystkim jego duch i styl pracy wychowawczej i duszpasterskiej. W ciągu wieków świat się zmienił, ale postawa salezjanów wobec młodzieży się nie zmieniła: jest ona taka sama, jak postawa ks. Bosko. Dziś żyjemy w innych, pod wieloma względami lepszych, warunkach, młodzi jednak cierpią z powodu nowych form ubóstwa, kryzysu rodziny, którego są pierwszymi ofiarami, kryzysu systemu oświaty, widma bezrobocia, jak również kryzysu pewnych instytucjonalnych form Kościoła. Te różnorodne kryzysy są związane w dużym stopniu z trudnościami w porozumiewaniu się z innymi.
- Jakie więc powinno być dzisiejsze oratorium?- Nie ma jednego modelu - oratorium to sama młodzież,
a ta jest bardzo różna. Możemy natomiast mówić, jakimi cechami powinno
się charakteryzować oratorium salezjańskie.
Oratorium powinno być wspólnotą nacechowaną pasją wychowawczą
i duszpasterską. W praktyce oznacza to wychodzenie naprzeciw młodzieży,
stwarzanie jej przestrzeni, gdzie mogłaby się naprawdę realizować,
oraz pielęgnowanie ducha misjonarskiego przez tak intensywne i gorliwe
życie wiarą, aby mogło ono porywać innych. Oratorium powinno się
charakteryzować bardzo różnorodną działalnością - sport, turystyka,
zajęcia kulturalne, wolontariat itp. - aby w ten sposób zaspokoić
zróżnicowane potrzeby i zainteresowania młodych. Podstawową komórką
oratorium jest grupa młodzieżowa. Grupa jest miejscem wychowania
i duszpasterstwa, w którym wychowawcy i młodzi żyją w pełnej zaufania
atmosferze rodzinnej, gdzie poznaje się prawdziwe wartości życia,
wypracowuje metody wychowawcze i duszpasterskie, daje młodym możliwość
wykazania się zdolnościami w pracy nad samym sobą i w służbie innym.
Jednak za różnorodnymi formami pracy z młodzieżą kryje się nadrzędny
projekt, którego celem jest ludzki i chrześcijański rozwój młodego
człowieka.
Oratorium salezjańskie powinno na danym terenie działać
jak serce, tzn. na zasadzie podwójnego obiegu krwi: do wewnątrz (
oratorium powinno przyciągać młodzież i oferować jej konkretne perspektywy
wychowawcze) i na zewnątrz (salezjanie powinni docierać do młodzieży
w jej środowisku życia i jej towarzyszyć, powinni współpracować z
innymi strukturami wychowawczymi i przyczyniać się do postępu społecznego
i kulturalnego na danym terenie). Bez tej podwójnej funkcji oratorium
przestaje istnieć. Choć raz jeszcze powtórzę: sekretem sukcesu oratorium
nie są jego różnorodne formy działalności, lecz stosunek opiekunów
i wychowawców do młodych!
- Kard. Ildefonso Schuster, wybitny duszpasterz Kościoła w Mediolanie, mówił często swym księżom: "Jeżeli macie wybór: wybudować kościół lub wznieść oratorium, wybierzcie oratorium". Czy sądzi Ksiądz, że dzisiaj duszpasterze zdają sobie sprawę z konieczności "inwestowania" raczej w młodych ludzi niż w "mury"?
- Duszpasterze powinni jak najszybciej zdać sobie z
tego sprawę. Kontakty i spotkania Papieża z młodzieżą są najlepszym
dowodem, że należy w nią "inwestować". Ewangelia to przede wszystkim
spotkanie - spotkanie, które ma miejsce w naszym codziennym życiu (
Chrystus głosi Ewangelię nad jeziorem, gdzie pracowali jego uczniowie);
spotkanie, które rodzi nowe możliwości i oczekiwania, pobudza do
entuzjazmu, do wiary w życie, do dokonywania wielkich dzieł; spotkanie,
które przyczynia się do dojrzewania i wzrostu człowieka. To największe
wyzwanie duszpasterstwa młodych i nowej ewangelizacji: doprowadzić
do spotkania młodych ludzi z Jezusem Chrystusem.
Można więc powiedzieć, że "mury", tzn. struktury, nie są
najważniejsze, bo oratorium to przede wszystkim pewien duch obcowania
z młodymi i program duszpastersko-wychowawczy. Czasami jednak trudno
obyć się bez "murów".
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu