Rodzina Wojtasików: Marcin (17. raz na pielgrzymce) i Aneta (27. raz) z Nietuliska Dużego, sakrament małżeństwa zawarli w 2003 r. na Świętym Krzyżu w czasie pielgrzymki z Ostrowca Świętokrzyskiego na Jasną Górę. Owocem ich małżeństwa są dziewczynki: Nawojka (lat 7, a jak mówią rodzice, tak naprawdę dziewczynka idzie po raz 9.), Zosia (lat 4) i Marcelina (pół roku).
Marcin mówi: - Pielgrzymujemy tyle razy, bo mamy za co Bogu dziękować.
Pielgrzymowanie z małymi dziećmi na pewno nie jest łatwe, ale zapytana o trudności mama Aneta odpowiada: - Dziewczynki lubią, jak coś się dzieje, dlatego często się nudzą i wymyślają, że coś ich boli, ale gdy jest postój, albo zabawa to natychmiast odzyskują siły.
Nawojka dodaje, że w drodze można poznać nowe koleżanki, a na postojach pobiegać i się wspólnie pobawić.
W Tarnobrzegu, do parafii na Serbinowie należy rodzina Malików, która na Jasną Górę chodzi w kolumnie stalowowolskiej. Piotr (10. razy na pielgrzymce) i Renata (4. raz) oraz ich dzieci: Gabrysia (lat 17 i 2. raz na pielgrzymce), Szymon (lat 15), Tymek (lat 13) i Emilka (lat 7), rodzinnie pielgrzymują po raz pierwszy. Jak mówi Renata: - Z mężem na pielgrzymkę wybraliśmy się razem 18 lat temu i miała to być dla nas podróż poślubna. Wzięliśmy wtedy jeszcze na szlak pielgrzymkowy czwórkę dzieci z rodziny męża i od znajomych. Piotr w pierwszym dniu zachorował i trafił do szpitala. Zostałam sama z dziećmi, ale udało się nam dojść. To było jak proroctwo! Dziś stajemy u stóp Częstochowskiej Madonny z czwórka naszych dzieci.
Piotr dodaje: - Pielgrzymka jest wspaniałym czasem, aby się pomodlić i przebywać z „żywym Kościołem w drodze”. Należymy z żoną do Neokatechumenatu i w pielgrzymce polecamy w modlitwie zarówno naszą rodzinę jak i całą wspólnotę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu