Wielki Post sprzyja pielgrzymkom i większemu zainteresowaniu sanktuarium. Przejeżdżający tą trasą pątnicy z Olsztyna czy Bydgoszczy, zmierzający do Łagiewnik czy Częstochowy zawsze przybywają do sanktuarium na Mszę św., modlą się za swoje rodziny i najbliższych specjalną Nowenną, Koronką, Różańcem. Pana Jezusa Konającego odwiedzają także młodzi i dzieci z Krakowa, Tarnowa, a nawet pątnicy z zagranicy.
- W sanktuarium mamy ten przywilej, że Drogę Krzyżową sprawujemy w każdy piątek, jednak w Wielkim Poście uczestniczy w nabożeństwie dużo więcej osób. I tak na przykład dzieci i młodzież mają osobne nabożeństwo w środę o 17. Uczestniczy w nim około stu dzieci. W piątek modlą się dorośli - mówi kustosz sanktuarium i proboszcz ks. Leszek Domagała.
Wokół cudownej figury Jezusa Konającego przybywa wot. Już wkrótce nowe wota, które zostawili wdzięczni za otrzymane łaski modlący się w sanktuarium, będą zamieszczone w nowej gablocie. Ks. Leszek mówi o trzech złotych łańcuszkach, które ofiarowały między innymi pątniczka z Rzeszowa oraz pani z parafii Oleśnica w podziękowaniu za łaskę uzdrowienia.
Wszystkie podziękowania i prośby trafiają do Złotej Księgi, której drugi tom właśnie został wyłożony na stoliku w sanktuarium. Pierwsza, prowadzona od lat, jest już cała zapisana. Intencje na bieżąco przedstawiane są podczas Eucharystii w każdy piątek, którą Ksiądz Proboszcz sprawuje w kaplicy Pana Jezusa Konającego. Ludzie upodobali sobie to miejsce, słynące łaskami, gdzie w ciszy, patrząc na cudowny krucyfiks powierzają Zbawicielowi wszystkie troski, problemy czy cierpienia. - Małe dzieci proszą o to, by rodzice się nie kłócili, o zdrowie. Żony piszą, jak ciężko jest, kiedy mąż nadużywa alkoholu. Są także konkretne podziękowania, najwięcej za łaskę odzyskanego zdrowia - opowiada ks. Domagała.
W Wielkim Poście - z inicjatywy proboszcza do Złotej Księgi dołączyła inna - Księga Trzeźwości i Ślubowań. Takie ślubowanie podjęły już pierwsze osoby. Proboszcz potwierdza, że potrzeba czasu, aby wierni zrozumieli sens takiego przedsięwzięcia. Na Białorusi, w parafii Kopciówka, gdzie osiemnaście lat był proboszczem, zwyczaj się sprawdził, po latach wiele osób podejmowało ślubowanie utrzymania trzeźwości przez określony czas w konkretnej intencji. Podkreśla, że takie ślubowanie ma swoją powagę - ślubujemy coś Bogu i to z Jego pomocą możemy je wypełnić, tylko On może wyzwolić i uzdrowić człowieka z nałogów.
- Jestem tutaj od 2010 r., to może niedługo, ale sam jestem świadkiem szczególnych łask, które płyną z tego miejsca - mówi Ksiądz Proboszcz. - Było to w połowie września. Pewnego dnia przyszedł do mnie zapłakany mężczyzna, miał około trzydziestu lat. „Niech mi ksiądz odprawi Mszę św. Lekarze powiedzieli, że została mi tylko modlitwa za żonę i dziecko” - nalegał. - Odłożyłem więc wszystko, przebrałem się i oprawiłem tę Mszę św. w kaplicy Pana Jezusa Konającego. Widziałem, jak ten człowiek klęczał i po cichu modlił się. W uroczystość Wszystkich Świętych podszedł do mnie i mówi: „Proszę Księdza! Taką mam córę” - szczęśliwy trzymał na rękach małą dziewczynkę. To uzmysłowiło mi, że on został tutaj wysłuchany - wyznaje ks. Domagała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu