Reklama

Znak pokoju?

Niedziela małopolska 29/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przy wielu sanktuariach w Polsce spotkamy plakaty ostrzegające przed pewnymi symbolami, które funkcjonują w naszej przestrzeni publicznej. Przeglądając fora internetowe, można jednak dostrzec, że ostrzeżenia te są wielokrotnie wyśmiewane, zaliczane do religijnego fanatyzmu. Dyskusje często nie przynoszą oczekiwanych efektów i ograniczają się do walki o „rację”.
Tym razem chciałabym zwrócić uwagę na jeden z symboli, którego przesłanie wydaje się być pokojowe i piękne. Chodzi o pacyfkę. Dlaczego znalazła się na „indeksie”?

Powszechnie kojarzony z pokojem

Kiedy zapytamy przypadkowych ludzi o ten znak, zazwyczaj kojarzą go oni z ruchem pacyfistycznym i ze sprzeciwem wobec wojny i wszelkich rozwiązań siłowych. Jednym słowem w powszechnej opinii pacyfka jest znakiem miłości i pokoju. Wszak hippisom przyświecało hasło: „Make love, not war!” (Róbcie miłość, nie wojnę!). Młodzi ludzie, którym leży na sercu pokój na świecie, noszą pacyfki w uszach, na szyjach w formie wisiorów, jako broszki czy naszywki na torbach i plecakach. To niemalże codzienny widok dla przechodzących choćby przez krakowski rynek. To, oczywiście, znak międzynarodowy, noszą go zarówno Polacy, jak i zagraniczni turyści.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sprzeciw

Reklama

Kiedy taki znak pojawia się wśród symboli, które zaliczane są do znaków satanistycznych, w wielu młodych rodzi się bunt. „Jak to? To przesada! Oszołomstwo! I tak będę to nosić” - na takie wpisy można natrafić na katolickich forach internetowych, gdzie ludzie dopytują o symbol pacyfki, bo nie są pewni. A pacyfka zwyczajnie im się podoba. Jedna z użytkowniczek forum pisze, że dostała pacyfkę od bliskiej jej osoby, która chciała szerzyć pokój na świecie. Ta osoba odeszła, a pacyfka stała się jedyną pamiątką po niej. Jednak dziewczyna zdjęła ją z szyi i schowała do swoich pamiątek - nie umiała pogodzić noszenia pacyfki z medalikiem. Czuła się katoliczką. Wiele osób uważa, że noszenie tego znaku zależy od indywidualnej interpretacji znaczenia pacyfki i nie rezygnuje z niej.

Pacyfka w historii

Dlaczego Kościół ostrzega przed tym znakiem? Roman Zając, biblista i demonolog z KUL-u, pisze, że pacyfkę jako znak pacyfistyczny po raz pierwszy wykorzystał wybitny filozof Bertrand Russell - komunista, członek loży masońskiej „Fabian Society”, aktywny anty chrześcijanin. Po raz pierwszy pacyfkę wykorzystano podczas demonstracji przeciwko tworzeniu broni atomowej w 1958 r. Jedni w znaku pacyfki widzą ustawione na sobie litery N i D, co ma skrótowo oznaczać Nuclear Disarmament (nuklearne rozbrojenie), które otoczone są symbolem świata - okręgiem. Jednak znak pacyfki pojawia się już wcześniej w historii, w piśmie runicznym (z tym, że w runach symbol ten z ramionami uniesionymi w górę oznacza człowieka, zaś w dół - zaprzeczenie człowieczeństwa). Roman Zając uzupełnia, że w średniowiecznych podręcznikach magii symbol ten oznaczał stopę kruka lub czarownicy. Są też głosy, że znak pacyfki używany był przez 4. Dywizję Pancerną Wehrmachtu, jednak brakuje rzetelnych źródeł, by potwierdzić tę tezę.

Paradoks

Reklama

Na pewno jednak pacyfka została przyjęta jako znak rozpoznawczy współczesnych satanistów. Anton Szandor LaVey, twórca Biblii Szatana, uznał ten symbol za odwrócony krzyż z połamanymi ramionami - miał on oznaczać upadek chrześcijaństwa. „Jest to niewątpliwie zaskakujący paradoks, że okultystyczny i satanistyczny znak, stał się symbolem hippisowskich ruchów pacyfistycznych. Zresztą eksplozja «ideologii» hippisów przypada na okres wyjątkowej fascynacji satanizmem” - pisze Roman Zając.

Nieprzekonani

To krótkie wyjaśnienie nie przekonuje jednak wszystkich - nawet członków oazy i innych ruchów w Kościele katolickim. Przeglądając zażarte dyskusje internetowe, łatwo zauważyć, że wielu młodych ludzi nad klarowne świadectwo o swojej przynależności do Chrystusa, przedkłada wolność wyboru i własną interpretację tego symbolu. I owszem - każdy musi zdecydować sam. Takich decyzji nie wolno nikomu narzucić. Zresztą takie „przymuszanie” nieraz przynosi efekt odwrotny do zamierzonego. Dla wielu pacyfka pozostanie symbolem pokoju. W wielu jednak sumieniach rozegra się dylemat: - Kogo naprawdę wyznaję? Kto jest moim Panem? Przecież pragnę czegoś dobrego...

Zimni albo gorący

Chrześcijaństwo wymaga radykalizmu. To wiąże się też z rezygnacją z pewnych niejednoznacznych zachowań czy symboli. Pacyfka, jak już to było wspomniane, kojarzona jest najcześciej z ruchami hippisowskimi. Ruchy te - oprócz sprzeciwu wobec wojny - głosiły tezę „wolnej miłości”, promowały zażywanie narkotyków. Czy więc całokształt przekazu zawartego w symbolu pacyfki godny jest prawdziwego chrześcijanina? Każdy dezyzję podejmie we własnej duszy. Kościół nie nakazuje, ale ostrzega. A Pismo Święte mówi, żeby być zimnym albo gorącym. Wersja „letnia” nie prowadzi do zbawienia...

Podczas pisania artykułu wykorzystałam wyjaśnienie dotyczące przesłania symbolu pacyfki, zamieszczone przez Romana Zająca na stronie internetowej www.kosciol.pl.

2011-12-31 00:00

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Raport nt. zamordowanych kapłanów i misjonarzy. Bolesne dane z Polski

2025-12-30 13:54

[ TEMATY ]

morderstwo

morderstwo kapłana

Vatican Media

Agencja Fides opublikowała doroczny raport, dotyczący kapłanów i osób zaangażowanych w duszpasterstwo, zamordowanych w kończącym się roku. Wymienia on w sumie 17 ofiar: kapłanów, osób zakonnych, seminarzystów oraz świeckich. Jedynym, odnotowanym przypadkiem w Europie, jest zabójstwo polskiego kapłana, ks. Grzegorza Dymka z archidiecezji częstochowskiej.

Jak wynika z raportu, przygotowanego na podstawie danych, zebranych przez Agencję Fides, należącą do Papieskich Dzieł Misyjnych, najwięcej, bo aż 10 misjonarzy, zostało zamordowanych w Afryce. Zginęło tam 6 kapłanów, 2 seminarzystów oraz 2 katechetów. Na obu kontynentach amerykańskich życie oddało 2 kapłanów oraz 2 siostry zakonne. Jeden kapłan i jedna osoba świecka poniosły śmierć w Azji. Zaś jedynym kapłanem, zamordowanym w Europie jest Polak, ks. Grzegorz Dymek z parafii MB Fatimskiej w Kłobucku, w archidiecezji częstochowskiej, który został zamordowany na plebanii 13 lutego br. Z kolei najwięcej, bo aż 5 osób, zostało pozbawionych życia w Nigerii.
CZYTAJ DALEJ

Tytuł Maryi „Współodkupicielka” nie jest absolutnie zakazany

2025-12-30 11:42

[ TEMATY ]

Maryja

współodkupicielka

Magdalena Pijewska/Niedziela

Ks. Maurizio Gronchi, profesor Papieskiego Uniwersytetu Urbaniana i konsultor Dykasterii Nauki Wiary, wyjaśnił, że nota doktrynalna Dykasterii dotycząca używania tytułów „Współodkupicielka” i „Pośredniczka” wobec Najświętszej Maryi Panny „nie stanowi absolutnego zakazu” oraz że tytuły te nadal mogą być używane w pobożności ludowej, pod warunkiem właściwego rozumienia ich znaczenia.

“To nie jest absolutny zakaz, ale nie będzie się już ich używać w dokumentach urzędowych ani w liturgii. Jeśli jednak są stosowane w pobożności ludowej, przy właściwym rozumieniu ich znaczenia, nikt nie będzie za to upominany” - powiedział Gronchi w wywiadzie dla katolickiej, hiszpańskojęzycznej edycji EWTN News. Wywiad był poświęcony opublikowanej 4 listopada noty doktrynalnej „Matka Wiernego Ludu”, w której Dykasteria Nauki Wiary, kierowana przez kard. Víctora Fernándeza, stwierdziła, że używanie tytułu „Współodkupicielka” jest „zawsze niewłaściwe”, oraz zaleciła „szczególną ostrożność” w odniesieniu do tytułu „Pośredniczka wszystkich łask”. Dokument ten wywołał kontrowersje wśród wiernych, zwłaszcza wśród tych, którzy posługują się tymi określeniami w Kościele katolickim.
CZYTAJ DALEJ

„Triumf serca” najlepiej ocenianym polskim filmem na Filmwebie. Kino wartościowe wciąż porusza widzów

2025-12-31 10:38

[ TEMATY ]

Triumf serca

Mat.prasowy

„Triumf serca” zdobył pierwsze miejsce w rankingu użytkowników Filmwebu, stając się najlepiej ocenianym polskim filmem przez widzów. To wyjątkowe wyróżnienie potwierdza, że kino oparte na uniwersalnych wartościach, duchowej głębi i prawdziwych historiach wciąż ma ogromną siłę oddziaływania.

Film z Marcinem Kwaśnym w roli ojca Maksymiliana Marii Kolbego poruszył niemal 200 tysięcy widzów swoją autentycznością oraz niezwykłym przesłaniem miłości silniejszej niż śmierć. Wbrew często powtarzanym opiniom o kryzysie wartości, wybór użytkowników Filmwebu jednoznacznie pokazuje, że publiczność nadal poszukuje historii o wierze, poświęceniu i heroizmie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję