Kult Miłosierdzia Bożego pozornie wydaje się czymś nowatorskim
w Kościele, zwłaszcza w Polsce. Ma to związek z nowymi formami kultu,
zapoczątkowanymi za sprawą św. Faustyny. Ale przecież tajemnica Bożego
Miłosierdzia jest obecna na kartach Biblii od początku, choć dopiero
po Chrystusowym zmartwychwstaniu mogła się dopełnić zapowiadana kulminacja
Miłosierdzia - pojednanie człowieka z Bogiem. Zmartwychwstały Jezus
objawił nam również cenę Miłosierdzia, gdy pokazał Apostołom przebite
ręce i bok. I uczynił to, zanim jeszcze powiedział do nich: "Weźmijcie
Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym
zatrzymacie są im zatrzymane". Nic zatem dziwnego, że Jan Paweł II
idąc za sugestią prywatnych objawień, których doświadczała św. Faustyna,
powiązał nową formę kultu Miłosierdzia Bożego z oktawą Paschy Jezusa
Chrystusa, która zaowocowała tym darem dla Kościoła i dla całego
świata.
Na obrazie Jezusa Miłosiernego, jaki powstał pod wpływem
objawień, Miłosierdzie Boże symbolizują dwa strumienie. Jest to zresztą
nawiązanie do Janowego zapisu Ewangelii, gdzie czytamy, jak to z
przebitego włócznią serca Jezusowego wypłynęła krew i woda. Strumień
krwi wyraża całkowite poświęcenie swego życia, wyniszczenie siebie
dla Boga i dla ludzi. Strumień wody symbolizuje obmycie i uświęcenie.
Wypływa z prawego boku Chrystusa, podobnie jak w Ezechielowej wizji
woda wypływa z prawej strony świątyni i obficie rozlewa się na teren
słony, gdzie Biblia lokalizuje ziemię sodomską i gomorejską. Wszędzie,
gdziekolwiek dotrze ta woda wyrastają drzewa, których liście nie
więdną i owoce się nie wyczerpują. Czyż nie jest to obraz wieloaspektowości
działania łaski Bożej?
Dar, którego w okresie Świąt Paschalnych szczególnie
intensywnie doznajemy, ma w nas owocować, również przez okazywanie
ludzkiego miłosierdzia bliźnim. Tu konieczna jest refleksja nad wielobarwnością
zadań. Nasze miłosierdzie nie wyczerpuje się, jak wielu chrześcijan
myśli, w prostym rozdawnictwie jałmużny, w umartwianiu siebie dla
braci. Może bardziej trzeba zatroszczyć się o zabezpieczanie przed
nędzą, a nie tylko o łagodzenie jej skutków? Czyż nie jest wspaniałą
działalnością miłosierdzia otwieranie nowych miejsc pracy, gdzie
ludzie znajdą możliwość godnego zarobienia na chleb i ocalą poczucie
swej godności?
Bardziej niż kiedykolwiek potrzeba dziś zrozumienia tej
wielobarwności ludzkiego miłosierdzia. Warunkiem jest porzucenie
myślenia w kategoriach walki klas. Dotyczy to również wypowiedzi
z ambon. Nie zapominajmy, że miłosierdzie to owoc Paschy - wyjścia
z niewoli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu