Reklama

Moje doświadczanie działania mocy Miłosierdzia Bożego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sprawowanie opieki nad starsza osobą zazwyczaj nie jest łatwe, nawet gdy osobą tą jest własna matka. Jest to szczególnie trudne, gdy obowiązki te pełni jedna osoba. Jednak w moim przypadku opiekowanie się Mamą nie nastręczało zbyt wiele kłopotu, głównie dzięki czuwaniu Opatrzności Bożej, której doświadczałam bardzo często, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. Myślę, że wpłynęło na to również wychowanie, jakie otrzymaliśmy od Rodziców, bo nie tylko ja, ale również moja siostra i dwaj bracia (którzy sporadycznie mnie zastępowali) opiekę nad Mamą traktowaliśmy jako sprawę zupełnie oczywistą. Pogodne usposobienie Mamy ułatwiało mi wykonywanie wszelkich obowiązków wobec Niej. Była osobą bardzo cierpliwą wyrozumiałą i wdzięczną za wszystko, co dla Niej czyniliśmy. Gdy wskutek choroby w ostatnim okresie życia nie mogła już mówić, wdzięczność swoją wyrażała całując osobę świadczącą Jej dobro.

Wspominając lata dzieciństwa uświadomiłam sobie, że często doświadczaliśmy działania Miłosierdzia Bożego. Przykładem tego może być zachowanie życia całej naszej rodziny podczas okupacji hitlerowskiej. Ojciec mój Włodzimierz pracował jako dyrektor w zorganizowanym przez siebie tajnym nauczaniu w powiecie puławskim z pomocą swojej żony Heleny, która prowadziła sekretariat tajnego liceum puławskiego. Nie umiem sobie inaczej wytłumaczyć, jak tylko cudowną interwencją Bożą, faktu prowadzenia tajnego nauczania, w którym zaangażowane było bardzo dużo osób: nauczyciele, młodzież i rodzice, mimo, że okupanci mieszkali blisko domów, w których nauczyciele prowadzili lekcje z młodzieżą. Za tą działalność groziła kara śmierci, nie tylko dla nauczycieli, ale także i ich rodzin. Kolejny raz pomocy Miłosierdzia Bożego doznałam w ostatnich latach życia Mamy. Modliłam się o to, by Mama mimo podeszłego wieku i zaawansowanej choroby, mogła codziennie wstawać z łóżka. Dotychczas nie byłam przy niczyjej śmierci, prosiłam więc dobrego Boga, bym nie była sama przy śmierci Mamy. Pan Jezus wysłuchał moją modlitwę. Mama przed śmiercią leżała obłożnie chora tylko dwa dni, a przy Jej śmierci byłam razem z moją siostrą, która od niedawna zamieszkała u nas. Czasami martwiłam się o to, by nie było takiej sytuacji, bym nie mogła ulżyć w ewentualnym cierpieniu Mamy. I w tym wypadku Chrystus wysłuchał mnie.

Mimo, że jest mi bardzo ciężko przeżyć tę rozłąkę z Mamą, to jestem wdzięczna Bogu za tą lekką śmierć Mamy i wszystkie spełnione moje prośby. Wiem, że tylko Bóg ma prawo zabrać życie człowiekowi i że śmierć jest przejściem do nowego, lepszego i pełniejszego życia. Chwalę przede wszystkim miłosiernego Boga za to, że - jak powiedział w Ewangelii wg św. Jana (5, 28-29) - "nadeszła godzina, w której wszyscy którzy spoczywają w grobach posłyszą głos Jego, a ci, którzy pełnili dobre czyny pójdą na zmartwychwstanie życia" - przez całe życie moja Mama pełniła dobre czyny: była troskliwą żoną i matką; wychowała pięcioro dzieci. Była nauczycielką, którą do dziś z wielkim sentymentem, szacunkiem i wdzięcznością wspomina wielu uczniów. Ufam więc, że miłosierny Bóg da Jej szczęście wieczne w swoim Królestwie, o co też często się modlę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zatrzymywanie kogoś w Kościele na siłę nie jest wyjściem

2024-11-18 11:42

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

laicyzacja

wiceprzewodniczący KEP

zatrzymywanie w Kościele

Adobe Stock

Wierni w Kościele

Wierni w Kościele

Wiceprzewodniczący Komisji Episkopatu Polski podejmuje temat laicyzacji, która drąży polskie społeczeństwo i apeluje o postawę miłosiernego ojca z przypowieści o Synu Marnotrawnym. - To jedyna drogą dla Kościoła. Oczywiście boli nas i zawsze będzie bolał obraz odchodzących od wspólnoty wiernych. Ale czy mamy prawo ich zatrzymywać na siłę? Nie. Zostawmy jednak uchylone drzwi - mówi abp Józef Kupny.

Metropolita wrocławski odnosi się do ostatnich statystyk o spadającej frekwencji na Mszach w kościołach, coraz częstszych aktów apostazji, czy wypisywaniu dzieci i młodzieży z lekcji religii w szkole.
CZYTAJ DALEJ

Czy nie straciłeś z oczu Jezusa?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

BP KEP

Rozważania do Ewangelii Łk 19, 1-10.

Wtorek, 19 listopada
CZYTAJ DALEJ

Ida Nowakowska:  Wiara to jest coś, co jest dla mnie najważniejsze

2024-11-19 09:50

[ TEMATY ]

Ida Nowakowska

Znany Przyjaciel Jezusa

Liceum Sióstr Nazaretanek w Warszawie

Karol Porwich/Niedziela

Ida Nowakowska

Ida Nowakowska

W Liceum Sióstr Nazaretanek w Warszawie odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Znany Przyjaciel Jezusa," którego celem jest inspirowanie młodzieży poprzez spotkania z osobami znanymi ze świata kultury i mediów, a jednocześnie głęboko związanymi z wiarą chrześcijańską. Tym razem gościem specjalnym była Ida Nowakowska - uznana tancerka, aktorka oraz osobowość telewizyjna, która podzieliła się z młodzieżą swoimi doświadczeniami i refleksjami na temat życia, kariery oraz relacji z Bogiem.

 Zamknij X
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję