Wspólne Wigilie dla osób bezdomnych i samotnych mają we Wrocławiu ponad 20- letnią tradycję. Początkowo organizowano je dla osób bezdomnych, dzisiaj także osoby biedne i samotne mają możliwość zapisania się na jedno z takich spotkań. Jak co roku wigilie organizuje m.in. Caritas, Towarzystwo Pomocy im. Brata Alberta, Ośrodek PIAST, a także liczne wrocławskie osiedla (w ubiegłym roku 14 wrocławskich osiedli, dzięki dotacjom z Urzędu Miasta mogło zaprosić swoich mieszkańców na wigilię).
Charyzmatyczna dziennikarka
Reklama
Wanda Ziembicka już od prawie 20 lat zajmuje się organizowaniem spotkań wigilijnych dla najuboższych. Wrocławianom znana przede wszystkim jako dziennikarka radiowa i telewizyjna, ale także jako organizatorka „Wigilii dla Ubogich” i pomysłodawczyni wielu akcji charytatywnych. Stara się żyć w myśl zasady: „Tyle jesteśmy warci, ile możemy zrobić dla innych”, dlatego w święta nie zapomina o potrzebujących.
„Świąteczne pomaganie” dziennikarka rozpoczęła od rozdawania paczek dla dzieci z ubogich rodzin. Każdego roku rozszerzała swoją działalność aż zorganizowała „Wigilię dla Ubogich” w znanych wrocławskich restauracjach. Niełatwo było przekonać restauratorów do tego przedsięwzięcia, jednak każdego roku wielu z nich włącza się do akcji. Już tradycją stały się takie spotkania w Hotelu Wrocław, który zawsze z otwartymi ramionami czeka na wigilijnych gości. Nawet wrocławscy taksówkarze włączają się do pomocy i przewożą uczestników wieczerzy.
Na wigilię przybywają samotni, ubodzy, niepełnosprawni, chorzy, którzy chcą wspólnie radować się ze Świąt Bożego Narodzenia. Cieszą się z możliwości spędzenia tego szczególnego czasu w uroczystej atmosferze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wieczór dobroci
Każdego roku także Caritas Archidiecezji Wrocławskiej organizuje wigilię dla samotnych, chorych i ubogich. Po raz kolejny takie spotkanie odbyło się w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego. Jak w każdym roku do wieczerzy zasiadło ponad 200 osób wraz z wolontariuszami i pracownikami Caritas. Spotkanie zawsze rozpoczyna się modlitwą, którą prowadzi jeden z zaproszonych biskupów.
Na Dolnym Śląsku, a także w samym Wrocławiu lokalne oddziały dbają, aby w ten dzień nikt nie był samotny. Parafialne ośrodki Caritas organizują mniejsze wigilie, jednak zawsze pamiętają o wszystkich samotnych i ubogich, wręczając im paczki świąteczne.
Nieść radość potrzebującym
Każdej zimy Towarzystwo Pomocy im. Brata Alberta przyjmuje pod swoje dachy tysiące kobiet i mężczyzn. W wigilijny wieczór przychodzą tu ci, którzy chcą wspólnie spędzić ten świąteczny czas. Aby móc zorganizować te spotkania Towarzystwo każdego roku zbiera pieniądze podczas kwesty „Zielony Mikołaj”. Także wrocławianie w tym szczególnym czasie pamiętają o podopiecznych, przynosząc świąteczne paczki.
W Schronisku i Noclegowni dla Bezdomnych Kobiet i Matek z Dziećmi każdego roku na wigilii spotyka się 70- 80 osób. Jak podkreśla kierownik placówki Małgorzata Wróblewska: „Święta to szczególny czas, w którym nikt nie chce być sam, dlatego przychodzą do nas na wigilię osoby, które nie mają gdzie się podziać lub zwyczajnie nie stać ich na organizację wieczerzy. Miło jest patrzeć na uśmiechających się, a także wzruszających się ludzi. To piękne chwile, które umacniają nas w naszej pracy”.
Ludzie ludziom
W tym roku po raz 16 w ośrodku PIAST do wspólnej wigilii zasiądą seniorzy, kombatanci, osoby samotne i ubogie. Ośrodek organizuje spotkania wspólnie z Radą Osiedla Pilczyce-Kozanów-Popowice Północ. W pierwszej wigilii uczestniczyło 46 osób, obecnie przychodzi ich 200. W tym roku do stołu wraz z osobami samotnymi zasiedli: bp Andrzej Siemieniewski, wiceprezydenci Wrocławia a także radni miasta i osiedla.
Jak podkreśla Henryk Macała, radny Wrocławia, wigilia dla osób samotnych to wielkie dzieło wielu ludzi o dobrym sercu. Już dwa dni wcześniej zbierają się kucharki wraz z ok. 20 osobami, żeby lepić pierogi na wieczerzę. Do stołów podają harcerze, którzy tego dnia zamieniają się w radosnych kelnerów. Zespoły dziecięce działające przy ośrodku przygotowują programy artystyczne, na których wiele osób zawsze się wzrusza. Choć spotkanie zaplanowane jest na 2 godziny, to - atmosfera jest tak miła, że zostajemy dłużej, by móc spokojnie porozmawiać czy wspólnie śpiewać kolędy - mówi pan Henryk.
Radny dodaje: „Na każdego czekają prezenty od darczyńcy, tego samego od wielu lat, który nie chce się ujawniać. Robi to bezinteresownie, z potrzeby serca. Zawsze też zostaje nam jedzenie, więc pakujemy je dla uczestników wigilii, aby mogli zabrać do domu”.