Reklama

Święty biskup Mikołaj

„W nabożeństwie do tego Świętego, który był biskupem, w czasie gdy chrześcijanie Wschodu i Zachodu nie byli jeszcze podzieleni, spotykają się obie tradycje: wschodnia i zachodnia. W jednej i drugiej doznaje on przecież czci. Jego postać, choć odziana w wiele legend, wciąż fascynuje, zwłaszcza dobrocią. Zwracają się do niego z ufnością przede wszystkim dzieci” (Jan Paweł II, „Wstańcie, chodźmy!”).

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chociaż św. Mikołaj jest jednym z najpopularniejszych świętych całego chrześcijaństwa, tak bardzo znanym i kochanym, to na temat jego życia mamy niewiele rzetelnych informacji.
Przyszedł na świat ok. 270 r. w Patras w Azji Mniejszej. Był jedynym dzieckiem bogatych i pobożnych rodziców, którzy wkrótce zmarli. Gdy dorósł, postanowił poświęcić swe życie Bogu i bliźnim. Posłuszny słowom Pana Jezusa rozdał cały swój majątek ubogim. Wiemy, że został wybrany na biskupa Miry - miasta w Azji Mniejszej nad brzegiem Morza Śródziemnego, na południu obecnej Turcji. Dziś w tym miejscu znajduje się miasto Demre. W czasie, kiedy żył św. Mikołaj, Mira była małym, portowym miasteczkiem, do którego zawijały statki z różnych krajów, wioząc towary i nowiny. Podczas prześladowań za panowania cesarza Dioklecjana (284-305) biskup Mikołaj został wtrącony do więzienia. Za cesarza Konstantyna Wielkiego, po ustaniu prześladowań, wrócił do Miry. Prawdopodobnie uczestniczył on w Soborze Nicejskim w 325 r. Jako biskup Mikołaj był gorliwym pasterzem, prowadził święte życie, był mężem modlitwy, dbał o duchowe i materialne potrzeby wiernych. Odnotowano, że w jego życiu, które obrosło legendami, było wiele wydarzeń, naznaczonych cyfrą trzy. Uzasadnia to jego walkę w obronie dogmatu o Trójcy Przenajświętszej.
Jak podaje legenda, tuż po urodzeniu, stał samodzielnie przez trzy godziny. Przez trzy miesiące przebywał w samotności. Trzy razy, wypowiadając „Kyrie eleison”, ogłosił zwycięstwo Bizancjum nad Persami. Okazał pomoc trzem córkom biednego sąsiada, który chciał je posłać do domu publicznego. Św. Mikołaj wrzucił w nocy do domu sąsiada bryłkę złota. Powtórzył ten czyn jeszcze dwukrotnie po to, żeby każda z córek mogła dostać posag konieczny do małżeństwa. Wskrzesił trzech uczniów zabitych przez okrutnego oberżystę i przechowywanych w beczce do peklowania mięsa. Uratował trzech niewinnych mężczyzn skazanych na śmierć. Zwrócił się do cesarza Konstantyna, prosząc o ułaskawienie trzech oficerów, których oskarżono o zdradę. Trzykrotnie zanurzał rękę w Jordanie, by wypić jego wodę na cześć Trójcy Przenajświętszej.
Według innej legendy, podczas klęski głodowej biskup Miry wyprosił u przepływającej floty cesarskiej, która transportowała pszenicę, trochę ziarna. W cudowny sposób ilość pszenicy dostarczonej na statkach do Rzymu nie zmniejszyła się. W równie cudowny sposób niewielka ilość zboża, podarowanego Świętemu, wystarczyła na wyżywienie mieszkańców biskupiego miasta przez dwa lata i w ten sposób ocalił ich od głodu. Innym razem miał uratować tonący okręt podczas burzy na morzu.
Biskup Mikołaj zmarł ok. 350 r. Jego kult rozpowszechnił się najpierw na Wschodzie. W VI wieku w Mirze i Konstantynopolu pobudowano kościoły ku jego czci. Z VII wieku pochodzą wzmianki o pielgrzymujących do grobu św. Mikołaja w Mirze. Na Zachodzie kult, znany już w IX wieku, rozwinął się zwłaszcza po przeniesienia jego relikwii do Bari w południowych Włoszech, czego dokonali w 1807 r. marynarze i kupcy z Bari. Dwa lata później relikwie zostały złożone w krypcie okazałej bazyliki, zbudowanej w rekordowym czasie. Przez port w Bari marynarze, podróżnicy i kupcy rozpowszechniali kult św. Mikołaja. Powstały poświęcone św. Mikołajowi liczne kościoły, kaplice, oratoria, zwłaszcza we Włoszech, Niemczech i Francji. Kult św. Mikołaja w bardzo szybkim tempie rozpowszechnił się również w Szwajcarii, Anglii, Skandynawii oraz na Rusi, wchodząc głęboko w jej tradycję ludową i sztukę. Na ziemiach polskich kult św. Mikołaja, przyjęty wraz z chrześcijaństwem, rozwinął się zwłaszcza w XIII i XIV wieku. Około 1772 r. pw. św. Mikołaja było 414 kościołów parafialnych.
Św. Mikołaj został patronem marynarzy i przewoźników, podróżnych, więźniów, ludzi będących w potrzebie, dziewcząt mających wyjść za mąż. Wzywano go na pomoc w czasie burz na morzu, w niesprawiedliwych wyrokach sądowych, w chorobach. Szczególnie zaś czczony jest jako patron dzieci. W XIII wieku pojawił się w szkołach zwyczaj rozdawania pod patronatem tego Świętego zapomóg i stypendiów, prawdopodobnie na pamiątkę złota darowanego przez Świętego córkom sąsiada. Obdarowywanie dzieci prezentami 6 grudnia nawiązuje być może do tej praktyki.
„Komuniści chcieli go pozbawić świętości, więc wymyślili «Dziadka Mroza». Niestety, ostatnio także na Zachodzie Mikołaj stał się popularny w kontekście konsumpcyjnym. Wydaje się, że dziś zapomniano o tym, że jego dobroć i hojność były przede wszystkim miarą jego świętości. On przecież wyróżniał się jako święty biskup, troskliwy o biednych i potrzebujących. Pamiętam - wspominał Jana Paweł II - że jako dziecko miałem do niego osobiste odniesienie. Oczywiście, jak każde dziecko, oczekiwałem na dary, jakie miał mi przynieść 6 grudnia. To oczekiwanie jednak miało również wymiar religijny. Tak jak moi rówieśnicy, żywiłem cześć dla tego świętego, który bezinteresownie obdarowuje ludzi prezentami, a przez to okazuje im pełną miłości troskę” (Jan Paweł II, „Wstańcie, chodźmy!”).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzecz o aniołach

Niedziela łowicka 40/2002

[ TEMATY ]

anioły

UMB-O/pl.fotolia.com

Któż z nas nie zna prostych i pełnych ufności słów modlitwy: "Aniele Boży, stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój..." Dla niektórych była to może pierwsza w życiu modlitwa, szeptana jeszcze na kolanach matki. Ale czy anioły są żywo obecne tylko w świecie dziecięcej wyobraźni? Czy my, dorośli, też możemy wierzyć w anioły?

Jak ktoś kiedyś policzył, anioły są wspomniane w Piśmie Św. Starego i Nowego Testamentu 222 razy! Pismo Święte jest zatem od początku do końca przeplatane wzmiankami o aniołach. Bóg stawia anioły u wrót raju; aniołowie nawiedzają Abrahama; aniołowie wyprowadzają Lota i jego córki z pożaru Sodomy; anioł nie pozwala Abrahamowi zabić jego syna Izaaka. Czasem aniołowie są groźni: Bóg posyła anioła, który zabija pierworodne Egipcjan. Ale to anioł również wyprowadza Izraelitów z niewoli. Anioł zamyka paszcze lwów, żeby nie pożarły Daniela. Także w Nowym Testamencie jest wiele zdarzeń, w których występują aniołowie. Przecież to Archanioł Gabriel zwiastuje Maryi Pannie poczęcie Syna Bożego; aniołowie śpiewają przy Jego narodzinach i sprowadzają pasterzy do stajenki; aniołowie ostrzegają Mędrców ze Wschodu przed Herodem. Anioł objawia św. Józefowi tajemnicę wcielenia i każe uciekać Świętej Rodzinie do Egiptu. Aniołowie służą Jezusowi, przy grobie Jezusowym zapewniają o Jego zmartwychwstaniu, a przy wniebowstąpieniu zapowiadają powtórne przyjście Zbawiciela. Sam Pan Jezus wspomina o aniołach. Mówiąc na przykład o nawróceniu grzeszników, stwierdza: "Tak samo powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca" (Łk 15, 10). Opisując sąd ostateczny zaznacza, że to aniołowie zwołaja ludzi na ten sąd, a On, jako Sędzia, zjawi się tam otoczony aniołami.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

Maturzyści na Jasnej Górze „zarywają noce” … na modlitwie

2025-10-02 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Zdaniem maturzystów noc jest dobra nie tylko na naukę czy zabawę, ale i na modlitwę. Szczególnie mniejsze grupy klasowe, zwłaszcza z Polski wschodniej, wybierają nocne czuwania. Aż 700 km przejechali maturzyści z Włodawy, pielgrzymkę rozpoczęli od Apelu Jasnogórskiego, a zakończyli modlitwę dziś o 4 rano. Mówią o sobie, że „są do tańca i do różańca” i z optymizmem patrzą na stojące przed nimi wyzwania.

Z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącego we Włodawie w pielgrzymce uczestniczyło około setki uczniów z pięciu klas maturalnych (liceum i technikum) przygotowujących się do egzaminu dojrzałości. - Jeżeli ktoś zaśnie, to możemy liczyć, że koleżanka lub kolega obudzi. Zarwana noc do dla nas nie pierwszyzna - uśmiechali się przed czuwaniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję