Tak 14-letni Kamil charakteryzuje zajęcia w świetlicy środowiskowej Caritas Kieleckiej przy parafii św. Józefa, jednej z czterech Kielcach. 13-letnia Diana także pozytywnie ocenia lubiane przez nią zajęcia świetlicowe. „Lubię chodzić na świetlicę, ponieważ są miłe panie - Ewa, Malwina, Ania i pan Paweł. Zawsze jest wesoło i można pograć w różne gry, są zajęcia dodatkowe oraz korepetycje, a panie pomagają w lekcjach. Codziennie jest poczęstunek. Zawsze można skorzystać z komputera. Lubię świetlicę taką, jaka jest”.
Eryk, lat 16 - już licealista (uczeń III LO im. C. K. Norwida) wyjaśnia: „Na świetlicy jestem pierwszy raz, z reguły uczęszczam na świetlicę przy ul. Mieszka I, o nazwie „Pod Aniołem”. Każda świetlica oferuje inne zajęcia, wszystkie integrują młodzież. Myślę, że każda świetlica daje uczniom pomoc w nauce. Do mojej świetlicy chodzę od kilku lat. Moim zdaniem, każdy młody człowiek powinien uczęszczać na świetlicę, aby integrować się z rówieśnikami i nie marnować czasu na klatce lub pod blokiem”.
- To moje dziecko - tak o świetlicy mówi Ewa Tumiłowicz, kierownik placówki. Z rozczuleniem rozgląda się wokół i wspomina, jak 5 lat temu rozpoczynali od podstaw w znacznie skromniejszych warunkach, jak kompletowali stoliki i wyposażali w pomoce dydaktyczne tę swoją świetlicę.
Systematycznie uczęszcza do niej ok. 30 uczniów od zerówki po liceum, okazjonalnie - ponad 40 osób. Poza opieką pracowników i wolontariuszy Caritas, podopieczni mają zapewnione wsparcie ze strony profilaktyka i psychologa, który spotyka się z nimi raz w tygodniu. Dzieci uzyskują tutaj pomoc w lekcjach i nie jest to pomoc pobieżna, bo udzielają jej kwalifikowani nauczyciele, w tym m.in. pracownik uniwersytecki. Jest to zatem zarówno pomaganie w odrabianiu pracy domowej, jak i forma korepetycji, np. z matematyki, fizyki, chemii, języka niemieckiego, angielskiego.
Szansa na rozwój zainteresowań to kolejny mocny punkt zajęć świetlicowych. Oferta świetlicy obejmuje zajęcia plastyczne, fotograficzne, dziennikarskie, kurs origami czy gry na gitarze. Jak Adwent - to robienie kartek świątecznych i zabawek na choinkę, nauka śpiewu kolęd oraz praca nad jasełkami, które będą pokazane w domach opieki. Jak ferie czy wakacje - zorganizowane ciekawe formy wypoczynku, np. w ostatnie wakacje przez cały miesiąc odbywały się półkolonie pod hasłem „Na rycerskim szlaku”, z wycieczką wyjazdową raz w tygodniu, z wyjściami do kina, na basen. Ponadto do dyspozycji dzieci jest komputer, piłkarzyki, stół do ping-ponga. Każdy otrzymuje też poczęstunek.
Świetlica przy parafii św. Józefa prezentuje się więc jako ciekawa, dynamiczna oferta - alternatywa dla wałęsania się po osiedlu, siedzenia z pilotami w ręku lub - co gorsza - czyhających na młodych ludzi co krok patologii, uzależnień.
A co na to rodzice? - wydaje się, że powinni być zachwyceni… - Bywa różnie, bo i dzieci pochodzą z różnych środowisk, w których rodzice interesują się ich sprawami w różnym stopniu. Staramy się o regularne spotkania z rodzicami, współpracujemy ze szkołami, do których chodzą dzieci - wyjaśnia Ewa Tumiłowicz.
Z zajęć w świetlicy może korzystać każdy chętny, ale jeśli już się na uczestnictwo zdecyduje, musi zaakceptować obowiązujące w placówce normy i zasady. „Podoba mi się, że tutaj dzieci nie piją” - napisała jedna z dziewczynek podczas warsztatów dziennikarskich.
- No właśnie, część dzieci miewa problemy szkolne czy domowe, stąd pomoc profilaktyka, psychologa - wyjaśnia E. Tumiłowicz. - Aby wychodzić naprzeciw tym problemom, założyli tzw. „Skrzynkę pytań”, do której każdy może wrzucić karteczkę z zapisanym nurtującym go zagadnieniem. Czego dotyczą te problematyczne kwestie? Nauki, agresji, trudnych momentów okresu dojrzewania, ale i śmieci, i przemijania.
„Świetlice są bardzo potrzebne na osiedlach” - napisał w ankiecie podczas zajęć dziennikarskich 14-letni Wojtek. Istotnie, są.
Pomóż w rozwoju naszego portalu