Jeszcze ok. 2 tygodni zostało nam do świąt Bożego Narodzenia i zauważamy wokół coraz większą gorączkę zakupową, coraz większą aktywność biur proweniencji, oferujących tzw. tanie kredyty itp. Nasz Adwent przeniósł się do hipermarketów, które zabrały nam nawet dzień święty - niedzielę, zabrały czas na pozbieranie myśli, zastanowienie się nad sensem tych Świąt, nad ich nazwą chociażby. Kiedyś w Adwent ludzie gromadnie szli na Roraty, poświęcali czas na modlitwę i śpiew, na rozmyślanie. To dawało im oddech i budziło zapał. Teraz tak wielu przeniosło swoje poszukiwanie i postrzeganie do sklepu. „Promocje”, „obniżki” i „okazje” przyprawiają ich o zawrót głowy, tracą poczucie rzeczywistości i zatracają się w zakupach. Kupują dla samego kupowania, wypełniają swoje kosze rzeczami, o których wcześniej nawet nie pomyśleli i dopiero po przyjściu do domu zastanawiają się, po co im to, co z tym zrobią. Jest bowiem w naturze ludzkiej potrzeba posiadania - to słynne „mieć”, ale człowiek ma jeszcze rozum, a chrześcijanin - swoją wiarę, która powinna być jego życiową busolą.
O. Tom Forrest - jeden z charyzmatycznych ewangelizatorów współczesnych powiedział: „Ludzie nie czczą Stwórcy, ponieważ są zbyt zajęci, czcząc przedmioty”. To jest problem nie tylko posiadania lub nie pieniędzy - za wszelką cenę chcemy coś mieć. A przecież tak niewiele nam do życia potrzeba. Chyba wszyscy mamy zapasy rzeczy, których nie wykorzystujemy, które są nam niepotrzebne. Ale dajemy się ponieść trendowi kupowania, a już przed Świętami, jakby z obowiązku, idziemy do sklepów, wszyscy - mąż, żona i dzieci - niejako się w tym wyżywają, tak często nawet zapożyczając się. I mamy potem tak wielu ludzi pogrążonych w długach, bezradnych, a czasem nawet z tego powodu targających się na swoje życie.
Trzeba mocno pracować nad tym, żebyśmy nie byli materialistami, nie uprawiali filozofii zakupów, która ogniskuje się wokół słowa „mieć”, żebyśmy zrozumieli, że człowiek powinien gromadzić swoje uczucia wokół słowa „być”: być lepszym, doskonalszym, wspanialszym.
Gdy więc patrzymy na przedświąteczne markety pełne różności, to pamiętajmy, że należy do tego wszystkiego zachować dystans, że nasze zakupy winny być przemyślane, a może nawet powinniśmy wprowadzić jakieś ograniczniki, bo tak wielu ludzi nie ma rzeczy podstawowych do życia, tak wielu cierpi głód i nasza rozrzutność jest zwyczajnie niemoralna, jest grzechem.
Chrześcijanie powinni być ludźmi wiernymi Chrystusowi, oprzeć się na filozofii „być”, która prowadzi do Boga jako najwyższej wartości, do Boga, który jest najcenniejszym Nabytkiem. I tej filozofii musimy się wszyscy trzymać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu