Częstochowa - miasto kilku wyższych uczelni. Jasna Góra - miejsce, gdzie od wielu lat rokrocznie przybywa do tego miasta w maju ogólnopolska pielgrzymka akademicka. Przyglądałem się z zaciekawieniem, jak przygotowywało się do niej w tym roku duszpasterstwo akademickie i stwierdziłem, że nie straciło ono nic na swej aktualności. Pragnę tu nawiązać jeszcze do roku 1936, kiedy to miała miejsce na Jasnej Górze pierwsza pielgrzymka akademików. Brała w niej udział młodzież z całej Polski, również ze Lwowa i Wilna - bo tam wtedy była Polska. Ze wzruszeniem przypominam sobie specjalne pociągi z młodzieżą akademicką, jej wiarę i entuzjazm. W tamtych latach wychodził w Częstochowie „Goniec Częstochowski”, wydawany przez drukarnię Wilkoszewskiego, obecne Zakłady Graficzne, gdzie można znaleźć znakomity archiwalny materiał na ten temat.
W późniejszych latach pielgrzymki akademickie nie miały już tak „wybuchowego” charakteru jak pierwsza. Zauważmy, że aby kontynuować ideę i tradycję tych pielgrzymek, Karol Wojtyła - jako młody student - dwa razy podczas okupacji niemieckiej przybywał na Jasną Górę z małą grupą osób, co jest udokumentowane jego wpisem w jasnogórskiej księdze pamiątkowej. Podczas sześciu lat wojny nie można było w sposób jawny organizować pielgrzymek. Po roku 1945 zaczęły odżywać nadzieje na normalne życie, ale okazały się one złudne. Nastały lata komunizmu z okrutnym sposobem traktowania Kościoła i religii. Ale po 1947 r. mimo wszystko duszpasterstwo zaczęło odżywać, choć przykryte czapką władzy komunistycznej. W Częstochowie pierwszym duszpasterzem akademickim mianowanym przez Księdza Biskupa - jak mi opowiadał - był dziś już śp. ks. prał. Józef Chwistecki. Częstochowskie uczelnie były wtedy jeszcze w stadium powstawania - istniała m.in. Wyższa Szkoła Handlowa, której rektorem był Juliusz Braun senior, dziś już nieżyjący. Po Powstaniu Warszawskim przybyło tu wiele polskiej inteligencji, która uciekła z Warszawy - w taki sposób znalazła się tutaj m.in. Zofia Kossak-Szczucka, znana pisarka, współzałożycielka powojennej „Niedzieli”.
W Częstochowie duszpasterzem studentów był również o. Łopatka, a po ks. Zdzisławie Wajznerze to mnie przypadło objąć opieką duszpasterstwo akademickie na całe 16 lat. Za moich czasów bardzo się ono rozwinęło, co dawało znać o sobie m.in. podczas majowych zjazdów akademickich na Jasną Górę. Z racji miejsca to do mnie należała cała ich organizacja. Księża duszpasterze z tamtych czasów to wspaniali ludzie. Wszyscy byliśmy zaprzyjaźnieni, w trudnych latach reżimu komunistycznego trzymaliśmy się razem. Spotykaliśmy się systematycznie - zwykle w rektoracie warszawskiego kościoła akademickiego św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Wymienialiśmy wtedy swoje doświadczenia, zasięgaliśmy rady współbraci i wiedzieliśmy, że w swoich diecezjach nie jesteśmy sami. Z wieloma kolegami mam serdeczny kontakt i w niedługim czasie planujemy spotkanie panelowe duszpasterzy akademickich, którzy służą swoją wiedzą o tamtych czasach, kiedy studenci i ich duchowi opiekunowie byli prześladowani przez SB.
Oczywiście, swoją tradycję i historię miały również piesze pielgrzymki sierpniowe, ale studenckie zjazdy majowe to dziś już tradycja polskiego pielgrzymowania. Dla nas, byłych duszpasterzy i byłych studentów czasu panowania systemu komunistycznego były to najpiękniejsze chwile, w których czuło się powiew wolności.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich studentów archidiecezji częstochowskiej, życząc by podchodzili do swoich studiów z wielkim zaangażowaniem i pasją i żeby w ich życiu był zawsze obecny Jezus Chrystus. Niech z głęboką wiarą uczestniczą w duszpasterstwie akademickim, co będzie miało na pewno wpływ na ich życie zawodowe i rodzinne.
Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację
„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".
Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
„Papież-pasterz, którego perspektywa wykracza poza sam Kościół katolicki, zwłaszcza w świecie, w którym wszyscy jesteśmy sobie bliżsi” - taki profil naszkicowali kardynałowie podczas XI kongregacji generalnej. Obradowała ona dziś w godzinach od 17.00-19.00.
Zgromadzenie rozpoczęło się krótką modlitwą. Obecnych było około 170 kardynałów, w tym 132 elektorów - poinformował dyrektor Biura Prasy Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni. W około 20 wystąpieniach podkreślono potrzebę dialogu między religiami i relacji z różnymi światami kulturowymi. Poruszono temat etniczności w Kościele i społeczeństwie, migracji „jako daru, ale także jako wyzwania, jakim jest wspieranie migrantów w wierze podczas ich migracji”.
6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.
W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.