Reklama

Bóg się rodzi w naszych sercach...

Niedziela amerykańska 51/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tęsknimy za świętami w ojczyźnie. Z nostalgią wspominamy pachnącą lasem choinkę, skrzypiący pod butami śnieg, biały obrus, a na nim sianko i opłatek. I jeszcze pierwsza gwiazdka, na którą z przyklejonym do szyby nosem oczekiwaliśmy jako dzieci.
Pamiętam święta w moim rodzinnym domu, pełne ostatniej krzątaniny przygotowanie do Wigili, białe koszule, odświętne ubrania i oczekiwanie na rozpoczęcie wieczerzy. Ta atmosfera przenikała nas wszystkich. I jest już gwiazdka! Tata na ten znak wychodził z domu. Powracał za chwilę, pukał do drzwi, a my chórem, siedząc wyprostowani na stołkach, odpowiadaliśmy „proszę”, jakbyśmy nie wiedzieli kto przychodzi. Wchodził tata z pozdrowieniem Chrystusa na ustach, podchodził do mamy, całował ją i kładł na stole trzymane do tej pory w rękach sianko z opłatkiem. Zaczynał się czas naszych Świąt...
I gdzie się podziały te Święta, które tak wspominamy, do których tak tęsknimy zwłaszcza tu, na emigracji? Czy my sami, dziękując Bogu, że tu jesteśmy nie możemy stworzyć własnej atmosfery Świąt, przenikniętej duchem oczekiwania na narodzenie Pana? Biegamy ciągle i mówimy, że nie mamy czasu. Biegamy za prezentami i do ostatniej niemalże minuty pracujemy. O Roratach zapominamy, albo po prostu nie uczestniczymy w nich, gdyż pracując do późna jesteśmy zbyt zmęczeni, by jechać do kościoła. Kupujemy sztuczną choinkę, chociaż tęsknimy do żywej, bo z plastikowej nie spadają igły, które trzeba później zbierać... Biały obrus zastępujemy zielonym albo czerwonym, bo to przecież też świąteczne kolory... Sianko, skąd tu weźniemy sianko? Obejdzie się i bez niego. O opłatkach raczej pamiętamy... Do stoły zasiadamy prosto od telewizora w codziennym ubraniu, bo po co się przebierać tylko do kolacji, przecież nigdzie nie wychodzimy, jesteśmy we własnym domu… Jedzenie, czasem odgrzewane z restauracji, bo trzeba było jeszcze dziś być w pracy, chociaż można wziąć sobie dzień wolnego, ale albo nie mamy odwagi o niego poprosić, albo zawsze coś się tam jeszcze zarobi, tym bardziej, że później będzie kilka dni wolnego... Zresztą, po co się trudzić skoro można kupić wszystko gotowe. Po co się trudzić...? A później sami z żalem stwierdzamy, że nie ma takich świąt jak w Polsce...
Nie ma i nie będzie, jeżeli nie stworzymy ich atmosfery sami, niezależnie od tego czy będziemy je spędzać w ojczyznie czy tu, na emigracji. I nie chodzi tylko o tą zewnątrzną oprawę, chociaż jest ona też bardzo ważna. Chodzi o nasze przygotowanie, o gotowość serca na przyjęcie Pana. Ześwieczczamy minimalizując ten święty czas go kolacji, choinki, prezentów. A gdzie Bóg? Pamiątkę Jego narodzin przecież celebrujemy... Liturgia Kościoła bardzo bogata w swojej treści w czasie Adwentu z tygodnia na tydzień przygotowuję nas do odkrywania na nowo prawdy o Bożym Narodzeniu. Bóg się rodzi wśród nas. „Zróbcie Mu miejsce...”, jak mówią słowa jednej z pieśni religijnych. Zróbmy Mu miejsce w swoim życiu, jeżeli gdzieś wykluczyliśmy Go z naszej codzienności. Adwent, Roraty, rekolekcje, spowiedź są szansą powrotu do Boga i Jego ponownego narodzenia w naszym sercu. Musimy się tylko trochę potrudzić, ale warto. Świadomość obecności i prawdziwego spotkania z Chrystusem jest jednym z najwspanialszych doświadczeń człowieka.
Czas adwentowego oczekiwania, zadumy nad własnym życiem, uporządkowania hierarchii wartości jest pomocnym i nieodłącznym elementem religijnego przygotowania, a później radosnego przeżycia świąt Bożego Narodzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa z Lisieux

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

pl.wikipedia.org

Teresa urodziła się 2 stycznia 1873 w Alençon - mieście we francuskiej Normandii. Była najmłodszą córką Ludwika i Zelii Martinów, przykładnych małżonków i rodziców, ogłoszonych wspólnie błogosławionymi 19 października 2008 r.

Drodzy bracia i siostry,
CZYTAJ DALEJ

Ciepło kurtki, ciepło serca – o dawaniu i dzieleniu się w czasie zimy

2025-09-30 20:44

[ TEMATY ]

ciepło kurtki

ciepło serca

dawanie

dzielenie się

czas zimy

Materiał sponsora

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Zima to czas, w którym szczególnie odczuwamy potrzebę ciepła. Grube kurtki, szaliki i rękawiczki stają się codziennymi towarzyszami drogi, chroniąc nas przed mrozem i zimnym wiatrem. Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich. W chrześcijańskim spojrzeniu możemy dostrzec w niej również przypomnienie o tym, że każdy człowiek potrzebuje ochrony, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Tak jak dbamy o ciepło ciała, tak też powinniśmy troszczyć się o ciepło serca i relację z Bogiem.

Ewangelia przypomina nam słowa Jezusa: „Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie” (Mt 25,36). Ten fragment uświadamia nam, że każdy dar, nawet tak prosty jak ciepłe ubranie, ma ogromną wartość w oczach Boga. Dając komuś kurtkę, której już nie nosimy, albo kupując nową dla potrzebującego, nie przekazujemy jedynie tkaniny i zamka błyskawicznego. Przekazujemy ciepło, nadzieję i poczucie godności. W tym sensie kurtka zimowa staje się nie tylko odzieżą, ale także narzędziem budowania wspólnoty i praktycznym świadectwem miłości bliźniego. To właśnie w takich gestach realizujemy chrześcijańskie powołanie do troski o słabszych.
CZYTAJ DALEJ

Rekordowy chór studentów zaśpiewa Gaudeamus na wrocławskim Rynku

2025-10-01 15:02

mat. pras

„Gaudeamus igitur” ponownie wybrzmi w sercu Wrocławia! Zgodnie z wieloletnią tradycją, wszystkie wrocławskie uczelnie wspólnie zainaugurują nowy rok akademicki. Punktem kulminacyjnym wydarzenia będzie uroczyste odśpiewanie studenckiego hymnu na Rynku – w rekordowym, 250-osobowym składzie chóru akademickiego. Po raz pierwszy dołączą do niego także śpiewacy z uniwersytetu trzeciego wieku.

- Vivat Academia, vivant professores, semper sint in flore! Na początku października Wrocław ponownie staje się miastem studentów. Co roku przyjeżdżają tu dziesiątki tysięcy młodych ludzi, którzy wybierają nasze uczelnie, a tym samym nadają miastu wyjątkową energię. W tym roku na około 30 wrocławskich uczelniach uczy się już ponad 116 tysięcy osób. To ogromna siła – studenci nie tylko zdobywają wiedzę, ale też pracują, angażują się społecznie, tworzą kulturę i sport. W ten sposób współdecydują o rozwoju Wrocławia - mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję