Piotr Jackowski: - Na jakim etapie budowania niepodległości i przemian znajduje się Polska?
Marek Jurek: - Te całe siedemnaście lat niepodległości, to jest wydobywanie się z komunizmu i budowanie nowego państwa. Udało się zbudować jego miejsce w Europie i świecie. Mamy system porozumień międzynarodowych sprawiający, że Polska ma partnerów, może kształtować otoczenie międzynarodowe. Udało się zbudować struktury demokratyczne, przywrócić podstawowe instytucje chrześcijańskie w życiu publicznym. Jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, jak chociażby toczona obecnie ważna walka z przestępczością.
- A jak Pan postrzega problemy demograficzne?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Porażką niepodległej Polski jest fatalny kryzys demograficzny. Cztery statystyczne Polki w młodym wieku mają tylko pięcioro dzieci. To jest sygnał, że trzeba bardzo pomóc rodzinie, że tak naprawdę musimy dokonać zasadniczego wyboru cywilizacyjnego na rzecz rodziny, a w każdym razie udzielić wsparcia tym rodzinom, które ciągle chcą mieć dzieci, przekazywać życie. Trzeba walczyć z demoralizacją, która zniechęca młodzież do życia rodzinnego, a potem wpływa na rozbicie rodzin.
- W polskim życiu politycznym także nie dzieje się najlepiej...
Reklama
- Trzeba walczyć o to, żeby polityka była rzeczywiście kwestią przekonań, nie karier. To jest jeszcze ciągle do zrobienia, ponieważ wiele nawykowych pozostałości postkomunizmu trwa. Niezależnie od tego czy odejdą ludzie, którzy reprezentowali te wpływy - zanim przezwyciężymy nawyki wytworzone przez życie w niewoli, minie trochę czasu. Ale to jest właśnie budowanie państwa.
- Jesienią ubiegłego roku stalowowolska delegacja gościła w gmachu Sejmu RP, gdzie w Sali Kolumnowej zorganizowana została konferencja katyńska z Pańskim udziałem, jak również ks. prał. Zdzisława Peszkowskiego. Do dziś wspominamy to wydarzenie, które wywarło na nas wielkie wrażenie.
- Miło słyszeć takie słowa.