Reklama

Temat tygodnia

Powołanie, talenty i łaska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecny program duszpasterski każe nam zastanowić się nad swoim powołaniem. Pierwsze, zasadnicze powołanie człowieka można chyba odnieść do naszego powołania w rodzinie jako drogi, którą kroczy większość ludzi. Można tu mówić o fakcie obdarowania ludzi, kobiet i mężczyzn, talentami do takiego właśnie życia. Chrześcijanin nie może tych talentów zakopać w ziemi, ale winien je rozwijać zarówno na płaszczyźnie natury, jak i łaski. Przypomina o tym Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”, która powinna stać się elementarzem dla chrześcijańskiego małżeństwa i rodziny.
Jak wygrać życie, a przynajmniej jak go nie zmarnować? Takie pytania stawiają szczególnie ludzie młodzi, starając się wykorzystywać czas młodości: podejmują studia, podróżują, uprawiają sport. Niektórzy kierują swoje kroki do seminarium duchownego lub do klasztornej furty, ale większość zakłada rodzinę, w której widzi możliwość spełnienia swoich życiowych ideałów i celów. I to jest naturalne, człowiek bowiem z natury swej jest powołany do życia w małżeństwie i w rodzinie.
Podnosząc małżeństwo do godności sakramentu, Chrystus w sposób zasadniczy dowartościował zarówno samo małżeństwo, jak i rodzinę. Kościół w swej pracy duszpasterskiej stara się wiele miejsca poświęcać rodzinie. Czyni to przez nauczenie papieskie, jak i wiele form różnorodnej pracy w diecezjach, parafiach lub instytucjach pracujących na rzecz rodziny. W myśli Kościoła rodzina jest miejscem, gdzie następuje dojrzewanie i właściwy rozwój człowieka. Może za mało zwracamy uwagę na to, że człowiek otrzymuje w rodzinie niezwykle wiele talentów do wykorzystania. Stanowią one wielką szansę dla każdego mężczyzny i każdej kobiety.
W sakramencie małżeństwa dokonuje się szczególne obdarowanie osobowe. Dar osoby, czyli dar składany sobie nawzajem przez małżonków, jest talentem niezwykle ich ubogacającym. Małżonkowie są dla siebie największym darem, jaki mogą otrzymać i jednocześnie jaki mogą dać. Wzajemna miłość daje poczucie bezpieczeństwa, a także wewnętrzne oparcie, zwłaszcza w chwilach trudnych. Małżonkowie, tworząc jedno ciało, dają życie nowemu człowiekowi i powstaje pełna rodzina. Radość tworzenia małżeństwa i rodziny posiada wymiar naturalny i nadprzyrodzony.
W małżeństwie i rodzinie następuje szczególne spotkanie natury i Bożej łaski. Łaska wynosi i ubogaca naturę. I dlatego chrześcijańscy małżonkowie powinni stale pamiętać o współpracy z łaską. Gdybyśmy dobrze rozumieli i pamiętali, jak ogromne możliwości przekazał Chrystus małżonkom w sakramencie małżeństwa, może byłoby więcej szczęśliwych rodzin. Małżonkowie zjednoczeni ze sobą w Chrystusie mają możność uzyskiwania mocy duchowej na różne okoliczności życia.
W budowaniu rodziny chrześcijańskiej nie wolno odrzucać bynajmniej spraw materialnych i gospodarczych. One też są ważne. Rodzice mają obowiązek zadbania o materialny byt swoich dzieci. Nie muszę jednak dodawać, że chodzi o dążenie do tego tylko uczciwymi drogami. Bo i możliwości tworzenia przyszłości materialnej dla dzieci i rodziny należy uznać za talent, który pochodzi od Boga, i winien być godnie wykorzystany.
Każda rodzina otrzymuje więc w darze od Pana Boga wiele talentów do wykorzystania. Nie można ich zaprzepaścić. Z pomocą Bożą trzeba je pomnażać, bo kiedyś, u końca życia Bóg upomni się o nie i każe nam zdać z nich sprawę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle szukać miłości, co kochać!

Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził, daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli, a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo księdza: Doświadczyłem cudu uzdrowienia w czasie Eucharystii

2024-10-02 21:06

[ TEMATY ]

Eucharystia

Karol Porwich/Niedziela

Kiedy Mszą Świętą, Eucharystią stanie się całe moje życie, zrozumiem Eucharystię - ks. Dominik Chmielewski.

W ołtarzu głównym parafii Bożego Ciała pod potężnym drewnianym krucyfiksem stoi gigantycznych rozmiarów malowidło: w jego centrum nakryty białym obrusem okrągły stół, za którym siedzi Chrystus, po bokach dwóch Apostołów. Chrystus, oparty o stół, łamie bochen chleba, przy jego prawej dłoni stoi bukłak z winem. Apostołowie ewidentnie nie bardzo rozumieją tę scenę. Na płótnie nie wyczuwa się napięcia, ale atmosferę rodzinnego rozluźnienia. Obraz nabiera kolorów i życia w chwili, kiedy w łomżyńskim kościele kapłan odprawia Eucharystię. Płótno bowiem wisi na takiej wysokości, iż wydaje się realnym tłem dla ołtarza. Kiedy kapłan podnosi hostię, a potem łamie ją, przecież za każdym razem ożywia scenę sprzed dwóch tysięcy lat…
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję