Reklama

Ziemia od wieków naznaczona wiarą

Niedziela kielecka 20/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początków osadnictwa w Książu Małym należy szukać ok. 1300 r. p.n.e., w okresie kultury łużyckiej - na co wskazują pozostałości odkryte przez archeologów. Najprawdopodobniej tereny te wchodziły w skład tzw. Państwa Wiślan i mogły być chrystianizowane już ok. X wieku.
Najstarszy zapis o kościele w Książu Małym - z rejestrów Świętopietrza - pochodzi z 1325 r. W kronice Jana Długosza z 1475 r. znajduje się już opis kościoła i okolicy. Kronikarz wymienił nazwiska patronów świątyni i dziedziców okolicznych miejscowości. W latach 1565-83 kościół przeszedł w ręce protestantów i zamieniony został na zbór kalwiński. Jednak bp. Piotrowi Myszkowskiemu udało się odzyskać świątynię dla katolików. Konsekrował ją bp Mikołaj Oborski w 1724 r.

Dzieło Hankinsa

Warto odwiedzić kościół w Książu Małym. Zachowany barokowy wystrój świątyni to dzieło wybitnego krakowskiego snycerza Jerzego Hankinsa. Mistrza ściągnął w te okolice ówczesny proboszcz ks. Jan Maruchowicz, którego staraniem kościół został rozbudowany i odrestaurowany. Hankins w 1710 r. wykonał piękny ołtarz główny i dwa ołtarze boczne. W centrum ołtarza głównego umieszczono obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, który przyozdobiono sukienką.
Ząb czasu odcisnął swoje piętno na dziele Hankinsa, toteż w 1991 r., z racji wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Polsce, ołtarze poddano gruntownej konserwacji i renowacji.
Prawdziwym skarbem w świątyni jest zabytkowy, pochodzący z 1621 r. krucyfiks, który pierwotnie znajdował się w najstarszej części kościoła - w kruchcie. Po konserwacji został przeniesiony do kościoła i zawieszony nad wejściem. Zachowały się również inne starsze elementy - kamienny portal, pierwotne antepedium, epitafia fundatorów i darczyńców. Jedno z nich - najcenniejsze i unikatowe, wykonane przez Hankinsa dla ks. Maruchowicza - niegdyś znajdowało się przed wejściem do zakrystii. Po renowacji ma znowu ujrzeć światło dzienne - zapowiada proboszcz ks. kan Jan Rudecki, mianowany w 1984 r. Tego typu epitafia są jedynie dwa w Polsce; przyjeżdżają do nas historycy sztuki i pytają o nie, dlatego planujemy je odrestaurować - opowiada.

W wiejskim klimacie

Książ Mały to parafia wiejska, licząca niespełna 1200 mieszkańców. Na typowo rolniczych terenach gospodarują mieszkańcy z pokolenia na pokolenie. Spadek urodzin jest bardzo widoczny. - W tym roku nie było jeszcze ani jednego ślubu i tylko jeden chrzest. Do Pierwszej Komunii św. przygotowywało się 12 dzieci - mówi Ksiądz Proboszcz.
Wielu, zwłaszcza młodych ludzi, wyjeżdża za granicę. Urokliwe, spokojne okolice przyciągają tu jednak letników ze Śląska i większych miast. Wykupują stare domy i przyjeżdżają do Książa na letni wypoczynek. W niektórych miejscowościach domów letniskowych jest bardzo dużo. - Kontakt przyjezdnych z parafią jest różny. Bywa, że są oni przykładem dla parafian, ale są i tacy, którzy trzymają się z dala od Kościoła - zauważa Ksiądz Proboszcz.
Wiejski klimat parafii dostrzec można w oprawie uroczystości Bożego Ciała czy rezurekcji. Procesji towarzyszy ludowa orkiestra z okolicznych miejscowości. Działają również jednostki OSP. Bycie strażakiem często przechodzi z ojca na syna. W Krzeszówce strażacy świętowali niedawno 50 lat istnienia jednostki. A na pomoc strażaków - jak mówi Ksiądz Proboszcz - parafia może zawsze liczyć.
Parafia, podobnie jak inne w naszej diecezji, przygotowuje się do peregrynacji kopii Obrazu Jasnogórskiego. Nawiedzenie kopii Cudownego Obrazu planowane jest na 11 listopada. Z tej okazji wykonano już wokół kościoła kostkę brukową. - Ponadto chcielibyśmy także rozpocząć wkrótce przygotowania duchowe. Będziemy modlili się w intencji dobrego przeżycia czasu nawiedzenia w nowennie i podczas Mszy św. Planujemy również zrobić chodniki na cmentarzu parafialnym. Cieszę się, że coraz więcej ludzi dba o groby swoich bliskich i o porządek na cmentarzu. To widać gołym okiem - dodaje ks. Rudecki.
Na terenie parafii jest tylko jedna Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II. Katechezy uczy Beata Krochmal, która prowadzi też szkolne koło Caritas. Uczniowie odwiedzają osoby samotne i starsze, chętnie także włączają się akcje charytatywne diecezjalnej Caritas.
Księdza Proboszcza cieszy zaangażowanie ministrantów w służbę liturgiczną. Przy ołtarzu posługuje 40 chłopców. Ministranci uczestniczą w dekanalnych rozgrywkach piłki nożnej i mają spore osiągnięcia sportowe. Czasem ze służby przy ołtarzu rodziło się powołanie kapłańskie. Z parafii pochodzi kilkunastu księży i 4 siostry zakonne - mówi Ksiądz Proboszcz. W modlitwę o powołania włącza się Grono Przyjaciół Seminarium, ale i inne grupy modlitewne.
W każdej miejscowości jest przynajmniej jedno koło różańcowe. - Nie jest łatwo namówić młodsze pokolenie do włączenia się w koła. Zelatroki to przeważnie starsze panie; już dziś martwią się o przyszłość swojego dzieła - twierdzi ks. Rudecki.
Mieszkańcy chętnie biorą udział w corocznych pielgrzymkach do sanktuarium na Jasnej Górze czy do Kalwarii Zebrzydowskiej. Ponadto część gospodarzy uczestniczy w zjazdach diecezjalnego duszpasterstwa rolników. Co roku organizowane są również wyjazdy z dziećmi pierwszokomunijnymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać. Byli to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodzili z podfatimskiej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.

Wcześniej, zanim pastuszkom objawi się Matka Boża, przez ponad rok, od marca 1916 roku, przygotowuje ich na to Anioł. Na wzgórzu Loca do Cabeco dzieci odmawiają różaniec i zaczynają zabawę. Raptem, gdy słyszą silny podmuch wiatru widzą przed sobą młodzieńca. Przybysz mówi: Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się razem ze mną". Następnie uczy ich jak mają się modlić, słowami: "O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie". Nakazuje im modlić się w ten sposób, zapewniając, że serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie ich słów i próśb.
CZYTAJ DALEJ

Zamach na Jana Pawła II w świetle fatimskiego orędzia

2025-05-13 08:01

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Fatima

zamach

Włodzimierz Rędzioch

Dla Jana Pawła II Fatima nie była jedynie portugalskim sanktuarium ani wspomnieniem z dzieciństwa. Była żywym przesłaniem, duchowym kierunkowskazem, który papież odczytywał jako osobiste powołanie i misję wobec świata. W dramatycznych, ale też wzniosłych wydarzeniach swego pontyfikatu dostrzegał znaki opatrzności, które na nowo przypominały o pilnej potrzebie modlitwy, nawrócenia i pokoju.

13 maja 1981 roku, w chwili gdy Ojciec Święty pozdrawiał wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra, padły strzały. Był to dzień, który miał się zapisać nie tylko w historii pontyfikatu Papieża Polaka, ale także w duchowej mapie jego życia. Data zamachu - 13 maja - zbiegała się z rocznicą objawień Matki Bożej w Fatimie z 1917 roku. Zbieżność ta dla papieża nie była przypadkowa. „Jedna ręka strzelała, a inna prowadziła kulę" - powiedział później, wskazując na cudowne ocalenie jako dzieło Maryi.
CZYTAJ DALEJ

Z czym kojarzy się imię Leon? Ta odpowiedź kard. Rysia zdumiała samego papieża

2025-05-14 10:51

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

Papież Leon XIV

skojarzenie

Archidiecezja Łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś podzielił się trzema skojarzeniami z imieniem Leon, które przybrał nowy papież. Co ciekawe, o jednym z nich kard. Ryś opowiedział samemu papieżowi. Co zdumiało papieża Leona XIV?

Kard. Grzegorz Ryś w wywiadzie dla Tygodnika Katolickiego "Niedziela" opowiada o trzech skojarzeniach, jakie przyszły mu do głowy od razu po przyjęciu imienia Leon przez nowego papieża. Jak wspomina, nie chodziło tu o papieża Leona XIII, ale o kogoś zupełnie innego. Kard. Ryś relacjonuje również, że Leona XIV wprawiło w zdumienie jedno nieoczywiste skojarzenie, o którym opowiedział mu polski hierarcha:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję