Świątynię w Horodle, zbudowaną w 1932 r., konsekrował wizytator apostolski bp Mikołaj Czarnecki z Kowla. Przesiedlenie ludności po II wojnie spowodowało kres istnienia tej wspólnoty. Opuszczoną cerkwią zaopiekowała się parafia św. Jacka, nie na długo, gdyż komunistyczne władze przejęły ją, zamieniając na magazyn mebli. Dopiero w 1986 r. parafia odzyskała zdewastowany obiekt, powoli przywracając mu dawny wygląd i poświęcając na nowo. Dziś jest to kościół filialny parafii Horodło z zachowanym pięknym wystrojem cerkiewnym.
W 70. rocznicę konsekracji parafia Horodło postanowiła uczcić osobę konsekratora bp. Mikołaja Czarneckiego, bo ten męczennik sowieckich więzień, decyzją sługi Bożego Jana Pawła II, 24 kwietnia 2001 r. został wyniesiony na ołtarze jako błogosławiony. W całym jego życiu widoczna była świętość, a szczególnie, gdy przez wiele lat był poniewierany, torturowany, bity i na różne sposoby upokarzany przez sowiecką bezpiekę. Uwięzionego w 1945 r. przesłuchiwano go w sumie ponad 600 godzin i uwolniono dopiero w 1956 r., gdy był ciężko chory i zachodziła obawa, że umrze w więzieniu. Schorowany, ale ciągle pracujący dla Boga i Kościoła zmarł 2 marca 1959 r. w opinii świętości. Za jego wstawiennictwem wierni wyprosili u Boga wiele łask, szczególnie cudownych uzdrowień.
Parafia Horodło otrzymała od Kościoła greckokatolickiego ze Lwowa piękną ikonę z relikwiami Błogosławionego, która od sierpnia ub.r. znajdowała się w kościele św. Jacka. W niedzielę 22 kwietnia br., po krótkim nabożeństwie w kościele parafialnym, ikona i relikwie zostały procesjonalnie przeniesione do kościoła św. Mikołaja, który 70 lat temu był poświęcony przez dzisiejszego Błogosławionego. Uroczystościom przewodniczył arcybiskup metropolita Jan Martyniak, zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego w Polsce. O godzinie 11.30 w dawnej cerkwi rozpoczęła się uroczysta Msza św. pontyfikalna w obrządku bizantyjsko-ukraińskim, w intencji Polaków i Ukraińców, w intencji naszych narodów, a także o pokój na Ukrainie. Z Arcybiskupem celebrowali obecni kapłani obydwu obrządków: o. archimandryta Roman Piętka z Kostomłotów, ks. mitrat Stefan Batruch z Lublina, ks. rektor Bogdan Pańczuk z Lublina, ks. Henryk Krukowski, proboszcz Horodelski oraz diakon ks. Piotr Siwicki. Obecni byli liczni kapłani z dekanatu hrubieszowskiego, na czele z ks. prał. dziek. Andrzejem Puzonem i ks. prał. Tadeuszem Kawalą, dziekanem chełmskim. Piękną oprawę liturgiczną przez śpiew i asystę sprawowali seminarzyści greckokatoliccy studiujący w lubelskim Seminarium Duchownym. Przybyli licznie parafianie i goście.
Andrzej Wiatrowski w czasopiśmie „Oriens” z roku 1933 pisał: „Trafiłem do Horodła na czas, kiedy proboszcz łaciński wyjechał do Lublina. W pobliskiej wiosce Strzyżowie chora parafianka jego przyjmuje ostatnie św. sakramenta z rąk unickiego kapłana, a w kilka dni później kondukt żałobny przez wieś prowadzi tenże kapłan przy udziale całej ludności tej wsi. Słowa słowiańskiej modlitwy przeplatają melodie organisty, nucącego Miserere. Tak przecież dawniej bywało. W oczach starców błyszczą łzy”. Podobnie tę uroczystość przeżywali wszyscy obecni. Razem modlili się Polacy i Ukraińcy, przy ołtarzu stali kapłani w charakterystycznych szatach Kościoła wschodniego oraz łacińscy. Wszyscy obecni słuchali krzepiących słów Arcybiskupa. Horodło stało się miejscem spotkania dwóch narodów i dwóch tradycji Kościoła, a błogosławiony Mikołaj - nowym patronem i orędownikiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu