Reklama
Zacznę od statystyki, która nas samych (mnie i studentów, którzy przeprowadzili ankietę) zaskoczyła. Nie były to badania na reprezentatywnej próbce społeczeństwa, ale zapytano ok. 250 osób, skąd bierze się nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Oto odpowiedzi: z braku silnej woli; z przymuszania przez innych; z nieodpowiedniej wiedzy, również z upośledzenia; z powodu złych przyzwyczajeń w zakresie odżywiania; z powodu „złej gospodarki lodówkowej”; z mody i równie głupich nawyków społecznych; z nerwów; ze smutku; z nudów; z powodu doświadczonego głodu; z desperacji lub głupoty. Już z tych obserwacji wynika, że bardzo trudno walczyć z tym grzechem głównym. Ale spróbujmy. Chyba każdy z nas ma odpowiedzialne zadanie spojrzeć do lodówki nim pójdzie na zakupy, opanować odruchy sięgania po przekąski podczas oglądania telewizji itd.
Autor Księgi Rodzaju kilkakrotnie powtarza, że to, co Pan Bóg stworzył, „było dobre”. Dobre, czyli piękne, pełne harmonii. Grzech to zaburzył i odtąd mamy kłopoty z wszelkim brakiem umiaru. Zarówno przez nadmiar, jak i niedomiar.
Nieumiarkowanie zatem to obżeranie się, ale również niedojadanie. Brak umiaru to jedzenie i picie nie wtedy i nie tego, co trzeba, albo zaniedbanie, które powoduje dalsze kłopoty.
Asceza zatem to wysiłek zmierzający do przywrócenia pierwotnej harmonii stworzenia. Zauważmy, że często trudniejsze jest pilnowanie rozsądnego odżywiania niż taki post, na który człowiek się „rzuca” gwałtowną decyzją, a jeśli już w nim wytrwa, to może być znakomitym źródłem pychy. Na marginesie dodam, że na poważniejsze decyzje związane z postem należy mieć zgodę spowiednika.
Na ładnych półmiskach
Jednym ze sposobów przywracania umiaru jest… nadawanie posiłkom właściwego wymiaru w życiu. Bo nieumiarkowanie to między innymi skutek lekceważenia jedzenia i picia, odebranie w pełni ludzkiego wymiaru tym czynnościom. Nie tylko chodzi o to, by jedzenie przygotowywać na ładnych półmiskach i korzystać z estetycznych talerzy: jest chyba oczywiste, że opakowanie poszczególnych produktów w folie i papiery mają na celu jedynie możliwie komfortowe przeniesienie zakupów do domu.
Sposobem na nieumiarkowanie jest posiłek w atmosferze rodziny, zasiadanie do stołu, zamiast barowego częstowania się z porozkładanych produktów. Sposobem na brak wyczucia jest wspólnota stołu, nadanie posiłkom wymiaru duchowego, tworzenie „domowej liturgii”. Można by nawet powiedzieć, że klimat miłości, uprzejmość przy stole, kultura wzajemnego częstowania się są tworzeniem prawdziwie ludzkiego „obudowania” wokół czynności zaspakajania głodu.
Jest jedno „ale” w zakresie częstowania. Wielu rozmówców (chyba aż za wielu) wskazywało niezdrowy zwyczaj nakładania przez gospodynię na talerze „przydzielonych porcji”. Jest to nieludzki niemal nakaz jedzenia w ilości przez kogoś narzuconej, a wiemy przecież, że osoba przygotowująca posiłek niekiedy dla własnej wygody, a niekiedy dla dowartościowania się nakłada ilości zupełnie niepotrzebne, a niekiedy wręcz niemożliwe do pochłonięcia. Przywróćmy zatem zwyczaj, aby każdy sobie nakładał na talerz. Wiąże się z tym odpowiedzialność niepozostawiania na talerzu niczego, marnowanie żywności też przecież jest grzechem.
Dieta i dobre nawyki
Również w zakresie jedzenia i picia Pan Bóg pragnie, abyśmy korzystali z wiedzy i myślenia, co razem daje rodzaj mądrości. Znamy wiele przypadków licznych chorób wynikających ze złej diety: mam tu na myśli nie tylko jakieś niezdrowe i zbyt tłuste przyrządzanie posiłków, chodzi niekiedy o elementarną wiedzę dietetyczną i tworzenie dobrych nawyków. Są środowiska, w których nie rozpoznano jeszcze zdrowotnego znaczenia witamin, a zatem surówek, są osoby, mężczyźni zwłaszcza, które trawą nazywają wszelkie rodzaje zieleniny, jak mówią lekarze, trudno się potem dziwić, że organizmowi czegoś brakuje. Warto dodać, że każdy organizm ma indywidualne zapotrzebowanie na poszczególne produkty.
7 antygrzechów głównych (1)
antypycha (18 lutego)
antychciwość (25 lutego)
antyzazdrość (4 marca)
antynieczystość (11 marca)
antynieumiarkowanie w... (18 marca)
antygniew (25 marca)
antylenistwo (1 kwietnia)
Pomóż w rozwoju naszego portalu