Rafał Osiński: - Czym wyróżniają się pracownicy socjalni wśród innych zawodów służących pomocą ludziom w potrzebie i sytuacjach kryzysowych?
Elżbieta Borowska: - Naszą specyfiką jest bezpośrednia praca z podopiecznymi, w tym praca w miejscu zamieszkania rodziny, która nie radzi sobie wychowawczo lub występuje o pomoc finansową w przypadku problemów życiowych, zdrowotnych, itp. Pracownik socjalny sporządza wiele ważnych opinii - choćby dla sądów, czy dziecko będące ofiarą przemocy może wrócić do domu, czy też w trosce o bezpieczeństwo sąd powinien czasowo umieścić je poza środowiskiem rodzinnym, stwarzającym zagrożenie. Dlatego jesteśmy w ciągłym kontakcie z nauczycielami, pedagogami szkolnymi, policjantami, kuratorami, sędziami czy prokuratorami.
- Co stanowi szczególne obciążenie w skutecznym wykonywaniu obowiązków?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Niestety, jak ma się wiele zadań, trudno zrobić wszystko dobrze. Dlatego wyodrębniono w terenowych punktach pracy socjalnej sekcje zasiłków, aby część kadry odciążyć od spraw formalnych w celu skierowania do bardziej bezpośredniej pracy z rodziną. Osobiście nigdy nie widziałam się „za biurkiem”, dlatego od lat pracuję w szpitalu i w domu dziecka.
Reklama
- Odnoszę wrażenie, że o pracownikach socjalnych mówi się głośno dopiero wówczas, gdy dojdzie do tragedii i wtedy pada pytanie: gdzie był pracownik socjalny?
- Dostrzegam taki „pręgierz”, szczególnie po kilku nagłośnionych tragediach, kiedy dzieci przez długi czas pozostawały ofiarami domowej przemocy. Po każdym niepokojącym sygnale pracownicy socjalni interweniują w środowisku. Natomiast trzeba przyznać, że skuteczność utrudnia zbyt duża liczba rodzin pod opieką jednego pracownika socjalnego. A zdarzające się „wpadki” nie zawsze wynikają z winy pracownika socjalnego. Często ich powodem jest opieszałość innych służb.
- Czy znaczy to, że pracownicy socjalni muszą niekiedy walczyć o swoją pozycję w kontaktach z innymi służbami?
- Dla skuteczności potrzebujemy współpracy z wieloma instytucjami, co układa się różnie. Zdarza się, że niektórzy policjanci nie wiedzą, czym zajmuje się pracownik socjalny i jakich informacji oczekuje. Niedawno moje pytania w ważnej sprawie próbowano obrócić w żart. Niestety, zdarzają się też przypadki rywalizacji kuratorów sądowych z pracownikami socjalnymi, gdy ktoś próbuje udowadniać, że jest ważniejszy…
- Czy można zaryzykować stwierdzenie, że pracownik socjalni to specjalista od patologii?
Reklama
- Pracujemy często z rodzinami, które sobie „nie radzą”, a niekiedy wręcz można mówić o rodzinach patologicznych. Ostatnio zwiększa się liczba dzieci trafiających na oddziały szpitalne z powodu niedożywienia, wykorzystania seksualnego czy maltretowania fizycznego. Sprawcami są najczęściej konkubenci ich matek. Niestety, matki zatajają fakty i bardziej przejmują się tym, że partner został zatrzymany przez policję, lekceważąc zdrowie katowanych dzieci. Wzrasta też liczba rodzin z problemem długotrwałego bezrobocia i alkoholizmu. Brak szybkiej pomocy powoduje utrwalenie sytuacji patologicznej. W niektórych rejonach zdarzają się całe kamienice, gdzie ludzie wegetują.
- Jakie cechy powinien mieć dobry pracownik socjalny?
- Prowadzenie rozmów wymaga komunikatywności, a wywiady środowiskowe niekiedy nawet odwagi. Konieczna jest też kompetentna wiedza, jak można pomóc, gdzie konkretnie skierować rodzinę po niezbędne wsparcie. Mimo wielu lat pracy, nigdy nie czułam się w sytuacji zagrożenia. Staram się nie stwarzać urzędowego dystansu, nie rozmawiam z perspektywy wyższości, nigdy też nie podnoszę głosu.
- Czy często czuje się Pani bezradna?
- Nie czuję się bezradna, bo zawsze można jakoś udzielić pomocy w konkretnej sytuacji. Zdaję sobie sprawę, że umieszczanie dziecka poza domem rodzinnym osłabia więzi z rodzicami, ale niekiedy bywa niezbędnym krokiem. Nie zdarzyło się, aby sąd czy prokuratura uznały moje opinie za bezzasadne. Nie pamiętam też, aby po mojej decyzji o umożliwieniu dziecku powrotu ze szpitala do domu, ponownie zostało ono przywiezione na oddział z powodu przemocy.
- Czy przyznawanie tytułu „Najlepszego Pracownika Socjalnego Roku” ma sens i naprawdę służy czemuś więcej poza dobrym samopoczuciem zwyciężczyni?
- Służy podnoszeniu prestiżu naszego zawodu. O znaczeniu pracownika socjalnego zaczęto mówić głośniej stosunkowo niedawno. Wiedzą o nas osoby, które starają się o zasiłki. Natomiast celem jest zaistnienie w szerszej świadomości społecznej, co zapewni lepszą współpracę z instytucjami i zwykłymi ludźmi oraz zwiększy skuteczność podejmowanych działań.