Reklama

Refleksje adwentowe

Przebudzenie

Niedziela toruńska 49/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszą niedzielą Adwentu rozpoczynamy nowy rok liturgiczny. I chociaż jest to okres radosnego oczekiwania, to jednak wchodzimy weń z pewną powagą i odrobiną zadumy. Już sama oprawa zewnętrzna, wyrażająca się w kolorze szat liturgicznych, wprowadza nas w klimat pogłębionej refleksji. Treści religijne wplatane systematycznie w ludzkie dzieje i w historię każdego ludzkiego życia, pozwolą głębiej przeżywać Chrystusa i odsłaniać rolę Stwórcy w rozwoju wydarzeń. W ramach nowego cyklu niedziel i świąt będziemy się spotykać z tym samym Chrystusem, co w latach ubiegłych: ale z uwagi na to, że ciągle się rozwijamy i dojrzewamy, to i Chrystus w naszym przeżyciu i rozumieniu, też za każdym razem będzie inny, bliższy i bardziej prawdziwy. I tak będzie się On stawał obecny w życiu człowieka i świata, i tak będzie trwał w procesie mijania czasu.
Gdy wypowiadamy słowo Adwent nasza myśl skupia się na czterech zasadniczych punktach: 1. na historycznym okresie oczekiwania Mesjasza; 2. na świętach Bożego Narodzenia będących kolejną rocznicą historycznych narodzin Chrystusa; 3. na powtórnym przyjściu Chrystusa na końcu świata, którego nikt nie zna, a które jest wielkim oczekiwaniem, czyli wielkim Adwentem; 4. wreszcie na każdym naszym przygotowaniu, które będzie osobistym spotkaniem z Chrystusem w Komunii Świętej.
W pomroce adwentowego poranka ludzie spieszą do kościoła, aby śpiewać „Rorate coeli desuper...” - Niebiosa spuście rosę z góry; niech się otworzy ziemia i zrodzi Zbawiciela” (Iz 45, 8 wg Wlg). Był czas, że pieśń ta angażowała wiernych, a szczególnie dzieci i młodzież, którzy nie zważając na niedogodności i przestrzeń dzielącą od kościoła, zdążali codziennie na Roraty. Szkoda, że w wielu parafiach zwyczaj ten przeniesiono na godziny wieczorne. Adwentowe wędrowanie przenosi nas w odległe, starotestamentowe czasy i wyraża tęsknotę za oczekiwanym przez Izraela Mesjaszem, aż do owej nocy, kiedy to światło rozbłysło na polach Betlejem i aniołowie obwieścili pasterzom radosną wieść, że się im narodził Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan (por. Łk 2, 11).
Przeżywając dawne dzieje Izraela w przedziale czterotygodniowym, zauważymy, że mają one swoje odbicie w życiu Chrystusa, a także w dziejach Kościoła. W Kościele jest także ciągłe pielgrzymowanie do nowej Ziemi Obiecanej, doświadczanie trudu i braku środków do życia, ścieranie się z niewiernymi, prześladowania, a także nieposłuszeństwo dzieci Kościoła tak, jak to było u narodu wybranego. Historia dziejów Izraela, a potem Kościoła, odtwarza się także w jakiś sposób w życiu każdego chrześcijanina. Każdy musi wyjść ze swego Ur Chaldejskiego, doświadczyć niewoli babilońskiej i wojny z Filistynami itd. Czy każdego na to będzie stać? Czy świat, który przeraża narastającą okropnością zechce wyjść ze swoich złudnych i utopijnych dążeń i otworzyć się na zbliżające się Dobro? Czy człowiek, który odrzucił wiarę w Odkupienie i który zmierza do nikąd, potrafi się jeszcze zatrzymać? Czy obecna noc adwentowa i mgła rozciągająca się nad Ziemią, zostaną rozświetlone blaskiem przychodzącego Słońca? I czy wielu zbudzi się ze snu?
Pytamy więc: Do czego zobowiązuje nas Adwent? Adwent to czas uporządkowania siebie i swoich relacji z Bogiem i bliźnimi. W tym czasie powinna potęgować się miłość człowieka do Boga, winno nastąpić odnowienie i pogłębienie wiary, a kiedy przyjdą trudne sytuacje i będziemy zadawać Bogu różne pytania, to kierujmy je do Boga, a nie przeciw Niemu.
Czytania z I niedzieli Adwentu zachęcają nas, „aby serca nasze były nienaganne”, a więc wolne od niewłaściwych przywiązań; abyśmy „stawali się coraz doskonalszymi” i żeby nie zabrakło modlitwy i chrześcijańskiej ascezy. Adwent jest dobrym czasem zweryfikowania sumienia, czy przypadkiem nie uległo rozluźnieniu, czy nie nastąpiła wewnętrzna apostazja, czyli powolne i ciche odchodzenie od wiary, jak uzdrowić swoje życie rodzinne, jak odpowiedzieć na oczekiwania dzieci?
Czas Adwentu jest również czasem nadziei, jest też drogą, która prowadzi na spotkanie z Tym, który ma przyjść. Całe nasze życie jest adwentem, a więc oczekiwaniem na przyjście Pana. Prorok Jeremiasz mówi o nadchodzących dniach, w których spełni się zapowiedź, że Pan wzbudzi Dawidowi potomka, który „będzie wymierzał prawo i sprawiedliwość na ziemi” (Jr 33, 14-16), bo nadchodzą dni trudne. Trzeba więc, abyśmy poznali drogi Pańskie i nauczyli się chodzić Jego ścieżkami. Przeżyjmy ten czas z dala od światowego zgiełku, od tego, co mogłoby obciążyć nasze sumienie; aby nasze spotkanie z Bogiem w Eucharystii było zapowiedzią radosnego spotkania z Chrystusem wtedy, gdy przyjdzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. prałat Franciszek Filipek

2025-12-27 13:33

Karol Porwich/Niedziela

W nocy z 26 na 27 grudnia zmarł ks. prałat dr Franciszek Filipek. Kapłan ten miał 85 lata życia i 62 lata kapłaństwa. Przez wiele lat był proboszczem parafii NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie oraz wykładowcą łaciny na Papieskim Wydziale Teologicznym. Od 2012 roku przebywał na emeryturze.

Kapłan urodził się 24 marca 1940 Touste [dziś Ukraina, obwód tarnopolski]. Święcenia kapłańskie przyjął 23 czerwca 1963 roku z rąk bpa Wincentego Urbana, w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Żarach. Po święceniach kapłańskich został skierowany do Seminarium Duchownego we Wrocławiu, gdzie otrzymał funkcję prokuratora oraz lektora języka łacińskiego. Był wikariuszem w parafii pw. Bożego Ciała we Wrocławiu [1971-1972], a następnie administratorem parafii pw. św. Anny we Wrocławiu - Widawie. Był nim do roku 1984, aby następnie przebywać na urlopie naukowy i być sekretarzem Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. W latach 1986-1987 był proboszczem parafii św. Wawrzyńca we Wrocławiu - Żernikach. Następnie był administratorem, a później rezydentem w parafii św. Mikołaja we Wrocławiu oraz wykładowcą PWT we Wrocławiu, by w 1992 roku zostać proboszczem parafii pw. NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie. W 1991 roku został Kapelanem Honorowym Ojca Świętego [Prałatem] W 2012 roku przeszedł na emeryturę, pozostając rezydentem na terenie parafii na Klecinie.
CZYTAJ DALEJ

Święta Rodzina – patronka i opiekunka wszystkich rodzin

2025-12-16 14:33

Niedziela Ogólnopolska 52/2025, str. 16

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Krzysztof Hawro

Święta Rodzina przy stole – obraz olejny z Muzeum Katedralnego w Zamościu

Święta Rodzina przy stole – obraz olejny z Muzeum Katedralnego w Zamościu
W pierwszą niedzielę po Narodzeniu Pańskim, trwając w prawdziwie rodzinnym nastroju, Kościół obchodzi święto Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa. Jezus Chrystus – prawdziwy Bóg i człowiek – przyszedł na świat w rodzinie i w niej wzrastał. Dziewica Maryja, Jego Matka, poczęła Go, urodziła i wychowała, mając za męża Józefa, który – tak jak Ona – został wprowadzony w Boży plan zbawienia i z ufnością przyjął powierzoną mu rolę. Świętość tej Rodziny wynika z tożsamości Jezusa, czyli tego, kim On jest, a także z niezachwianego pragnienia wypełniania woli Bożej przez Maryję i Józefa. Była to rodzina absolutnie wyjątkowa, a zarazem pod wieloma względami taka jak inne rodziny. Wyjątkowa, ponieważ przyjęła i wypełniła powołanie wynikające ze zbawczej misji Syna Bożego. A taka jak inne, ponieważ Maryja i Józef, będąc przykładem i wzorem miłości małżeńskiej, pomagali Jezusowi wzrastać w wartościach, które tylko rodzina może zapewnić i rozwijać.
CZYTAJ DALEJ

Boże Narodzenie - rewolucja miłości

2025-12-27 21:42

Paweł Wysoki

Boże Narodzenie jest po to, abyśmy się stali miejscem dla Boga i miejscem dla człowieka – powiedział abp Stanisław Budzik.

Gdy w uroczystość Bożego Narodzenia w archikatedrze lubelskiej rozpoczynała się Msza św. z udziałem kapituły katedralnej, przy ul. Kunickiego w Lublinie strażacy od kilku godzin walczyli z pożarem kościoła Najświętszego Serca Jezusowego. Wśród wiernych obecni byli mieszkańcy parafii boleśnie doświadczonej pożarem, a metropolita, który przewodniczył Eucharystii, przyjechał na nią wprost z miejsca nierównej walki z siejącym zniszczenie ogniem. Głęboko poruszony, powiedział: - „Ten sam Jezus, który narodził się w Betlejem, rodzi się także na ołtarzu, karmi nas swoim Słowem i swoim Ciałem, pozwala nam odnowić naszą moc, abyśmy przeżyli wszystkie trudności naszego życia. Nie wszyscy dzisiaj radują się świętem Bożego Narodzenia; są miejsca na świecie, gdzie trwa wojna, gdzie są niesnaski, a w naszym mieście płonie dach kościoła Najświętszego Serca Jezusowego. Wracam z tamtego miejsca z nadzieją, że straż opanuje pożar, że kościół ocaleje”. Pod koniec Mszy św. abp Budzik przywołał wielki pożar Lublina z 1752 r., w którym spłonęła część katedry (ocalało prezbiterium z monumentalnym ołtarzem), i wyraził nadzieję, że jak przed laty udało się odbudować świątynię, tak teraz bolesne wydarzenie wyzwoli w wielu ludziach dobro, dzięki któremu uda się szybko odbudować miejsce, z którego promieniuje Serca Pana Jezusa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję