Reklama

Wiara

Dni Młodych – spotkanie z Bogiem

[ TEMATY ]

dni młodych

Gryfice

E. Sitarek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Idźcie i głoście Ewangelię!” – pod tym hasłem przebiegały tegoroczne Archidiecezjalne Dni Młodych, które już po raz drugi odbywały się podczas weekendu majowego w Gryficach. Ponad półtora tysiąca młodych ludzi przyjechało w tym roku, aby doświadczyć niesamowitego czasu skupienia, modlitwy ale także i … zabawy.

Od pierwszego dnia w programie Dni Młodych przeplatały się spotkania z Bogiem w różnych postaciach - koncerty, przedstawienia teatralne czy najważniejszy punkt dnia – Eucharystia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jestem tu po raz drugi, Dni Młodych to wydarzenie, w którym młodzi ludzie tworząc wspólnotę, jednoczą się w Bogu, tego trzeba doświadczyć samemu, przeżyć to, żeby poczuć i zrozumieć atmosferę jaka tu panuje – Ania ze Szczecina.

Ponieważ współczesna młodzież jest bardzo wymagająca, dlatego nie mogło zabraknąć w tym wspaniałym święcie młodości – rozrywki w postaci warsztatów, czy City Tour. Podczas warsztatów każdy miał okazję nauczyć się czegoś nowego, poznać różne techniki (witraż, decoupage, decopatch, quilling i itp.), czy „wyładować” energię, grając w gry sportowe. Podczas City Tour uczestnicy mogli zrelaksować się, pływając kajakami, zwiedzając Gryfice, czy zatrzymać się na adoracji przed Najświętszym Sakramentem.

Reklama

– Dla mnie najlepsza była możliwość poznania wielu wspaniałych ludzi, czy to na drogach - krzyżowej i papieskiej, czy choćby przy staniu w kolejce po posiłek, mam nadzieję, że te kontakty będziemy podtrzymywać – Marcelina ze Stargardu Szczecińskiego.

Ale Dni Młodych to przede wszystkim spotkanie z Bogiem, dlatego nie mogło zabraknąć w tych dniach momentów, kiedy młodzi ludzie wspólnie głosili słowo Boże podczas Drogi Krzyżowej i papieskiej. W czasie drogi papieskiej młodzi ludzie rozważali słowa papieży: bł. Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Na koniec drogi na pl. Zwycięstwa odbył się fascynujący pokaz pod kierunkiem wrocławskiego aktora Teatru Arka - Tomasza Żytki.

– Moim najgłębszym przeżyciem było wieczorne muzyczne uwielbienie. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiej modlitwy, dlatego warto było tu przyjechać – Daniel z Krzyża.

Muzyczne uwielbienia razem z nabożeństwem pojednania to natomiast czas wyciszenia, skupienia, gorącej modlitwy, którą prowadziło „Przymierze Miłosierdzia” wraz ze społem „Symfoneo”.

– Pogoda dopisałaby idealnie, gdyby tylko tak mocno słońce nie świeciło na Mszy kończącej Dni Młodych. Dobrze, że pod dostatkiem było wody do picia, przynajmniej mogliśmy się choć trochę ochłodzić – Kamila z Goleniowa.

Reklama

Jednym z ostatnich punktów programu Święta Młodych była Msza św. pod przewodnictwem bp. Mariana Błażeja Kruszyłowicza, na której nie zabrakło zaproszonych gości, m.in. burmistrza Andrzeja Szczygła, przewodniczącego Rady Gminy Krzysztofa Tokarczyka, radnych Gminy Gryfice, dyrektorów szkół oraz władz miasta Barlinek. Mieszkańcy Gryfic, którzy przybyli licznie, przeżywali razem z nami to kończące już całą imprezę wydarzenie.

– Dla nas Dni Młodych zaczęły się dużo, dużo wcześniej, wiele tygodni przygotowań, wspólnej integracji, po to, aby w tych kilku dniach jak najlepiej służyć innym. Sądzę, że byliśmy bardzo dobrze przygotowani – Ola.

Gorący czas wolontariuszy rozpoczął się już 29 kwietnia. Wówczas zaczęły się przygotowania do tego, co miało się niedługo zdarzyć: odpowiednie uposażenie miejsc, gdzie miały odbywać się warsztaty, przygotowanie plebani, czy oznaczenie miasta, aby uczestnikom było łatwiej poruszać się po mieście.

– Nasze oficjalne rozpoczęcie było 30 kwietnia, wtedy po raz ostatni nigdzie się nie śpieszyliśmy, ale denerwowaliśmy się tym, co przyniosą kolejne dni, mimo to pozytywnie nastawieni czekaliśmy na ich nadejście – Martyna.

Wolontariusze razem z osobami z portalu ichtis.info, którzy byli współorganizatorami imprezy, przez cały wieczór ostatniego dnia kwietnia przygotowywali materiały dla uczestników. Pakowane były koszulki, poradniki uczestnika, identyfikatory i smycze.

Reklama

Z pamiętnika wolontariusza: „Jest bardzo mało osób, które wiedzą, że nasz dzień rozpoczynał się dużo wcześniej – Mszą św. o godz. 6 rano, więc większość z nas na nogach była już o piątej. Następnie przygotowania do rozdawania śniadania, (które zrobione było przez panie, mieszkanki Gryfic, które spotykały się już o 4 rano, aby przygotować ponad tysiąc porcji świeżych kanapek – nie można o tym zapomnieć!), sprzątanie po śniadaniu, odprowadzanie uczestników na warsztaty lub City Tour, kiedy tylko mieliśmy chwilę przerwy, staraliśmy się odpocząć, przed kolejnymi zadaniami. Odpowiednia organizacja, aby wszystko poszło zgodnie z planem, żeby zapiąć wszystko na ostatni guzik, kosztowała nas wiele trudu i poświęceń. Kiedy uczestnicy kończyli dzień, my mieliśmy odprawę, dostawaliśmy dyspozycje na następny dzień, omawialiśmy to co się działo. Niektórzy z nas w nocy spali po 3-4 godziny, żeby wstać kolejnego dnia na Mszę o szóstej rano, aby w ten sposób rozpocząć kolejny dzień. Wbrew pozorom ta wczesna godzina i Msza św. nie tylko bardziej zbliżała nas do siebie, ale też dawała siły, aby wytrwać cały dzień” - Kuba.

Wolontariusze, pomimo swojej pracy, starali się jak najczęściej uczestniczyć w programie Dni Młodych, bawić się na koncertach, być obecnym na Mszach, czy zostawać na warsztatach. Dzięki temu mogli także w każdej chwili służyć innym, czy „mieć oko” na to, co się wokół nich dzieje.

– Było kilka momentów, w którym miałam wrażenie, że nie dam rady, ale wśród nas była pewna Osoba, która przepełniona była radością, nie taką sztuczną, którą nie raz widzimy, ale taką prawdziwą - zarażającą, z pozytywną energią. Ona sprawiała, że chciałam się uśmiechnąć. Wciąż podśpiewywała radośnie piosenki, mówiła że chce przekazać nam trochę swojej siły, to poprawiało nam humory, tym bardziej, że jej uśmiech zarażał – Ania.

Wolontariusze to także osoby, które pomimo nieprzespanych nocy, zmęczenia, wracały do pracy. Bez nich z pewnością nie odbyłyby się Dni Młodych, jednakże nie można również zapomnieć o opiekunach wolontariuszy: ks. Tomaszu Worobcu, ks. Pawle Wiśniewskiemu i Magdalenie Halak – na niech mogliśmy zawsze liczyć.

Oprócz osób, które były organizatorami spotkania, niezbędni byli również ludzie, którzy czuwali nad bezpieczeństwem innych - ratownicy ZHP (przy wsparciu ratowników z terenu Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP). Na nich mogliśmy polegać, ich fachowe przygotowanie pomogło niejednemu uczestnikowi Dni Młodych.

Reklama

– Najwięcej osób potrzebowało naszej pomocy podczas Mszy św. czy posiłków, były to najczęściej omdlenia, choć zdarzały się także inne przypadki, zwichnięte nadgarstki, czy wyziębienia w z powodu zbyt lekkiego ubrania się – Wojtek.

Nie mamy wątpliwości, że ratownicy ZHP stanęli na wysokości zadania, bez ich pomocy, ciężko byłoby pomóc osobom, które tego potrzebowały. Należą się im wielkie wyrazy szacunku. Głęboki ukłon należy się także naszej wspaniałej służbie zdrowia. Bez tych cudownych pielęgniarek i lekarzy …

Pisząc ten artykuł, ponownie przeżywałam to, co działo się na tegorocznych Archidiecezjalnych Dniach Młodych. Oczywiście, o wszystkim nie udało mi się napisać, ale… jedno jest pewne, to wydarzenie na pewno zostanie w moim i naszych sercach na bardzo długo. Jestem przekonana, że dzięki temu spotkaniu, wiele osób zmieni coś w swoim życiu, a znajomości jakie zawarliśmy podczas tych trzech dni, zostaną z nami na zawsze.

Do zobaczenia w Barlinku !

Zobacz relacje z Dni Młodych

2013-05-09 09:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Goleniów: rozpoczynają się Archidiecezjalne Dni Młodych

Młodzi z Kościoła nad Odrą i Bałtykiem rozpoczynają świętowanie na Archidiecezjalnych Dniach Młodych, które we wtorek rozpoczynają się w Goleniowie. Spotkanie potrwa do czwartku, a zainauguruje je we wtorek msza św. pod przewodnictwem abp. Andrzeja Dzięgi, metropolity szczecińsko-kamieńskiego.

W licznych warsztatach, koncertach, wspólnej modlitwie weźmie udział ponad tysiąc osób. W programie także warsztaty tematyczne m.in. filmowe, muzyczne, taneczne, liturgiczne, medyczne czy żeglarskie.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.

W ciągu wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha, Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści ( por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także rozważa Jego Mękę. To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka) . Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?). Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje), gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła. Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza - Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować, iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu, nadziejo nasza!". Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka. Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi) nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników. Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty w obrzędzie Środy Popielcowej. Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: " Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą - ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej, aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób. A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
CZYTAJ DALEJ

Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy po raz trzynasty

2025-04-13 17:31

[ TEMATY ]

Częstochowa

Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty

Jansa Góra

Karol Porwich

Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy

Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy

Jeden zaczął na komarku po dziadku, inny na junaku po ojcu. Przyznają, że „z motoru się nie wyrasta”, trzeba jeździć bezpiecznie i cieszyć się życiem. Na Jasnej Górze odbył się 13. Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy zorganizowany przez Częstochowskie Towarzystwo Motocyklowe.

Idea zjazdów nawiązuje do tradycji przedwojennych regionu. To pierwsza grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Kolejna zjedzie 27 kwietnia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję