Reklama

Przypowieść o Dobrym Pasterzu

Niedziela kielecka 19/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Któż z nas nie zna przypowieści o Dobrym Pasterzu? Tchnie z niej sielankową łagodnością i ciepłem. Chrześcijanie pierwszych wieków przedstawiali Jezusa podobnego do młodego człowieka, w krótkiej tunice, niosącego na swych ramionach owcę. O ile jednak w nas obraz ten budzi pozytywne skojarzenia, o tyle wprost przeciwnie było z tymi, którzy słów Jezusa słuchali na własne uszy. Jan opisując reakcje ludzi mówi o rozdwojeniu, jakie powstało, i cytuje bardzo ostre opinie: „On jest opętany przez złego ducha i odchodzi od zmysłów” - mówiono o Jezusie. Czy był to efekt obrazu, jakim posłużył się On, aby przekazać prawdę o swojej Osobie? Czy w obrazie tym jest coś, co wymyka się naszym sielankowym interpretacjom?
Porównania wzięte z życia pasterskiego pojawiają się często w nauczaniu Jezusa. U Marka lituje się On nad tłumami, które przypominają owce pozbawione pasterza (6,35). Zagubiona owca, na której poszukiwanie wyrusza pasterz, to znak misji Jezusa, który przychodzi szukać i zbawiać to, co chore i dotknięte grzechem (Łk 15,3-7). Owce powracają wreszcie w monumentalnej wizji sądu ostatecznego i oznaczają tych, którzy dzięki czynom miłości przeznaczeni zostają do zbawienia (Mt 25,32-34). Słuchacze Jezusa i On sam mieli także zapewne przed oczyma obrazy Starego Testamentu, w których to Bóg porównywany był do pasterza (Rdz 49,24; Ps 23). W Księdze Ezechiela, która stanowić mogła dla Ewangelisty Jana źródło szczególnej inspiracji, Bóg nazywa Izraela „owcami swego pastwiska” i swoją wyłączną własnością (Ez 34).
Obraz pasterza na pewno pobudził wyobraźnię słuchaczy Jezusa, poruszając liczne struny ich pamięci religijnej i narodowej. Czy ten człowiek czyni się równym Bogu, czy to Jego zapowiadał prorok Ezechiel, czy chce prowadzić Izraela tak, jak kiedyś Bóg prowadził go przez pustynię? A może chce w ten sposób dać do zrozumienia, że to On jest oczekiwanym Mesjaszem? Roeh - „pasterz” to przecież tytuł królewski. Wielki król Dawid nazywany był roeh Israel (2Sm 5,2), czy to On jest jego wyczekiwanym potomkiem, Zbawcą Izraela? Zadając sobie te pytania i słuchając Jezusa, ludzie gotowi byli raczej uwierzyć, że oszalał, niż pójść za Nim.
Dlaczego nie pociągnęły ich Jego słowa? Czy nie ma w sobie szczególnego uroku obraz dobrego - pięknego Pasterza (greckie słowo kalos, którym określa się Jezus oznacza jedno i drugie)? Czy nie porusza fakt, że zna on głos swoich owiec, każde ich westchnienie, radość i lęk, że każdą z nich wzywa po imieniu, a one idą za Nim posłuszne tylko Jemu znanymi ścieżkami?
Tak, o tym wszystkim mówiła Jezusowa przypowieść, lecz Jego słuchacze, przyzwyczajeni jak nikt inny do uważnego wyławiania ukrytego sensu opowieści, wiedzieli, że to nie jest jej najważniejsze przesłanie. Jak refren powtarzały się w niej bowiem słowa, które z pasterską sielanką nic wspólnego nie miały, słowa, w których była mowa o ofierze z życia. Jezus nazywa się dobrym Pasterzem nie dlatego, że jest dla swych owiec łagodny i czuły, lecz dlatego, że oddaje za nie swoje życie (J 10,11.17.18). W tych słowach odnajdywali głos człowieka, który wzywał ich do podobnego kroku - oddania swego życia w Jego ręce. W Jego słowach drgała moc i pewność słów samego Boga, rościł sobie prawo do bycia ich przewodnikiem, głosem i oparciem w drodze. Doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że potraktować poważnie tę historię, uwierzyć w Jego słowa, znaczy tyle, co uwierzyć w Niego i pójść za Nim.
Powstało zatem rozdwojenie, jakie powstaje zawsze, kiedy człowiek postawiony zostaje przed radykalnym wyborem. Jezus lub inni pasterze, roszczący sobie prawo do rządzenia ludzkimi sercami. On sam uświadamia nam jednak, że ci pasterze wyciągający po nas swe ręce ze świata polityki, rozrywki i biznesu, przyciągający pieniędzmi, karierą, władzą tak naprawdę nie mogą stanowić dla Niego żadnej konkurencji. Żaden z nich nie jest w stanie oddać za nas swego życia, podobnie jak nie jest w stanie uleczyć naszego serca, dać nam doświadczenia prawdziwej miłości i sensu życia. Mogą jednak wmawiać nam, że przy Jezusie stracimy swoje „normalne” życie, za którym tak tęsknimy, że nie będziemy potrafili znieść ciężaru wymagającej Bożej obecności. Do nas wszystkich, chrześcijan odległych i obecnych czasów, którzy zmagamy się z lękiem i skandalem krzyża, Jezus kieruje ostatnie słowa swojej przypowieści: „Oddaję moje życie, aby je potem znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera” (J 10,18). Jezus panuje nad każdym, nawet najtrudniejszym momentem swego życia i do końca zachowuje swą wewnętrzną wolność. Podobnie wygląda życie tych, którzy wybierają Go jako swojego Pasterza. To jeszcze jeden powód do tego, aby Jego słów nie traktować jak sielankowej, pasterskiej opowieści. To wezwanie do dokonania radykalnego wyboru.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Ocena: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o pomstę do nieba!

2025-05-04 13:24

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kilka dni przed rozpoczęciem konklawe kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i nadzieja konserwatywnych katolików na całym świecie, udzielił wywiadu Adamowi Sosnowskiego z wydawnictwa Biały Kruk. Kard. Müller nawiązał do wielu kluczowych kwestii dotyczących wyboru papieża – kim powinien być nowy biskup Rzymu oraz jaki będzie jego stosunek do pontyfikatu Franciszka.

Kardynał odniósł się jednak także do wyzwań stojących przed Kościołem globalnie – i doskonale jest zorientowany w tym, co się dzieje w Polsce. Krytykował antydemokratyczne działania rządu Donalda Tuska, a jego działania wobec księży nazwał wprost – torturą. I co najważniejsze – te kwestie przedstawiane są na obradach kardynałów i mają istotny wpływ na konklawe!
CZYTAJ DALEJ

Kard. Krajewski o chwilach przed ogłoszeniem wyboru Papieża

2025-05-11 11:20

[ TEMATY ]

kard. Konrad Krajewski

Papież Leon XIV

Vatican News

„Po zakończeniu konklawe, a przed ogłoszeniem wyboru – o czym już mogę powiedzieć – kardynałowie podchodzili do nowego Papieża, aby złożyć przyrzeczenie czci i posłuszeństwa. Widać było rozpromienione twarze wszystkich kardynałów, a trzeba wiedzieć, że kardynałowie są z całego świata i w większości się nie znaliśmy” – powiedział kard. Konrad Krajewski, Jałmużnik Papieski w rozmowie z serwisem Vatican News.

Podziel się cytatem W rozmowie z serwisem Vatican News kard. Krajewski przyznał, że nie spodziewano się takiego wyboru. „I to właśnie jest potwierdzenie, że to Duch Święty wybiera przy udziale kardynałów. Byliśmy oddzieleni od świata. Papież został wybrany bardzo szybko”.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV w Grotach Watykańskich: Nie lękać się. Słuchać Pana

2025-05-11 15:31

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV sprawował w niedzielę przed południem Mszę św. w Grotach Watykańskich, przy grobie świętego Piotra. W homilii powiedział, że naśladując Jezusa należy dawać dobry przykład młodym, aby wzrastała liczba powołań w Kościele. Zachęcał również przede wszystkim do słuchania Słowa Bożego, bo owce Jezusa słuchają Jego głosu.

Leon XIV pierwszą część homilii wygłosił w języku angielskim, drugą po włosku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję