Reklama

Trudne pytania

Przykazanie spowiedzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drugie przykazanie kościelne nakazuje „Przynajmniej raz w roku spowiadać się”, natomiast trzecie „Przynajmniej raz w roku w czasie wielkanocnym Komunię świętą przyjąć”. Jak rozumieć te przykazania?
Krzysztof z Nowolipek

Odpowiada: ks. Jan Kuźniar,
autor m.in. „Książki o spowiedzi”

Przykazania kościelne (o przyjmowaniu Eucharystii, spowiedzi itd.) to przewodnik ku Chrystusowi. Nie są one „receptą na zbawienie”. Są objaśnieniem w formie nakazu. Pytania o przykazania wynikają być może z bojaźni, gdy człowiek nie chce w niczym uchybić woli Bożej, lub niestety z... chęci usprawiedliwienia się: „A więc muszę to i nic więcej”.
Kościół zaleca, aby do sakramentu pokuty i Komunii Świętej przystępować często! Oczywiście, ktoś, kto spowiadał się w lipcu i pozostając w stanie łaski uświęcającej przyjmie Komunię Świętą 4 czerwca 2006 r., formalnie wypełni przepis. Ale czy o to tu chodzi? Czy mamy stosować się do litery przepisu, czy do jego ducha?
Kiedyś praktyka była taka, że w okresie wielkanocnym (czyli od Popielca do uroczystości Trójcy Świętej, czyli pierwszej niedzieli po Zesłaniu Ducha Świętego) masowo przystępowano do spowiedzi i zaraz do Komunii Świętej. Obecnie dwa przykazania podkreślają odrębną wagę każdego z sakramentów. Jest tu sugestia: „Nie odkładaj spowiedzi na Wielkanoc, jeśli sumienie wcześniej cię ponagla! Korzystaj z niej często!”. Po drugie, mowa tu o okresie wielkanocnym. Dlaczego? Przecież chyba jest jasne, że mamy przyjmować Chrystusa Pana jak najczęściej, stale! Najpierw oczywiście jest to wyraźne wskazanie źródła Eucharystii: miłości okazanej poprzez Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Pana. Ale przez ten przepis łączący Komunię Świętą z określonym okresem liturgicznym, Kościół także wyraźnie chce skłonić wiernych do głębszej refleksji.
Ciało Pańskie jest pokarmem duchowym. Nie wolno przyjmować go rutynowo czy w dewocyjnej pobożności. Samo „połknięcie” Hostii Świętej nie wystarcza! Na nic to się zda, jeśli nie będziemy posłuszni słowu Bożemu! Istotny jest kontekst duchowy przyjęcia Konsekrowanego Chleba. Kontekst krzyża! Wobec całej jego tajemnicy najlepiej widzimy, że nie jesteśmy godni, aby Pan do nas przyszedł i że mamy szansę wołać: „Powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja!”. Wtedy otwiera się grób naszego wnętrza i następuje zmartwychwstanie duchowe. Zarówno przy spowiedzi jak i przy przyjmowaniu Ciała Pańskiego chodzi o słuchanie! Mamy słuchać Ducha Świętego, który mówi w sumieniu o tym, jak prosić o przebaczenie i jak wyjść z grzechu. Mamy słuchać Tego, który przychodzi jako Słowo Wcielone. To nie konfesjonał i opłatek, ale osoba. To Pan, który zbawia słuchających Go.
Jeśli nie zaprzemy się samych siebie i nie zaczniemy umierać dla swoich złych pragnień, nie staniemy się Jego uczniami, to nawet jeśli uklękniemy przy konfesjonale oraz przyjmiemy do ust Komunię Świętą, nie będziemy w stanie usłyszeć Jego słowa!

Wysłuchał Stanisław Klimaszewski

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Wyszyński: „Jesteśmy mimo woli pokoleniem bohaterów…”

Powstańców Warszawskich błogosławił młody ksiądz Stefan Wyszyński. Dawał im krzyż na drogę, a potem, w kaplicy w Laskach, sam kładł się krzyżem przed ołtarzem, prosząc Boga o siłę dla nich.

Pod pseudonimem „Radwan” służył jako kapelan partyzantów w okręgu kampinoskim. To była posługa na pierwszej linii frontu, wśród huku wystrzałów i krzyku umierających. „Biegnąc z komżą i stułą do miejsca, w którym właśnie zakończyła się bitwa z oddziałami niemieckimi, natknąłem się na trzech rannych żołnierzy z wyszarpanymi wnętrznościami…” – wspominał błogosławiony Prymas Stefan Wyszyński.
CZYTAJ DALEJ

Od wieków człowiek kłóci się z Bogiem Stwórcą o swoją doczesność

2025-07-31 11:53

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Od wieków człowiek kłóci się z Bogiem Stwórcą o swoją doczesność, a w niej przede wszystkim o dobra materialne, których – jak sądzi – ciągle mu brakuje. Przyziemność ludzkich dążeń stoi w opozycji do niezmiennej Bożej oceny tego wszystkiego, co jest nieuchronnie skazane na przemijanie.

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem». Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?» Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia». I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?” Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga».
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Bez Niego nie wejdziesz

2025-08-02 10:08

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Karol Porwich/Niedziela

O. Timothy Deeter, misjonarz, posługiwał w jednym z amerykańskich szpitali. Przekazał świadectwo o swojej pracy kapelana, które spisała siostra zakonna. O. Tim codziennie odwiedzał chorych. Na jego liście była też kobieta w stanie śpiączki. Od tygodni nie udało mu się nawiązać z nią żadnego kontaktu, więc gdy lista wydłużyła się o nowych pacjentów, postanowił skreślić z niej pacjentkę w śpiączce i więcej nie zaglądać do jej sali.

Tak zrobił, jednak w trakcie wizyty w szpitalu poczuł nagły przypływ wyrzutów sumienia i zdecydował się zajrzeć do kobiety w śpiączce. Wszystko odbywało się bez zmian. Leżała jak martwa i nie reagowała, poczuł, że traci czas, ale usiadł przy jej łóżku i według swojego codziennego zwyczaju zaczął mówić: „Jestem ojciec Tim, dzisiaj jest poniedziałek, itd.” Pod koniec spotkania znów pomyślał, że to jednak chyba nie ma sensu, bo kobieta pewnie nawet go nie słyszy, a na rozmowę z nimi czekają inni chorzy, którzy słyszą, mówią i potrzebują sakramentów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję