W ostatnim tygodniu uwagę opinii publicznej przykuły - poza
oczywiście kolejnymi bombami spadającymi na Afganistan - ogłaszane
przez Szwedzką Akademię nazwiska laureatów Nagrody Nobla. Trudno
się dziwić, gdyż jest to jedna z najbardziej prestiżowych nagród,
która dla jednych jest zwieńczeniem trudu całego życia, dla innych
zielonym światłem na dalsze poszukiwania.
"Za pracę na rzecz lepiej zorganizowanego i bardziej
pokojowego świata" Pokojową Nagrodę Nobla dostała Organizacja Narodów
Zjednoczonych i jej sekretarz generalny Kofi Annan. Powszechnie twierdzi
się, że ten Afrykańczyk z Ghany, który przeszedł całą drogę dyplomatycznej
kariery w ONZ (pracuje tam od 1962 r.) przywrócił Organizacji wiarygodność
i szacunek i dzięki niemu walka o prawa człowieka nabrała międzynarodowego
rozgłosu.
Trzej Amerykanie: George A. Akerlof z Berkeley w Kalifornii,
Andrew Michael Spence z Uniwersytetu Stanford oraz Joseph E. Stiglitz
związany z Uniwersytetem Columbia zostali laureatami Nagrody Nobla
w dziedzinie ekonomii, za analizę rynków, cechujących się asymetrią
informacji, czyli takich, gdzie jedna strona transakcji ma lepsze,
pełniejsze informacje, zaś druga jest w gorszym położeniu. Akerlof
analizował transakcję sprzedawania używanych samochodów. Spence zastanawiał
się m.in. nad tym, jak w warunkach niepewnej informacji kupujący
i sprzedający rozpoznają atrybuty drugiej strony. Stiglitz natomiast,
który był wiceprezydentem Banku Światowego i doradcą prezydenta B.
Clintona, analizował zjawisko "pokusy nadużycia" (moral hazard) pojawiające
się w sytuacji niepełnej informacji pomiędzy stronami transakcji
finansowych.
Za wskazanie czynników sterujących cyklem komórkowym
Nagrodę Nobla z medycyny odbiorą Amerykanin Leland H. Hartwell (USA)
oraz Brytyjczycy - Paul M. Nurse i Timothy Hunt. I co ciekawe, w
sumie dostali tę nagrodę nie wprost za trud zbadania i opisania prawidłowego
cyklu komórkowego na poziomie molekularnym, o którym dziś uczą się
licealiści, ale za pokazanie zaburzeń w kontroli cyklu komórkowego,
który - zamiast prowadzić do powstania zdrowej komórki - wchodzi
na drogę nowotworzenia. "Nagrodzone odkrycia - czytamy w uzasadnieniu
werdyktu - mogą w dłuższej perspektywie otworzyć nowe możliwości
terapii raka".
Nagrodą Nobla z fizyki podzielą się Eric A. Cornell (
USA), Wolfgang Ketterle (Niemcy) i Carl E. Wieman (USA) za otrzymanie
nowego stanu materii, tzw. kondensatu Bosego-Einsteina, a także za
pierwsze badania jego własności. W szkołach od tej pory uczyć będą
o czterech stanach skupienia, a tym czwartym - obok stałego, ciekłego
i gazowego - będzie kondensat, czyli stan, w którym atomy schłodzone
są do 170-miliardowych części stopnia powyżej absolutnego zera. Fizycy
ten stan nazywają idealnym stanem kwantowym - podstawowym o najniższej
energii. Jednym z jego zastosowań będzie laser atomowy.
Nobel z chemii za lustrzane cząsteczki otrzymali: William
S. Knowless z USA (prowadził badania nad tworzeniem wiązań pomiędzy
atomami węgla), Ryoji Noyori z Japonii (badania nad przyłączaniem
się atomów wodoru) i K. Barry Sharpless z USA (badał proces utleniania)
. Dzięki tym trzem reakcjom chemicznym można otrzymać dowolny związek
organiczny. Novum tych badań polegało na użyciu tzw. związków optycznie
czynnych, czyli owych cząsteczek lustrzanych, które znacznie przyspieszają
bieg badanych procesów. W uzasadnieniu Komitet Noblowski wskazał,
że wyniki tych badań "używane są w wielu przemysłowych syntezach
środków farmaceutycznych, takich jak antybiotyki, leki przeciwzapalne
i nasercowe".
Literacka Nagroda Nobla przypadła w udziale Vidaidharowi
Surajpresadowi Naipaulowi za "połączenie uważnej narracji i sztuki
obserwacji w dziełach, dzięki którym zauważamy obecność ukrytych
i zapomnianych opowieści". Od lat literacki Nobel budzi wiele kontrowersji.
Szwedzka Akademia zdaje się być jednak wierna linii lansowania przedstawicieli
różnych kultur.
Sześć noblowskich nagród dopełniła przyznana w niedzielę,
14 października, Nagroda Literacka NIKE. Tą najbardziej prestiżową
polską nagrodą literacką uhonorowany został Jarzy Pilch za książkę
Pod Mocnym Aniołem - o piciu i trzeźwieniu pisarza-alkoholika.
Dlaczego te nagrody są tak ważne? Dlaczego warto, a nawet
powinno się o nich wiedzieć? Przyczyna wydaje się banalna. Po prostu
dlatego, że laureaci tych nagród dokonali czegoś przełomowego, czegoś,
co nie tylko w opinii Szwedzkiej Akademii, czy Jury NIKE jest ważne,
godne zauważenia, ale także przekłada (tudzież winno się przekładać)
na poprawę jakości życia przeciętnego Ziemianina. Czy tak się stanie?
Jak zwykle wszystko zależy od wykorzystania nagrodzonego potencjału.
Bo choć w dużej mierze nagrodzono dorobek życia w postaci przeprowadzonych
badań, działań pokojowych, czy napisanej powieści, to tak naprawdę
uhonorowano potencjał, jaki ze sobą niesie konkretne odkrycie czy
działanie. A uhonorowano nie tylko prestiżem, bo (na szczęście!)
idą też za tym niemałe pieniądze. Laureaci Nobla dostają do podziału
10 mln koron szwedzkich, a J. Pilch otrzymał 90 tys. zł.
Te dokonania trzeba znać. Trzeba wyjść poza swój mały
świat i poznać ludzi, którzy pracują na rzecz wspólnego dobra. Dlatego
też ten Puls taki wyjątkowo długi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu