Zostaliśmy stworzeni do życia w bliskiej relacji z Bogiem. Bóg nas kocha i pragnie odnowić tę zniszczoną przez grzech relację. Czeka jednak na naszą zgodę, która wyraża się pragnieniem radykalnej zmiany celu życia. Najważniejsze jest, byśmy zrozumieli i wiedzieli, że Jezus nas kocha i mieszka w naszym sercu.
Moja córka Dominika zaprosiła nas na śniadanie z Panem Bogiem zorganizowane przez amerykańską grupę modlitewną „Magnificat”. - Jak Matka Boża i Elżbieta lubiły przebywać w Bożej obecności, tak i my tu wszyscy zebrani na tym śniadaniu chcemy być razem i cieszyć się obecnością Boga, śpiewać razem, dziękować Bogu za wszystkie łaski otrzymywane codziennie i razem otwierać nasze serca na obecność Jezusa - takimi słowami rozpoczęło się to piękne spotkanie w Crystal Lake.
Jakże często w naszym życiu brakuje wiary, nadziei, miłości i zaufania. Często stajemy na rozdrożu i zastanawiamy się: Gdzie jesteś Panie?! Dlaczego nie ma Cię wtedy, kiedy najbardziej Cię potrzebujemy?! Gdzie jesteś, Panie?! Jakże mała jest nasza wiara. Pan Jezus jest zawsze z nami. On tylko w godzinach próby daje nam szansę na wybór. I trzeba ogromnej wiary i prawdziwej miłości, aby Mu zaufać tak jak św. Paweł. Kiedy już nie mamy sił, kiedy nic nam się nie układa - Jezus jest przy nas. Odwracając się, nie widzimy śladu Jego stóp obok naszych. Nie zrażajmy się tym jednak. Wtedy, kiedy nie ma śladów stóp Pana obok naszych, On niesie nas na swoich ramionach. Takie świadectwo dał zaproszony gość, były protestant Alex Johns, który przeszedł na katolicyzm w wieku 59 lat. Jego historia zaczęła się tak: był ministrem dużego kościoła, pomagał ludziom i uczył Biblii. Zawsze przygotowywał się starannie do prowadzonego nauczania biblijnego. Kiedy doszedł do Tymoteusza i przeczytał wskazówki, „jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego” (por. 1 Tm 3, 15), wszedł na internet i zaczął studiować pierwszych Ojców Kościoła. Dowiedział się, że centrum wiary katolickiej jest Eucharystia. Jako wielki dar została ona ustanowiona przez Jezusa Chrystusa - Najwyższego Kapłana w obecności Apostołów podczas Ostatniej Wieczerzy, o czym informuje nas np. Ewangelista Łukasz. Eucharystia jest najwyższym i niezrównanym momentem naszego wspólnotowego, ludzkiego oraz chrześcijańskiego doświadczenia. Jest wielkim darem, gdyż jest znakiem życia Jezusa w każdej Chrystusowej wspólnocie. Jest ucztą miłości wiernych ze Zbawicielem oraz wyznacznikiem i drogowskazem na drodze prowadzącej do królestwa niebieskiego. To był punkt zwrotny w nawróceniu Alexa Johnsa, on nie tylko sam się nawrócił, ale nawrócił całą swoją kongregację i 12 osób z rodziny. Wkrótce będzie diakonem w katolickim Kościele.
Jezus jest z nami każdego dnia. Tylko musimy otworzyć nasze serca na działanie Ducha. Żeby jednak Pan mógł podać nam swą dłoń, winniśmy bezgranicznie Mu zaufać, tak jak św. Paweł. Człowiek sam w sobie jest cudem. Pan Jezus nikomu się nie narzuca na siłę. Dał nam wolną wolę, dzięki której mamy wybór. Dał nam też siebie. Nie tylko 2000 lat temu, On daje nam siebie codziennie. Nieustannie puka do naszych serc. Tylko czy my chcemy Mu je otworzyć? Wyciąga do nas swą dłoń, tylko czy my tę dłoń zauważamy? Niesie nas na swoich ramionach, tylko czy my chcemy Mu ulżyć? Czy nie pora zejść z Jego ramion i powiedzieć: Panie, Tobie zaufałem, Ciebie pokochałem, dzięki Tobie mam silną wiarę - gotowy więc jestem świadczyć o Tobie w każdym dniu mojego życia. Nasze bogactwo to nie to, co posiadamy, ale to, czym możemy się podzielić z innymi, więc dzielmy się wiarą. W Roku Eucharystii postarajmy się rozmawiać o Bogu wszędzie: w domu, w sklepie, w pracy, w klubie sportowym. Gdziekolwiek jesteśmy, nawracajmy siebie i innych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu