Uczniowie przekazywali przesłanie tajemnicy Wcielenia.
To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna
i piękna jest miłość.
To właśnie tego wieczoru
od bardzo wielu wieków
pod dachem tkliwej kolędy
Bóg się rodzi w człowieku
Trzy przedstawienia zaprezentowane przez uczniów klas piątkowych i sobotnich w Chicago i uczniów klas sobotnich w Arlington Heights głosiły Dobrą Nowinę: „Anioł pasterzom mówił”, że „Wczora z wieczora” „Bóg się z Panny narodził”!
Spektakle pełne muzyki i śpiewu ze Świętą Rodziną w „mizernej chacie”, zbudowanej przez prawdziwych polonijnych kontraktorów - męża i ojca Jolanty Małyszko, nauczycielki Szkoły Sobieskiego, w otoczeniu pasterzy nawołujących: „Bracia, patrzcie jeno”, „W żłobie leży” „Maleńka osoba”, podczas gdy małe aniołki wyśpiewywały „Wesołą nowinę”: „Gloria, gloria, gloria in excelsis Deo”.
Barwne i radosne widowiska, stanowiące niezapomniane duchowe przeżycie opromienione były blaskiem polskiej tradycji, przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Wszyscy radowali się widokiem dzieci, w których rodzice pokładają wszelką nadzieję. Ileż radości i łez wzruszenia wzbudzało wejście na scenę każdego małego i większego aktora. Szczególny aplauz towarzyszył Dorocie Staroń przepięknie wykonującej polskie kolędy. Ks. Stanisław Jankowski z bazyliki św. Jacka, honorowy gość uroczystości, zachęcał, abyśmy uczynili wszystko, by Boże Narodzenie trwało każdego dnia, przez cały rok.
W świetle emanującym ze złocistej choinki, pod niebem pełnym gwiazd, gdzie ta najważniejsza gwiazda „gore Jezusowi”, zasłuchani w kolędy, urzeczeni niezwykłą scenerią Bożego Narodzenia, dzieląc się białym opłatkiem, zapamiętamy te urokliwe, szczególne chwile na zawsze. To symbole tak dobrze nam znane dzięki naszym rodzicom i tak mocno kochane, bowiem stanowią najgłębszą cząstkę nas samych i naszego polskiego dziedzictwa - wzrastaliśmy w ich bliskości od dzieciństwa, a teraz w ich cieple wychowujemy nasze dzieci.
Święta Narodzenia Pańskiego to niezwykły czas, gdy w szczególny sposób czujemy więź z naszymi bliskimi, również z tymi, którzy na co dzień mieszkają w dalekiej Polsce. Wśród gości obecnych na szkolnych wigiliach byli nie tylko rodzice uczniów, ale całe rodziny, także babcie i dziadkowie, którzy przybyli na święta do swoich dzieci mieszkających w nowej ojczyźnie. Jakże dumni byli słysząc, że ich wnuki urodzone i wychowane w Ameryce nie zapomniały mowy przodków, że polskość i katolicyzm - tak nierozerwalnie z sobą związane - są nadal i kultywowane.
Oby „Bóg z Panny narodzony” błogosławił wszystkim rodzinom i sprawił, by dzieci wzrastały w zdrowiu i pomyślności, przysparzając swoimi osiągnięciami dumy i satysfakcji zarówno rodzicom, jak i nauczycielom. Niech „niebieskie Dzieciątko” - „Pan wszego stworzenia” przyniesie pokój, spełnienie zamierzeń, da zdrowie i siły na każdy dzień Nowego Roku. Obyśmy otrzymywali tak upragnioną wiarę, nadzieję i miłość. Niech Gwiazda Betlejemska rozświetla każdy mrok, abyśmy zawsze podążali przez życie we właściwym kierunku, drogą, która zaowocuje pasmem sukcesów i szczęścia. Dzielmy się miłością - największym darem, jaki przyniósł na świat „Jezus malusieńki”.
Autorka jest dyrektorem Szkoły Języka Polskiego i Kultury Polskiej im. Jana III Sobieskiego w Chicago i Arlington Heights.
Pomóż w rozwoju naszego portalu