Od kilku już lat wrocławianie mogą oglądać żywą szopkę bożonarodzeniową w parafii Ojców Redemptorystów przy ul. Wittiga. Żywą - bo występują w niej żywi aktorzy - zwierzęta, wypożyczane na tę okazję z sąsiadującego z parafią wrocławskiego ogrodu zoologicznego.
- Państwo Gucwińscy są moimi parafianami. Podczas jednej z wizyt kolędowych zapytałem, czy nie można by stworzyć szopki, w której miejsce znalazłyby zwierzęta. Wynika to przecież z tradycji - mówi o. Stanisław Golec CSrR, proboszcz parafii.
Gospodarze zoo przychylili się do tej prośby i już od 8 lat co roku można przyjść i podziwiać szopkę, w której postaciom Józefa, Maryi i Dzieciątka towarzyszą przy żłóbku kozy, owce, a także te bardziej egzotyczne, jak np. wielbłądy. Po kilku latach organizatorzy doszli do wniosku, że wielbłądy można wykorzystać do wjazdu Trzech Króli, którzy w uroczystość Objawienia Pańskiego złożyli pokłon Dzieciątku Jezus i Świętej Rodzinie.
- Pomyśleliśmy, że to byłoby wielkie przeżycie dla dzieci - mówi o. Stanisław - Bo trzeba przyznać, że ta szopka służy przede wszystkim dzieciom z Wrocławia i okolicy.
Rzeczywiście, dzisiaj żywą szopkę na Wittiga odwiedzają tysiące małych dzieci, i tych trochę większych, od wigilii Bożego Narodzenia do święta Trzech Króli. - Z dziećmi są zawsze dorośli, którzy także przeżywają tak ukazaną szopkę betlejemską - mówi proboszcz parafii. - W czasie świąt Bożego Narodzenia staramy się zrozumieć prawdę, że Słowo ciałem się stało, że Chrystus przyszedł na świat, że stał się naszym bratem i zbawicielem. Wszystko to jest przybliżone w tym parku na Dąbiu, a zwierzęta na pewno ubogacają tę tajemnicę, którą przeżywamy co roku.
- Chcemy podziękować dyrekcji ogrodu zoologicznego za udostępnienie nam zwierząt - mówi o. Stanisław Golec. - Pragnę także uspokoić wszystkich, że zwierzyna jest u nas bardzo dobrze traktowana, specjalnie dobrana, jeśli chodzi o warunki bytowe, i troskliwie doglądana przez pracowników zoo.
Publiczna ochrona zdrowia stoi nad finansową przepaścią. Lekarze alarmują, że bankructwo NFZ może oznaczać utratę płynności finansowej szpitali i ograniczenie dostępu do leczenia dla milionów pacjentów.
Pieniędzy nie ma i nie będzie” – te słowa ministra finansów poprzedniego rządu PO-PSL znów stają się aktualne. Brakuje pieniędzy w Narodowym Funduszu Zdrowia, szpitale wstrzymują zabiegi i operacje, a resort zdrowia planuje oszczędności m.in. na jedzeniu dla pacjentów, refundacji leków dla seniorów i dzieci oraz ograniczeniu zabiegów leczenia zaćmy. Rok 2025 kończy się rekordową – 13-miliardową zapaścią w finansowaniu służby zdrowia, ale w 2026 r. sytuacja ma być jeszcze bardziej niebezpieczna. W systemie brakuje bowiem aż 23 mld zł. – Trzeba powiedzieć mocnymi słowami: NFZ zbankrutował i teraz rządzący, zamiast walczyć o to, żeby dołożyć pieniędzy i zapewnić zdrowie naszym pacjentom, walczą o zrzucenie odpowiedzialności – podkreśla dr Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
W każdej historii narodowej przychodzi taki moment, w którym trzeba spytać: co by zostało z państwa, gdyby nie garstka ludzi, którzy uparcie stoją tam, gdzie powinien stać mur? I czy mur w ogóle jeszcze by istniał? W Polsce takim murem bywała często kobieta – mądra, nieugięta, kierująca się nie kalkulacją, ale sumieniem. Kobieta, która swoje życie złożyła na ołtarzu wspólnoty, choć inni chętnie widzieli w niej jedynie wygodny cel do bicia. Prof. Krystyna Pawłowicz jest jedną z tych postaci: jedna przeciw wielu, spokojne „nie” tam, gdzie większość wolała udawać, że nic się nie dzieje.
W czasach, gdy siła instytucji była podgryzana w białych rękawiczkach przez europejskie centra nacisku, ona powtarzała jedno: polska konstytucja nie jest ozdobą, lecz granicą. Gdy inni w milczeniu przyjmowali coraz odważniejsze próby podporządkowywania polskich instytucji unijnemu „centrum decyzyjnemu”, ona wskazywała na pozatraktatowe ideologie, które wpychano do europejskiego obiegu niczym niechciane domknięcie systemu – bez pytania, bez zgody, bez wzajemności. Za to wszystko zapłaciła cenę, której nikt nie powinien płacić za obronę fundamentów własnego państwa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.