Właśnie tutaj 15 października br. zebrali się członkowie Wspólnot Maryjnych Diecezji Drohiczyńskiej wraz z wieloma kapłanami. Przybyli z najdalszych krańców naszej podlaskiej ziemi. Neogotycki kościół
wypełniony był po brzegi, zajęta została nawet część prezbiterium. Według szacunku kustosza sanktuarium ks. Władysława Kopyścia obecnych było około 1000 osób i 14 księży. Kilku kapłanów służyło nam w
konfesjonałach sakramentem pojednania.
Termin spotkania wybrano z pełną świadomością, bo cel był nadzwyczajny. Był to tydzień poprzedzający rozpoczęcie Roku Eucharystii, a 15 października kończył się 26. rok Pontyfikatu Ojca Świętego Jana
Pawła II.
Po odsłonięciu wizerunku Matki Bożej Miedzeńskiej, miejscowy Ksiądz Proboszcz powitał zebranych i przybliżył historię Obrazu i jego koronacji. Na podkreślenie zasługuje fakt, że oprócz licznych nadzwyczajnych
łask obraz Matki Bożej dwukrotnie cudownie ocalał. Pierwszy raz podczas pożaru poprzedniego kościoła, a drugi w czasie działań wojennych w 1944 r.
Podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu i adoracji wygaszono część oświetlenia. W kościele zapanowała wymowna cisza, wszystkie oczy były utkwione w Przedziwnej Jasności bijącej ze środka Monstrancji.
Niektórzy ukradkiem ocierali spływające po policzkach łzy wzruszenia. Dziękowaliśmy Najwyższemu za tak wielki dar, jakim obdarzył nas Jezus Chrystus, ustanawiając w wieczór poprzedzający Mękę, owoc wielkiej
miłości - Eucharystię. Dziękowaliśmy za Pontyfikat Ojca Świętego, naszego Rodaka, największego Przewodnika i Pasterza. Bogu Wszechmogącemu składaliśmy również sprawy osobiste, te wielkie, zdawałoby
się beznadziejne, i te mniejsze.
Diecezjalny duszpasterz Wspólnot Maryjnych, ks. Roman Kowerdziej prowadził adorację w taki sposób, aby każdy z nas mógł z pokorą i jednocześnie z wielką ufnością, trwając na kolanach przed Najwyższym
Majestatem, zrobić rachunek sumienia, nawet z całego życia, a także zastanowić się, czy czas dany nam przez Boga został należycie i z wdzięcznością wykorzystany. Zapewne nie każdy mógł odpowiedzieć „tak”,
ale póki jest czas, ufając Bogu Miłosiernemu, niewłaściwy kierunek można zmienić.
W godzinie Apelu, łącząc się duchowo z Jasną Górą, oddaliśmy hołd Królowej Różańca św. i naszej Królowej.
Następnie ks. Roman Kowerdziej wygłosił krótką konferencję na temat modlitwy różańcowej. Matka Najświętsza podczas licznych objawień, również w Polsce - w Gietrzwałdzie - zachęcała wszystkich
do odmawiania Różańca. Rozważając tajemnice życia Jezusa, podążamy za Nim, ucząc się od Maryi ufnej wiary. Ojciec Święty zachęca nas, abyśmy w sposób szczególny modlili się o pokój na świecie i za nasze
rodziny.
Kontemplując tajemnice bolesne Różańca św., wraz z Matką Bolesną trwaliśmy przy udręczonym i konającym Chrystusie, dziękując jednocześnie za Jej Syna i Jej wielką miłość do nas.
Po modlitwie różańcowej odmówiliśmy, z wielką ufnością, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, powierzając chorych, bezrobotnych i sprawy, z którymi przybyliśmy.
O godz. 23.00 rozpoczęła się Msza św., najważniejsza część tego wieczoru. Ofiarę sprawowało 3 kapłanów: ks. Antoni Kunicki, ks. Roman Kowerdziej i ks. Wiesław Niemyjski. Homilię wygłosił ks. Wiesław,
zwracając w niej szczególną uwagę na znaczenie pełnego uczestnictwa we Mszy św. i nieprzemijającą wartość modlitwy różańcowej. Wreszcie nadszedł czas Komunii św., wtedy prawie wszyscy z radością i pełnią
szczęścia przystąpiliśmy do stołu Pańskiego, aby zjednoczyć się z Jezusem Chrystusem.
Ubogaceni trwaliśmy w uwielbieniu, spoglądając w przecudne oblicze naszej ukochanej Matki. Zastanawialiśmy się: jakiego szczęścia dostąpiliśmy? Jak postępować, żeby nie utracić Jezusa Chrystusa, by
na zawsze mógł gościć w naszych sercach? Z tymi i podobnymi pytaniami rozjechaliśmy się do swoich rodzin, swoich środowisk.
Należy mieć nadzieję, że usłyszane prawdy będą towarzyszyły nam w codziennym życiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu