Modlitwę o Boże błogosławieństwo dla uczniów, nauczycieli i rodziców poprowadził inspirator i orędownik katolickiej oświaty w regionie, dziekan kutnowski ks. Stanisław Pisarek. W uroczystej Mszy św. odprawionej
7 listopada uczestniczyli członkowie parafialnej Akcji Katolickiej wraz ze swym nowym prezesem, mecenasem Wojciechem Krakowiakiem. W asyście pocztu sztandarowego wręczono legitymacje członkowskie dziesięciu
nowo przyjętym członkom akcji, wśród których dominowali nauczyciele. „Jest dziś rzeczą bardzo ważną - powiedział ks. prob. Stanisław - aby w szkołach katolickich dobrze wychować. Aby
dać uczniowi nie tylko odpowiednią wiedzę, ale także wychować go na przyzwoitego człowieka”.
„W słowach o edukacji kierowanych przez Ojca Świętego do wychowawców i młodzieży - przypomniał ks. dr Jeż - jedno się niezmiennie i powtarza: »Pamiętajcie by w waszym wychowaniu
nie zabrakło Pana Boga«. W edukacji, którą szkoła katolicka realizuje, na pierwszym miejscu musi być Pan Bóg, a Ewangelia winna się stawać punktem odniesienia, gdyż jest ona objawionym źródłem prawdy
o Bogu i człowieku. Oryginalność i tożsamość szkoły katolickiej, a także jej autentyczny dynamizm, zależy od przyjęcia i włączenia tego ewangelicznego światła w życie wspólnoty szkolnej i wszystkich jej
członków. Młodzież winna łączyć Ewangelię ze wszystkim tym co przeżywa w szkole. Z nią winna porównywać stosunki międzyosobowe, traktowanie dzieci słabych lub kalekich, poważne wykonywanie obowiązku pracy,
wzajemną pomoc w szkole w duchu braterstwa, podział odpowiedzialności czy otwarcie na problemy naszej epoki. Szkoły katolickie mają dbać o właściwy, wysoki poziom intelektualny, zawsze jednak w łączności
z Panem Bogiem. Żadne bowiem ludzkie wysiłki - a więc i wychowanie - choćby były najszczytniejsze, niewiele są warte jeśli braknie w nich odniesienia do Boga, do zbawienia, do wieczności.
Trzeba zawsze pamiętać, że człowiek jest „kartą”, którą zapisujemy przez lata i w zależności od tego, jak ta „karta” zostanie zapisana - będzie zależało życie dorosłego człowieka,
to czy będzie ono piękne czy marne!” przypomniał Ksiądz Prezes.
Kończąc homilię podkreślił on, że w wychowaniu nie możemy oczekiwać tylko najlepszych efektów, że musimy być przygotowani na to, iż wychowanek wybierze złą drogę. Te sprawy trzeba zawierzyć Panu Bogu.
Potrzeba dziś młodemu pokoleniu edukacji, aby poznawać mogło otaczający świat, by go lepiej rozumieć i lepiej się w nim poruszać. Człowiek musi wiedzieć co w tym świecie jest bardziej i mniej wartościowe,
co przynosi korzyści, co straty. Tego trzeba się uczyć od najmłodszych lat, bo jak uczy doświadczenie - szkoła życia nie wystarcza. Młodym potrzebna jest orientacja, by mogli, z korzyścią dla siebie,
wybrać z całego szeregu proponowanych im różnych pseudowartości. Jeśli młody człowiek nie zastanowi się, nie podejmie pewnej refleksji, to bardzo łatwo pójdzie złą drogą.
Bez większego ryzyka można skonstatować, że Kutno urasta powoli do rangi prężnego, regionalnego ośrodka katolickiej oświaty. Przyjazd do naszego miasta prezesa - skupiającej prawie pół tysiąca
podobnych placówek - ogólnopolskiej federacji Rady Szkół Katolickich działającej przy Episkopacie Polski, nie jest przypadkiem lecz informacją, iż zostaliśmy dostrzeżeni i coś już znaczymy na mapie
katolickiej oświaty w Polsce. Poważne to osiągnięcie, jeśli się zważy skromny udział w tym dziele samorządów lokalnych, które często ze strachu przed wrogim Kościołowi lewicowym, bądź euroliberalnym elektoratem,
nawet nie myślą o poważniejszym wsparciu katolickiej oświaty. Oświaty, która w minionych wiekach dominowała, budując zadziwiającą świat potęgę naszej państwowości. Dziwne, że wszyscy postępowi i zapatrzeni
w Unię Europejską architekci „nowej Polski” nie potrafią dostrzec istniejącego od zawsze wprost proporcjonalnego związku miedzy bylejakością edukacyjnych rezultatów, a monopolem wychowawczym
państwa. Dziękując Bogu, z radością trzeba przeto zauważyć, że na bazie czterech szkół katolickich wzrasta grupa ambitnych, zdolnych i co ważne - oddanych wychowaniu dzieci i młodzieży - młodych
pedagogów. Choć pieniądze w katolickiej oświacie są marne w porównaniu z publiczną, zapał tych ludzi do pedagogicznej pracy i poświęcenie dla niej jest wielkie i godne podziwu. W sobie tylko wiadomy sposób
znajdują oni czas na pozaszkolne zajęcia z wychowankami, udział w rozlicznych spotkaniach formacyjnych, naradach, szkoleniach. Rozumieją doskonale, że każda szkoła, (katolicka przede wszystkim) jest tylko
przedmiotem, środkiem i rzeczą, która ma służyć człowiekowi, a w konsekwencji Narodowi. Prymat osoby nad rzeczą, autentyczna podmiotowość ucznia w procesie edukacji są fundamentem ich wychowawczego działania.
Nie politycy a oni właśnie - wraz z Bogiem i piękną polską młodzieżą - pozostają dziś naszą jedyną nadzieją. Bądźmy więc optymistami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu