Reklama

Różaniec - powrót do Chrystusa

Niedziela warszawska 39/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Modlitwa różańcowa, chociaż wpisuje się w nurt pobożności maryjnej, jest ściśle chrystologiczna. Jej rdzeniem jest dogmat o Chrystusie. Kiedy mówi się w niej o Maryi jako o "błogosławionej między niewiastami", oddaje się przede wszystkim chwałę Temu, Kogo Ona urodziła i ze względu na Kogo wielbi się Ją jako błogosławioną. Każde bowiem "Zdrowaś, Maryjo" przechodzi w pochwałę owocu Jej łona - Jezusa Chrystusa.

PIOTR CHMIELIŃSKI: - Jak teologicznie poprawnie rozumieć modlitwę różańcową?

O. MIROSŁAW PILŚNIAK OP: - Pozdrowienie anielskie, powtarzane przez wierzących, jest wyznaniem wiary w to, że Jezus Chrystus, Syn Boży, Syn Maryi, jest prawdziwym Bogiem i Zbawicielem człowieka. Modlitwa różańcowa jest więc ściśle chrystologiczna i ma prowadzić człowieka do spotkania z Bogiem. To jest główny sens i cel tej modlitwy.

Modlitwa różańcowa znana jest we wszystkich religiach: w buddyzmie, hinduizmie, islamie i oczywiście w chrześcijaństwie, chociaż jej nazwy wszędzie tam są różne. To, co jest cechą szczególnie charakterystyczną dla modlitwy różańcowej to jej powtarzalność, która z kolei już przez starożytnych filozofów była kojarzona z odwzorowaniem wieczności. Wynika to z przekonania, że dzień, który minął, nie przeminął bezpowrotnie, ale zaprowadził mnie do Boga. Odkrywam swoje życie jako niezwykle sensowne i ryt tego życia chcę odwzorować w modlitwie.

Różaniec wpisuje się w to, co starożytni nazywali praktyką medytacji. Dzisiaj medytację rozumiemy jako analizowanie, wnikanie w daną treść. Tymczasem dla starożytnych medytacja oznaczała tak długie powtarzanie konkretnej treści, aż się jej człowiek nauczył. A nauczył się jej wtedy, kiedy zaczął żyć tym, co wypowiadał na modlitwie. To jest właśnie źródło modlitwy powtarzalnej, która na chrześcijańskim Wschodzie nazywana jest modlitwą Jezusową, a na zachodzie modlitwą różańcową.

W innych religiach ta modlitwa nazywana jest niekiedy mantrą. Z tym, że poza chrześcijaństwem ma ona służyć jedynie wywoływaniu w człowieku transu modlitewnego. Nasza religia od transów modlitewnych ucieka, ponieważ widzi w nich niebezpieczeństwo skupiania się na samym sobie, a nie szukanie Boga. Pamiętajmy, że istotą modlitwy chrześcijańskiej nie jest znalezienie siebie, tylko wyjście do Boga. Nawet jeżeli to wyjście do Boga miałoby się dokonać przez powrót do samego siebie.

- Co Ojciec przez to rozumie ?

- Różaniec jest drogą, która prowadzi człowieka do spotkania z Bogiem poprzez spotkanie siebie. Kiedy naprawdę spotykam siebie, to widzę własne słabości, niewierności, grzechy, ale także zdolność do nawrócenia.

- Skąd w modlitwie różańcowej wzięło się "Ojcze nasz"?

- Od około IX, X w. Spotykamy wyraźne zapisy, że do praktyk powtarzania Pozdrowienia anielskiego dołączana była modlitwa Ojcze nasz. Ale jest to modlitwa, którą tylko pośrednio można określić jako chrystocentryczną. W jej centrum jest przecież Bóg Ojciec. Jednak to właśnie tą modlitwą modlił się Jezus i przekazał ją apostołom. Jako członek swojego narodu Jezus tkwi w modlitewnej tradycji żydowskiej i podaje uczniom modlitwę, którą bez wielkich trudności mógł odmawiać pobożny Żyd tamtej epoki. Inaczej ma się sprawa ze Zdrowaś Maryjo. Tej modlitwy nie mógłby już odmawiać Żyd, jeśli nie doszedł do wiary w Chrystusa, gdyż rdzeniem Zdrowaś Maryjo jest dogmat o Chrystusie. Kiedy mówi się tu o Maryi jako o "błogosławionej między niewiastami", oddaje się przede wszystkim chwałę temu, Kogo Ona urodziła i ze względu na Kogo wielbi się Ją jako błogosławioną. Każde Zdrowaś Maryjo przechodzi w pochwałę owocu Jej łona - Jezusa. Słowo Jezus jest najważniejsze w tej modlitwie.

Fakt, że w powtarzanie Pozdrowienia anielskiego wplatamy modlitwę Ojcze nasz, którą modlił się Jezus, ma ogromne znaczenie. Dzięki temu zanurzając się w modlitwę o Jezusie, jednocześnie zanurzamy się w Jego osobistą modlitwę. Czyli w naszym wołaniu do Boga jesteśmy razem z Jezusem. On modli się razem z nami.

- Różaniec wydaje się trudną modlitwą. Ciągłe powtarzanie tych samych słów może szybko znudzić. Co Ojciec poradziłby tym, którzy nudzą się na Różańcu, ale mimo wszystko nie chcą z niego rezygnować?

- Modlitwa chrześcijańska nie jest po to, żeby nam służyła. W pierwszym rzędzie ma być ona uwielbieniem Boga. Dlatego nie jest istotne, czy ja się nudzę na modlitwie, czy nie. Ważne, żebym się naprawdę modlił. Myślę, że kiedy jestem zmęczony, znużony, nie skupiony, kiedy nie bardzo mam ochotę się modlić, ale mimo wszystko się modlę, to robię to bardziej prawdziwie i owocnie niż wtedy, kiedy jestem strasznie z siebie zadowolony i wspaniale się czuję.

Natomiast pojawia się tu ważny problem formacji własnej modlitwy.

Często ludzie mówią, że wolą się modlić własnymi słowami. Z doświadczenia życia zakonnego, w którym modlitwa zajmuje bardzo ważne miejsce, mogę powiedzieć, że tych własnych słów, które mam do powiedzenia Bogu, nie mam znowu tak wiele. A włączając się w nurt modlitwy różańcowej, która wywodzi się ze starożytności i jest praktykowana do dzisiaj przez niezliczoną ilość ludzi, staję się częścią wielkiej wspólnoty modlitewnej.

- Na nabożeństwach różańcowych w naszych kościołach widać głównie osoby starsze i dzieci. Dlaczego tak mało jest ludzi w sile wieku?

- Po pierwsze chciałbym powiedzieć, że znam wielu ludzi bardzo aktywnych zawodowo, pełniących ważne funkcje społeczne, którzy prawdziwie, gorliwie się modlą. Bo przecież to nie jest tak, że są pewne okresy życia, w których człowiek zupełnie nie ma możliwości głębokiej modlitwy. W czasie aktywnej pracy zawodowej wierność modlitwie jest trudna, ale jak najbardziej możliwa.

Jeżeli chodzi o modlitwę osób starszych, to jest ona niezwykle cenna. Osobiście marzę, że kiedyś też będę taką osobą starszą i mam nadzieję, że wtedy w moim życiu modlitwa będzie zajmowała znacznie więcej czasu niż dzisiaj. Chociaż gdybym dzisiaj przestał się w ogóle modlić, uważając, że moje obowiązki duszpasterskie są ważniejsze, to te wszystkie moje prace straciłyby wartość. Modlitwa jest podstawową częścią naszego życia. Tak więc modlitwa ludzi starszych jest niezwykle cenna dla całej wspólnoty Kościoła, ale także dla samych tych osób, które stoją już właściwie na granicy śmierci. Modlitwa jest dla nich bardzo ważnym oparciem. Z ogromnym szacunkiem myślę o modlitwie osób starszych, które poświęcają jej niekiedy więcej czasu niż zakonnice klauzurowe.

- Ale dlaczego osoby starsze wyjątkowo chętnie praktykują akurat modlitwę różańcową, zaniedbując trochę inne formy modlitwy? Często można zaobserwować, że przychodzą na Różaniec, a na Mszy św. już nie zostają.

- Trzeba pamiętać, że my jesteśmy wychowani po Soborze Watykańskim II,

kiedy kładzie się duży akcent na Eucharystię i jej celebrowanie we wspólnocie Kościoła. Osoby starsze, wychowane przed Soborem, pamiętają, że modlitwa Eucharystyczna była odmawiana przede wszystkim przez księdza, po łacinie, który odwrócony plecami do wiernych składał ofiarę za lud. Natomiast wierni uczestniczyli w tej modlitwie indywidualnie, często właśnie odmawiając Różaniec. Dlatego dla wielu osób starszych modlitwa podczas Eucharystii to jest ich osobista modlitwa i bardzo często jest to powtarzanie Różańca. Mocno chcę jednak podkreślić, że nie warto krytykować takiego sposobu uczestnictwa we Mszy św. Jeżeli ktoś przez całe życie w ten sposób się modlił, to dziś nadal tak robiąc, uważam, że uczestniczy naprawdę owocnie w Eucharystii.

Właściwą postawą jest, jeżeli człowiek modląc się, jest otwarty na ludzi, którzy praktykują inne formy modlitwy. Dobrze jeżeli osoby wychowane po Soborze dostrzegą wartość modlitwy powtarzalnej, a z kolei ludzie wiernie praktykujący modlitwę powtarzalną gotowi są rozszerzyć swoją pobożność o inne formy modlitwy. Po prostu właściwą postawą jest rozszerzać granice swojej osobistej pobożności, a niewłaściwą mówić, że tylko moja pobożność jest słuszna.

- Dlaczego, zdaniem Ojca, Matka Boża podczas objawień m.in. w Fatimie czy La Salette, właśnie do modlitwy różańcowej wzywała szczególnie mocno? W czym tkwi wyjątkowa siła akurat tej modlitwy?

- Maryja nawołując do modlitwy różańcowej wzywa nas do powrotu do Chrystusa. Jesteśmy właśnie świadkami niewyobrażalnej tragedii w USA. Żyjemy w czasach, kiedy strasznie poniża się człowieka, nie szanuje wartości życia ludzkiego. Czyli niezwykle zagrożone jest człowieczeństwo. Nawoływanie do Różańca jest wołaniem o szacunek dla tajemnicy wcielenia Syna Bożego, a więc jednocześnie o szacunek dla każdego człowieka, który przecież jest na wzór Chrystusa.

- Dziękuję Ojcu za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Być księżniczką

Niedziela małopolska 45/2017, str. 4

[ TEMATY ]

bł. Salomea

Małgorzata Cichoń

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Dawno, dawno temu, a dokładniej przed ponad siedmioma wiekami, żyła piastowska księżniczka. Była córką Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Miała na imię Salomea

Wydano ją za Kolomana, syna króla Węgier. Wspólnie z mężem władała na terenie dzisiejszej Dalmacji, Chorwacji i Słowenii. Oboje zostali tercjarzami franciszkańskimi i od ślubu żyli w dziewictwie. Na ich dworze wychowywała się Kinga, przyszła święta małżonka księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława Wstydliwego (młodszego brata Salomei). Po bitwie z Tatarami, zmarł od poniesionych ran mąż naszej bohaterki, która jako 30-letnia wdowa wróciła na dwór brata.
CZYTAJ DALEJ

Ukraina: liczby za którymi kryje się 1000 dni wojny

2024-11-19 10:20

[ TEMATY ]

wojna na Ukrainie

Karol Porwich/Niedziela

Za tysiącem dni od rozpoczęcia przez Rosję wojny w Ukrainie kryje się wiele liczb będących wyrazem tragicznego czasu i rozdzierającej serce przestrzeni, w których toczy się konflikt, który łamie ludzkie życie i burzy marzenia. Bardzo często są to liczby szacunkowe bądź wręcz ukryte, ponieważ wojna toczy się również na polu informacji. Przede wszystkim istnieje liczba, którą najtrudniej oszacować, ponieważ jest najbardziej ukryta: liczba ofiar.

We wrześniu amerykański dziennik The Wall Street Journal, powołując się na źródła wywiadowcze, napisał, że około miliona Ukraińców i Rosjan zostało zabitych lub rannych od 24 lutego 2022 roku. Większość z nich to żołnierze obu stron, a następnie ukraińscy cywile. W tym samym miesiącu brytyjska BBC i niezależna strona internetowa Mediazona prześledziły nekrologi 70 000 zabitych rosyjskich żołnierzy w Ukrainie - 20 procent z nich było ochotnikami. Liczby podane przez The Wall Street Journal wydają się być zgodne z tym, co rok wcześniej - w sierpniu 2023 roku - podał amerykański dziennik The New York Times, według którego już wtedy wojna pochłonęła ok. 500 000 ofiar.
CZYTAJ DALEJ

Prymas: skrzywdzeni wnoszą wielki wkład w pracę na rzecz ochrony dzieci i młodzieży w Kościele

Osoby skrzywdzone wnoszą wielki wkład w pracę na rzecz ochrony dzieci i młodzieży w Kościele, tak by Kościół był dla nich miejscem bezpiecznym - powiedział delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży abp Wojciech Polak po spotkaniu biskupów z osobami wykorzystanymi seksualnie w Kościele.

We wtorek na Jasnej Górze zakończyło się 399. Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Po zebraniu biskupi spotkali się z delegacją przedstawicieli osób wykorzystanych seksualnie w Kościele.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję