Pomysł tych dni zrodził się w listopadzie 1996 r. Wtedy kilka sióstr elżbietanek wybrało się z Kożuchowa do Żar, aby razem z innymi siostrami świętować imieniny patronki zakonu - św. Elżbiety.
Wówczas to s. Olga wpadła na pomysł, aby zjednoczyć małe grupki młodzieży, którą zajmują się siostry w różnych miastach, i zorganizować wspólne spotkanie. Jego przewodnią myślą miała być modlitwa,
rozmyślanie, spotkanie z drugim człowiekiem i samym sobą. Pomysł został zrealizowany i w tym roku odbyły się w Kożuchowie już VIII Elżbietańskie Dni Młodych. Myśl przewodnia tegorocznego spotkania -
Podążaj ścieżką pokoju zjednoczyła młodzież m.in. z Kożuchowa, Żar, Wrocławia, Strzegomia i Nowego Sącza.
„Charyzmatem naszego zgromadzenia - mówi s. Asumpta - są nie tylko sprawy cielesne, takie jak: dać jeść, dać pić, ale także sprawy duchowe, na które szczególnie kładziemy nacisk
podczas EDM. Chcemy pokazać młodzieży, że można żyć inaczej, dobrze zorganizować sobie czas, połączyć pracę z modlitwą. Jednym z celów jest wydobywanie z młodzieży zdolności manualnych”. Dlatego
podczas świętowania imienin Patronki zgromadzenia organizowane są różne warsztaty, np. teatralne, muzyczne, taneczne, origami. To dobry sposób na odkrywanie talentów, zdolności, może nawet jest do mała
forma realizacji marzeń. Jak mówi s. Maria, „ziarno jest w ziemi, tylko trzeba je podlać, dać mu słoneczko i czułość, aby zaczęło kiełkować. Trzeba pokazać młodym, że można inaczej spędzić
czas nawet przy zwykłej konserwie i serze”.
Nie zabrakło zabawy i spotkań z kulturą. Piątkowy wieczór ubogacił swoją obecnością i występem Tomasz Kamiński, a w sobotę wrocławski zespół ewangelizacyjny „30 i 40 na 70”. Niezwykła
radość i szczypta szaleństwa dały swój upust w tańcu i śpiewie tak młodzieży, jak i sióstr elżbietanek.
W sobotę odbyło się nabożeństwo pokoju, podczas którego modlono się, wykorzystując prace wykonywane podczas warsztatów. Były to: śpiew, taniec, pantomima, przedstawiano origami, dziękując Panu za
sprawne dłonie i prosząc o to, by uczynił z nich swoje narzędzie. Grupa pocztowa prosiła o to, by „być listonoszem pokoju”. Rozdała telegramy, na których były słowa Maryi z orędzia o pokój.
Nikt z przybyłych do Kożuchowa nie otrzymał gotowej recepty, planu, którędy iść w świecie wojen, głodu, ubóstwa. Z miliona maleńkich ścieżek nie została pokazana ta, która jest ścieżką pokoju. Ponieważ
dla każdego jest ona inna, trzeba ją odnaleźć indywidualnie na modlitwie, w swoim sercu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu