„Strategia jest w tej chwili dość jasna. Bałkany są częścią Europy, drzwi są otwarte i każdy kraj będzie mógł wejść, jeśli będzie chciał” - mówił Romano Prodi zwracając uwagę na to,
że proces poszerzania Europy nie jest skończony, bo wciąż kolejne państwa czekają na wejście. Dodał, że kraje bałkańskie będą mogły wejść w struktury europejskie „we właściwym czasie”, a Europa
ma dość środków, by je przyjąć w swoje struktury.
Przewodniczący Komisji Europejskiej mówił, że Unia chce zaoferować swym sąsiadom „mocne związki” i dzielenie się wspólnymi wartościami. „Chodzi o to, by Unia Europejska podtrzymywała
związki z tymi krajami i rozwijała się, nie tylko w sferze ekonomicznej, ale także poprzez dzielenie się wartościami” - podkreślał. R. Prodi stwierdził, że jest to strategia na przyszłość
i Polska, jako kraj położony na wschodniej granicy Unii, ma tu do odegrania rolę szczególną, a wyrażając radość z sukcesów ekonomicznych Polski, podkreślał coraz większą jej konkurencyjność wśród krajów
UE. Wg Prodiego, wypracowana w demokratyczny sposób konstytucja europejska jest „wielkim krokiem naprzód”, owocem konfrontacji między tymi, którzy chcą mocniejszej politycznie Europy i tymi,
którzy chcą Europy słabszej. „Potrzebujemy mocnej politycznie, związanej ze sobą Unii” - zaznaczał - tłumacząc, że Unia nie jest wyłącznie klubem bogatych krajów czy projektem
ekonomicznym, ale „paktem politycznym między krajami a ludźmi, którzy chcą dzielić pewne wspólne przeznaczenie”. Dodał, że konstytucja usankcjonuje wartości wyznawane przez wielu ludzi i wzmocni
rynek, którym rządzi konkurencja i wolność. Podkreślając, że jest bardzo ważne, by ten dokument został ratyfikowany,. Prodi dodał, że ludzie muszą wiedzieć, czego on dotyczy, szczególnie w tych krajach,
gdzie będą przeprowadzane referenda. Przewodniczący Komisji Europejskiej zwrócił się z apelem do zebranych w auli KUL, by wzięli udział w dyskusji nad ratyfikacją konstytucji europejskiej. Podkreślił,
że Europejczycy biorą odpowiedzialność za swoje jutro. „Taka jedność daje nam szanse dzielenia się stabilnością, dobrobytem” - mówił. - „Proces ratyfikacji będzie złożony,
czasem bolesny, ale taka jest właśnie demokracja. To jest prawdziwa wielkość Europy” - dodał.
Prof. Zbigniew Zaleski, dziekan Wydziału Nauk Społecznych KUL i promotor tytułu, wygłosił laudację na cześć Romano Prodiego, opisując laureata jako osobę, której dewizą we współpracy z ludźmi są „wzajemna
pozytywna stymulacja” i wsparcie słabszych oraz jako człowieka łączącego wiedzę akademicką przesyconą chrześcijańskimi standardami z gospodarką. „Otwarty na zarządzanie ponadpartyjne, jako
premier był jedynym politykiem i strategiem w Italii, który proponując humanistyczne ideały, zmuszał niejako do współpracy partie lewicy, centrum i prawicy. Stworzył most między kulturami politycznymi”
- podkreślał prof. Zalewski.
Romano Prodi, urodzony w 1939 r. w Scandiano we Włoszech, jest absolwentem prawa Katolickiego Uniwersytetu w Mediolanie i Szkoły Ekonomicznej w Londynie. W latach 1971-1999 pracował jako profesor polityki przemysłowej na Uniwersytecie w Bolonii, a równocześnie w latach 1973-1974 zatrudniony był jako profesor ekonomii i polityki przemysłowej na Wolnym Uniwersytecie w Trento. Współpracował również jako visiting professor ze Stanford Research Institute i Uniwersytetem Harvarda. Jego kariera polityczna rozpoczęła się w 1978 r., kiedy został mianowany ministrem przemysłu; urząd ten pełnił do 1979 r. Następnie, w latach 1982-1989 oraz 1993-1994 pełnił funkcję przewodniczącego Instytutu Odbudowy Gospodarki (IRI). W 1995 r. został przewodniczącym centrolewicowej koalicji „Drzewo oliwne”, z ramienia której został wysunięty jako kandydat na stanowisko premiera. Urząd ten piastował w latach 1996-1998. We wrześniu 1999 r. został wybrany przewodniczącym Komisji Europejskiej. Podczas swojej akademickiej i politycznej kariery otrzymał wiele honorowych wyróżnień oraz tytułów doktora honoris causa uczelni na świecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu