„Niedziela sosnowiecka”: - Słyszałem, że zakończyliście sezon rycerski?
Ziemowit Kwiecień, radny bractwa Chorągwi Rycerskiej Księstwa Siewierskiego: - Tak, w niedzielę, 10 października, zakończyliśmy drugi sezon rycerski w Siewierzu. Wcześniej przez osiem lat należeliśmy do bractwa w Ogrodzieńcu.
- Bractwa rycerskie odwołują się do wartości chrześcijańskich?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Tak, oczywiście. Wielu z nas przyjęło wizerunki rycerzy takich, jak krzyżacy czy templariusze. Rozpoczęcie i zakończenie każdego sezonu poprzedza Msza św. Podobnie jest w przypadku większych imprez z naszym udziałem, jak na przykład bitwa pod Grunwaldem. Często Msze św. celebrowane są po łacinie.
- To etos rycerski?
- Każdy z nas wykazuje się nie tylko umiejętnościami i wiedzą. Ważne jest także zachowanie. Postawa. I nie tylko w czasie spotkań czy turniejów, ale w życiu prywatnym.
- Członkostwo w bractwie rycerskim to rodzaj sportu czy hobby?
- Obecnie poziom wykształcenia rycerza, organizacji turniejów i zasady walki jest tak wysoki, że jest to bardziej sport. Co nie znaczy, że nie robimy tego z zamiłowania.
- Czy jest to drogi sport?
- To zależy od wieku, jaki chce się odwzorować. Wydatek na miecz i zbroję rycerza XV-wiecznego, jakim ja jestem, to wydatek kilku tysięcy złotych. Oczywiście im późniejszy wiek, tym mniejsze wydatki.