Pierwszy proboszcz i budowniczy kościoła, ks. Jan Podstawka MIC, witając szczególnego Gościa w tymczasowej kaplicy, zwrócił się do Maryi słowami św. Elżbiety: „Błogosławiona jesteś, Maryjo i błogosławiony
owoc żywota Twojego, Jezus. [...] Przybywasz do nas, by nas pocieszyć, wspomóc, natchnąć nową nadzieją. Naucz nas bezgranicznego wołania do Boga, który jest miłością. Otocz nas płaszczem swej macierzyńskiej
miłości, broń przed złem i grzechem, wspomagaj w czynieniu dobra”. Ksiądz Proboszcz, w imieniu całej parafii, zapewnił Czarną Madonnę, że każdy dołoży wszelkich starań, by na co dzień strzec świętości
życia i dochować wierności Krzyżowi i Ewangelii. Niezwykłe było powitanie Maryi przez przedstawicieli rodzin, którzy zaprosili Najlepszą Matkę do siebie i powitali Ją tak, jak w drzwiach domu wita się
oczekiwanego gościa: „Przychodzisz do nas po prostu, jak się przychodzi w odwiedziny. Przychodzisz do nas, by czule spojrzeć na naszą codzienność, na zatroskanie, na radości i smutki. Prosimy Cię,
rozgość się w naszych domach. Wieczorem zasiądź do kolacji, połóż z nami do spania dzieci, a rano uczyń z nami pierwszy znak krzyża. Prowadź do szkoły i pracy. Wejdź do naszych sumień, spojrzyj czule
na nasze pragnienia i tęsknoty. Popatrz na nasze rodziny, na matki i ojców krzątających się przy swoich obowiązkach. Popatrz na te rodziny, gdzie pracy zawodowej nie ma i pomóż przetrwać trudny czas.
Otocz płaszczem swojej miłości nasze dzieci i młodzież z jej problemami; otocz opieką najstarszych z naszych rodzin”.
W podniosłej atmosferze rozpoczęła się uroczysta Msza św., której przewodniczył bp Mieczysław Cisło. Ksiądz Biskup wygłosił również homilię, w której m.in. przypomniał okoliczności powstania idei
nawiedzenia. „Prawie od 50 lat Maryja w znaku kopii Obrazu Jasnogórskiego pielgrzymuje po polskiej ziemi. Idea tej peregrynacji zrodziła się w czasie, kiedy kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski,
siedział w więzieniu przez 3 lata. Pod koniec jego pobytu w więzieniu Kościół polski obchodził 300-lecie Ślubów Kazimierzowych, kiedy to król Polski obrał Maryję za Królową jako Tą, która pokonała wszystkie
przeciwności wiary, a do której Polacy się uciekali. Nie dane było Prymasowi być w czasie odnowienia Ślubów Jasnogórskich, kiedy milion rodaków trwał na Jasnej Górze na modlitwie. Kiedy Ksiądz Prymas
został uwolniony w 1956 r., polecił namalować wierną kopię Obrazu Jasnogórskiego i zawiózł ją do Rzymu, do ówczesnego Ojca Świętego Piusa XII, aby ją poświęcił i pobłogosławił na wędrowanie po polskiej
ziemi. Prymas Tysiąclecia wiedział, że ta Królowa nie chce pozostawać wyłącznie na królewskim tronie, choć tam jest Jej należne miejsce, ale chce iść do ludu. Tak od 1957 r., od diecezji do diecezji,
od parafii do parafii przenoszona jest kopia Cudownego Wizerunku, a w niej uobecniona Maryja. [...] Tak wędrowała Maryja w Znaku Jasnogórskim. Tak po 30 latach wróciła do diecezji lubelskiej i będzie
nadal wędrowała, by następne pokolenia mogły znowu przeżywać nawiedzenie Maryi”.
Do spotkania z Matką wierni mariańskiej parafii przygotowywali się poprzez udział w rekolekcjach, które prowadził ks. Bogdan Zagórski. Czas nawiedzenia parafianie spędzili na całodobowym czuwaniu
u stóp Matki, do której wszyscy chętnie przychodzili. W modlitwę włączyli się także uczniowie szkół, znajdujących się na terenie parafii, a szczególnie wychowankowie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, którzy
pod opieką katechetów, nauczycieli i wychowawców przychodzili, by w Matczyne ręce złożyć wszelkie troski młodego pokolenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu