Reklama

Dożynki w Tuplicach

Jak dobrze nam świętować zbiory

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnie dni wakacji są zazwyczaj smętne, a nostalgiczne wzdychanie za letnim błogostanem może wpędzić, nie daj Boże, w jakąś depresję. Dlatego dobrze jest zakończyć urlopowanie miłym akcentem. Mnie się udało. Otrzymałam zaproszenie na festyn dożynkowy do Tuplic. Zaproszenie jest eleganckie, podpisane przez trzech organizatorów: Księdza Proboszcza, Wójta Gminy i Prezesa Akcji Katolickiej. Nie wypada odmawiać. Zresztą już sam fakt, że imprezę przygotowano po krótkiej „rozmowie między panem, wójtem a plebanem”, stawia to wydarzenie w rzędzie doniosłych. Jadę.
29 sierpnia br. zapowiada się gorąco pod wieloma względami. Tuplicki stadion gotowy jest do uroczystości - rozpoczyna się Msza św. Ołtarz (dzieło Grażyny Kucharczyk) w słoneczno-bursztynowej tonacji prezentuje się imponująco. Dostojnie harmonizuje z bogactwem późnego lata: złocistością zbóż, przepychem słoneczników i rumieńcem pierwszych owoców. Właśnie owocowanie jest tematem kazania wygłoszonego przez głównego celebransa - ks. prał. Jana Pawlaka. Owocowanie rozumiane i jako zadanie dla każdego z nas, i jako finał całorocznego człowieczego trudu na roli. To ten sławny upór polskiego rolnika, jego przywiązanie do ojcowizny, tradycji i Boga zostały postawione nam za wzór, toteż ks. Jan dziękował wszystkim rolnikom za ich nieugiętą postawę wobec niepokojących zjawisk w nowej unijnej rzeczywistości.
W ten podniosły nastrój wkraczają delegacje z sąsiednich miejscowości. Niosą dary ołtarza. Pyszny korowód dożynkowych wieńców, pachnących bochnów chleba, koszów owoców i barwnych bukietów zda się nie mieć końca. Jak stary obyczaj nakazuje - gospodarze składają Bogu dary z plonów swojej pracy, dziękują za obfitość łaski i bogactwo tegorocznych zbiorów.
Po Liturgii czas na ceremonię dzielenia się chlebem, więc wszystkie artystyczne wypieki zostają hojnie rozdane pomiędzy uczestników tej uroczystości. Potem Ksiądz Proboszcz dziękuje wszystkim sponsorom i oficjalnie ogłasza, że festyn dożynkowy uważa za otwarty. Najpierw trzeba wybrać najpiękniejszy wieniec dożynkowy. Pomysłowość ludowych artystów, którzy przez wiele tygodni pracowali, aby zaprezentować się w całej krasie, jest godna podziwu i jurorzy mają nie lada problem. Pierwszeństwo przyznalą wieńcom wykonanym przez mistrzów z Tuplic i Dębink.
Jedni delektują się łakociami i grochówką, a drudzy próbują szczęścia w rozgrywkach sportowych! Na scenie swoje talenty wokalne prezentują zespoły młodzieżowe z Domu Pomocy Społecznej w Miłowicach i Liceum Katolickiego w Zielonej Górze. O ile ten drugi zadziwia profesjonalizmem wykonania, o tyle dziewczęta z DPS-u wzruszają swoją szczerością, zaangażowaniem i spontanicznością. Obydwa zespoły otrzymały zasłużone brawa. Potem ich miejsca zajmują zespoły folklorystyczne z Dębink Wiciny.
Tymczasem roznosi się po stadionie lotem błyskawicy wiadomości, że leśnicy i myśliwi postanowili zmierzyć się ze sobą. Najpierw zabrali się do... zapastowania dzika. Mimo że nie stawiał oporu (był ze styropianu), zadanie okazuje się niełatwe.
Zwycięzców pojedynku trudno wyłonić, więc postanowiono na zgodę uraczyć się pieczonym dzikiem. Koła dobrze poinformowane milczą uparcie na temat, kto upolował to biedne stworzenie. Jedynie Ksiądz Proboszcz uchyla rąbka tajemnicy, że tę wspaniałą ucztę zawdzięczamy Marianowi Balakowi, ale czy to on przyłożył rękę do fuzji - nie wiem.
Na tuplickim stadionie bawiono się radośnie do późnej nocy. Tak lud ziemi cieszy się zasłużenie, gdy nadejdzie błogosławiony czas zbierania plonów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Czech

Niedziela Ogólnopolska 39/2022, str. 18

[ TEMATY ]

św. Wacław

Adobe.Stock.pl

św. Wacław

św. Wacław

Był synem księcia Wratysława I i lutyckiej księżniczki Drahomiry.

Wacław objął panowanie w Czechach ok. 925 r. Został zamordowany ok. 929 r. na polecenie swojego brata Bolesława, który za namową matki zaprosił go do wzięcia udziału w konsekracji świątyni w Starym Bolesławcu ku czci świętych męczenników Kosmy i Damiana. Był wzorowym chrześcijaninem. Legenda starosłowiańska głosi, że „wspierał wszystkich ubogich, nagich odziewał, łaknących żywił, podróżnych przyjmował zgodnie z nakazami Ewangelii. Nie dozwalał wyrządzać krzywdy wdowom, miłował wszystkich ludzi, biednych i bogatych. Wspomagał sługi Boże, uposażał kościoły”. Ta sama legenda opisuje jego męczeńską śmierć. W świątyni „Bolesław przystąpił doń u drzwi. Wacław zobaczył go i rzekł: «Bracie, dobrym byłeś dla nas wczoraj». Szatan jednak podszepnął Bolesławowi, uczynił przewrotnym jego serce, tak iż wyciągnąwszy miecz, odezwał się: «Teraz pragnę być jeszcze lepszym». To powiedziawszy, uderzył go mieczem w głowę. Wacław, zwróciwszy się do niego, rzekł: «Co czynisz, bracie?». Pochwyciwszy go, rzucił na ziemię. Tymczasem podbiegł jeden ze wspólników Bolesława i ciął Wacława w rękę. Ten, porzuciwszy brata, ze zranioną ręką uszedł do kościoła. W drzwiach kościoła zabili go dwaj zamachowcy. Trzeci, przybiegłszy, przebił mu bok. Wówczas Wacław oddał ostatnie tchnienie z tymi słowami: «W ręce Twoje, Panie, oddaję ducha mego»”.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Krzyż i chleb

2025-09-28 18:53

Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego

Dożynki wojewódzkie, zorganizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, odbyły się w nowej lokalizacji w Świdniku.

Czas wdzięczności za trud rolników i ich troskę, by nikomu nie zabrakło chleba, rozpoczął się od korowodu, który poprowadził pochodzący ze Świdnika Zespół Tańca Ludowego „Leszczyniacy”. Następnie gospodarze: marszałek Jarosław Stawiarski oraz starosta świdnicki Waldemar Jakson, powitali delegacje wieńcowe oraz gości. – W naszej tradycji dożynki to najpiękniejsze święto polskiej wsi, podczas którego wyrażamy wdzięczność Bogu, ale także kierujemy wzrok na rolników, ludzi ciężkiej pracy, którym zawdzięczamy chleb codzienny leżący na naszych stołach – powiedział J. Stawiarski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję