Reklama

Ze Śląska do Teksasu (2)

Niedziela w Chicago 39/2004

W Pannie Marii utworzono nawet muzeum

W Pannie Marii utworzono nawet muzeum

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół w Pannie Marii

Reklama

Pierwszą rzeczą, którą planowano zrobić, było zbudowanie kościoła. Do tej pory Msze św. były odprawiane w cieniu wielkich dębów, później w szopie, którą meksykańscy chłopi zbudowali jeszcze w 1836 r. Po wielu trudnościach, trzykrotnych zmianach ekip budowlanych, kościół został zbudowany i poświęcony 29 września 1856 r. Dwa lata wcześniej został ogłoszony dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, dlatego też nowy kościół został wyświęcony pod tym wezwaniem. Nad głównym wejściem został powieszony krzyż, specjalnie przywieziony ze Śląska w 1855 r. przez drugą grupę emigrantów, liczącą ok. 700 ludzi.
Mimo ciężkich warunków panujących w Teksasie do Panny Marii stale napływali nowi emigranci ze Śląska. Z ostatnią grupą przyjechał też dzwon, ufundowany przez Jana i Teklę Rzeppa. Dobudowano wtedy do kościoła wieżę. Niestety i kościół, i wieża zostały wybudowane źle, niestabilnie, na niewłaściwym podłożu. Wewnątrz świątyni nie było podłogi, ławek, niczego za wyjątkiem małego ołtarza. Za każdym razem, kiedy dzwon na wieży dzwonił, cały kościół trząsł się i wpadał w wibracje. Było jasne, że nie przetrwa długo, ściany zaczęły pękać. Zdecydowano się na zdjęcie dzwonu. Pod koniec 1877 r., w czasie burzy piorun uderzył w budynek i kościół spłonął niemal doszczętnie. Zdecydowano się na wybudowanie nowego, ale już zdecydowanie solidniejszego. W pracach pomagały nawet kobiety i dzieci. Kościół poświęcono 10 lutego 1877 r., także pod tym samym wezwaniem. Dobudowano dzwonnicę na śląski dzwon. W tym czasie w Panna Maria mieszkało tylko 70 polskich rodzin. Pierwszym proboszczem był ks. Leopold Moczygemba.
Gdy w 1935 r. Pannę Marię odwiedził bp Józef Gawlina z Rzymu, dostrzegł potrzebę rozbudowania i powiększenia kościoła. Stało się to w 1937 r. Świątynia została przebudowana, podłączono też elektryczność, a w oknach pojawiły się piękne witraże. W takim stanie kościół istnieje i służy wiernym do dzisiaj. W głównym ołtarzu wisi obraz Najświętszej Maryi Panny, a boczne ołtarze poświęcone są: pierwszy - św. Annie, drugi Matce Bożej Częstochowskiej, której obraz to prawdziwe arcydzieło, wykonane w formie mozaiki, podarowane polskiej kolonii 3 maja 1966 r. przez prezydenta Lyndona B. Johnsona z okazji 1000-lecia państwa polskiego. Figurę św. Anny, której oryginał znajduje się na Górze Świętej Anny na Górnym Śląsku, w 2001 r. podarował bp Alfons Nossol z Opola. Kościół w Pannie Marii ma w swoich zbiorach jeszcze parę innych interesujących pamiątek. Jedną z nich jest wiszący przy wejściu obraz św. Stanisława Biskupa i Męczennika z 1858 r., przywieziony z Polski. Jest też grupa trzech, ręcznie rzeźbionych krzeseł, używanych przez Ojca Świętego Jana Pawła II na spotkaniach z Polakami podczas wizyty w Teksasie w 1987 r.
Do Panny Marii ciągle przyjeżdżają specjalni goście z różnych stron. W 1991 r. był tu kard. Jan Król z Filadelfii, by odprawić Mszę św. w związku z 100. rocznicą śmierci ks. Leopolda Moczygemby, w 1993 r. przybył kard. Tadeusz Kondrusiewicz z Moskwy i kard. Józef Glemp, natomiast w 1994 r. ks. prał. John Yanta, potomek pionierów z Polski i daleki krewny ks. Moczygemby, mianowany biskupem archidiecezji San Antonio jako pierwszy polsko-amerykański, rodzimy Teksańczyk.

Pierwsza polska szkoła

Drugą ważną instytucją, której niezbędność wyznaczyło samo życie, była szkoła, gdzie dzieci mogłyby uczyć się pisania i czytania. Do jej planowania zabrano się w 1867 r. Miejsce wybrano w sąsiedztwie kościoła, ale nie był to wybór najszczęśliwszy. Był to stary cmentarz. Do dzisiaj krążą straszne opowieści o duchach straszących między szkołą a kościołem. Szkoła powstała w 1868 r. i była na pewno pierwszą tego typu polską placówką na kontynencie amerykańskim. Nosiła imię św. Józefa. Ten piętrowy budynek służył celom edukacyjnym aż do 1989 r. Dzisiaj jest tam Muzeum Towarzystwa Historycznego, gdzie gromadzi się m.in.: odzież osadników, narzędzia i sprzęty domowe, wykonane ręcznie przedmioty służące posłudze kościelnej, książki i pomoce używane w Polskiej Szkole św. Józefa.

Panna Maria dzisiaj

Nie ma wątpliwości, że Panna Maria to istotny fragment dziejów Polaków w Ameryce. Powinniśmy tę historię pamiętać, czcić i zachować dla potomnych. Naszym celem powinno być utrzymanie i renowacja Muzeum, które jest urządzone w dawnej Szkole św. Józefa, kościoła i innych zabytkowych budynków, jak sklep Snoga z 1855 r., pierwszy w Panna Maria budynek z cegły, czy Pilarczyka z 1875 r., dzisiaj Visitors Center. Obecnie Panna Maria Historical Society zajmuje się utrzymaniem tych unikalnych budynków i stale poszukuje donatorów. W parafii ciągle odprawia się Wypominki czy Gorzkie żale w czasie Wielkiego Postu.
Kontynuowane są tradycje religijne i polskie obyczaje, kultywowany jest język polski. Ciągle można usłyszeć dialekt śląski, używany przez starszych mieszkańców Panna Maria. Napływ nowych polskich emigrantów zaznaczył się szczególnie w czasach postsolidarnościowych. Prowadzą oni polskie szkoły językowe, promują polską kulturę.
Nasza polonijna organizacja nie pozostaje na uboczu w tej dalekiej krainie. 28 października 1954 r. powstała pierwsza grupa Towarzystwo Panna Maria, Związku Narodowego Polskiego, skupiająca tamtejszych Polaków. Grupa ma numer 3128 i należy do Gminy 204, Okręgu XI. Rozumiejąc potrzeby utrzmania w Stanach Zjednoczonych pierwszych polskich pamiątek, Związek Narodowy Polski od lat wspiera muzeum, dając donacje na ten cel.
W związku z 150. rocznicą powstania pierwszej polskiej kolonii w Panna Maria w Teksasie są przygotowywane różne uroczystości. W dniach 22-24 października br. zaplanowane są uroczystości w Houston i Panna Maria, a 11 i 12 grudnia także w Panna Maria i w San Antonio.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: za przykładem Eriki Kirk aktor Tim Allen wybaczył zabójcy swego ojca

2025-10-01 19:17

[ TEMATY ]

świadectwo

świadectwa

adobe Stock

Amerykański aktor i komik Tim Allen, znany z ról w ponad 30 filmach i w kilku serialach telewizyjnych, wyznał, że wybaczył zabójcy swego ojca sprzed ponad 60 laty. Na stronie X napisał, że do podjęcia tej decyzji skłonił go "przejmujący gest" Eriki Kirk, która niedawno oświadczyła przed milionami widzów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, iż wybacza mordercy jej męża Charliego. Aktor zapewił, że jej przykład sprawił, iż znalazł w sobie siłę, aby przebaczyć człowiekowi, który pozbawił życia jego ojca, gdy on sam miał 11 lat.

Podziel się cytatem Przywołał w tym kontekście niedawne "poruszające" słowa wdowy po zamordowanym 10 września działaczu chrześcijańskim Charlie Kirku, która przez łzy powiedziała m.in.: "Ten człowiek... ten młody człowiek... wybaczam mu". Aktor oświadczył, że właśnie te słowa głęboko go poruszyły i to pod ich wpływem postanowił po ponad 60 latach przebaczyć temu, kto zabił jego ojca.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec - chrześcijańska odpowiedź na zmęczenie świata [Felieton]

2025-10-02 00:29

Adobe Stock

Wśród wielu bolączek współczesnego człowieka jest zmęczenie, przepracowanie, zestresowanie. Człowiek poszukuje ciszy, sensu życia. Jest szeroka oferta dająca człowiekowi to czego szuka. Niektóre z nich tylko pozornie niosą pomoc, a mogą przy okazji siać duże spustoszenie w duszy człowieka. W tym całym poszukiwaniu człowieka dziś niestety przodują kursy mindfulness, aplikacje do medytacji, weekendowe wyjazdy z jogą. Bierze się to, co popularne, a pomija się fakt, że chrześcijaństwo od wieków ma swoją medytację, która nie tylko uspokaja, ale przemienia życie.

Przykre jest to, że wielu katolików nie jest świadoma tego, jak ta modlitwa potrafi działać piękne rzeczy w życiu człowieka. Tymczasem zamiast używać go w praktyce, chowa się go w szufladzie, pomija, lekceważy - tym narzędziem do modlitwy jest różaniec, który nie jest starą dewocją do odklepania, ale żywą modlitwą, w której bije serce Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: W Kościele najważniejszy jest Jezus obecny w tym, który jest najmniejszy!

2025-10-02 11:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Uroczystości ku czci św. Tereski od Dzieciątka Jezus

Uroczystości ku czci św. Tereski od Dzieciątka Jezus

- Kto jest najważniejszy w Kościele, w każdej wspólnocie? Najważniejszy jest Jezus! Tylko gdzie jest ten Jezus? On sam do nas mówi dzisiaj, że jest w tym, który jest najmniejszy, a nie w tym, który jest największy. Odnajdujecie się w tym? – pytał kard. Ryś.

W łódzkim Karmelu sióstr Karmelitanek Bosych odbyły się uroczystości odpustowe ku czci św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Sumie celebrowanej w kościele klasztornym przewodniczył i kazanie wygłosił kardynał Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję