Działaczka pro-life Mary Wagner prosi Polaków o pomoc
Matka kanadyjskiej działaczki pro-life Mary Wagner prosi w imieniu córki, by Polacy wysyłali listy referencyjne i świadectwa dotyczące działalności obrończyni życia i słuszności głoszonych przez nią poglądów. O przedstawienie takiej korespondencji poprosił działaczkę kanadyjski sędzia i musi ona nadejść do 12 września, kiedy ma zostać zasądzona kara dla Mary Wagner. Została ona uznana winną bezprawnego wchodzenia na teren klinik aborcyjnych i zakłócania ich działalności.
Apel o nadsyłanie krótkich listów i świadectw, wspierających Mary Wagner i głoszone przez nią poglądy, Jane Wagner, matka działaczki pro-life skierowała m.in. do Jacka Kotuli z Fundacji „Pro – Prawo do życia”, która organizowała dwukrotny pobyt Mary Wagner w Polsce.
- Sędzia powiedział, że do dnia ogłoszenia kary, czyli 12 września Mary Wagner może przedstawić mu listy poparcia od ludzi, którzy uważają, że ma rację. Mary chce za pomocą tych listów pokazać mu, że dzieci należy chronić od poczęcia, zwłaszcza wtedy, gdy ich matki zbliżają się do kliniki aborcyjnej i, że osób, których tak myślą są miliony - mówi w rozmowie z KAI Jacek Kotula. Zachęca do pisania krótkich listów i świadectw, które pomogą w odparci zarzutów, jakoby Mary Wagner była w swych poglądach odosobniona.
Prośba została skierowana do Polaków, bo właśnie tu Mary Wagner doświadczyła serdecznego przyjęcia, a jej poglądy pro-life spotkały się z dużym poparciem, którego brakuje w społeczeństwie kanadyjskim.
Reklama
"Dobrze by było, gdybyśmy tę serdeczność przelali teraz na papier i przesłali do sędziego tysiące listów popierających Mary i to, co ona robi" - zachęca Kotula. Jak dodaje, potrzeba jak największej liczby listów, które pozwolą pokazać skalę poparcia dla ruchów pro-life i być może wpłyną na złagodzenie wyroku dla działaczki. Podkreśla jednak, że to nie zmniejszenie kary, ale możliwość dania świadectwa jest motywem, który skłania Mary Wagner i jej matkę do proszenia o głosy solidarności.
Listy, zredagowane w języku angielskim, nie powinny przekraczać jednej strony, zachowywać należyty dla sądu szacunek i być adresowane na ręce sędziego, orzekającego w sprawie Mary Wagner: Justice Eric (Rick) N. Libman. Należy je wysyłać na adres kanadyjskiej Koalicji dla Życia:
Care of Campaign Life Coalition 104 Bond Street Suite 300 Toronto ON M5B 1X9, Canada
Korespondencję można też przesyłać e-mailem na adres sędziego: EricRick.Libman@ocj-cjo.ca z kopią do prokuratora: craig.power@ontario.ca oraz Koalicji dla Życia clc@campaignlifecoalition.com
Tam, gdzie nie chroni się życia, tego najmniejszego, od chwili poczęcia, aż do naturalnego zgonu, organizuje się po prostu demokrację śmierci. Najpierw trzeba jednak zgasić i zabić w sobie własne sumienie.
Piąte przykazanie Dekalogu: „Nie zabijaj” nie jest negocjowalne. Dotyczy to wszystkich, nie tylko katolików. Stosunek do ludzkiego życia jest papierkiem lakmusowym dla każdej demokracji, tej krajowej i europejskiej. Tam, gdzie nie chroni się życia, tego najmniejszego, od chwili poczęcia, aż do naturalnego zgonu, organizuje się po prostu demokrację śmierci. Najpierw trzeba jednak zgasić i zabić w sobie własne sumienie. Gdy czyni się to stadnie, niektórym jest raźniej. Zjawisko to można było obserwować ostatnio w czasie tzw. czarnych marszów organizowanych w naszym kraju oraz w trakcie debaty na temat „praw kobiet w Polsce”, jaką zorganizowano w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Momentami jej poziom był doprawdy żenujący. Ze strony wojujących feministek padały inwektywy pod adresem prawej strony sali, takie jak „dinozaury”, które rzekomo włączyły się do „wiejącej grozą krucjaty Kościoła katolickiego”. Niestety, wtórowały im polskie posłanki Platformy Obywatelskiej, które zwracały się do polskiego rządu na forum PE, że „ma on serce z kamienia”. A to wszystko dlatego, że dopuścił w Sejmie do procedowania obywatelskiego projektu zakazującego aborcji, czyli zabijania dzieci nienarodzonych. Aborcjoniści absolutnie nie chcą przyjąć do wiadomości, że życie jest darem, a nie towarem. Ochronę życia uważają za wstecznictwo – kontrrewolucję, którą trzeba zwalczać. Szef Socjalistów w PE Gianni Pittella wręcz krzyczał: – Ci, którzy zabraniają aborcji, są zbrodniarzami. Dodał jednak: – Już zwyciężyliśmy w walce z ciemnogrodem! Cóż to oznacza w praktyce? Doszło np. do sytuacji, że ze względów humanitarnych nie można przyciąć ogona psu – bokserowi, dobermanowi, a nawet uszu, ale można zabić małe, bezbronne, poczęte dziecko. Ot, prawdziwy postęp, a nie jak zarzucano obrońcom życia w PE w Strasburgu „radykalizm religijny”, który irytuje, gdy powtarza nieustannie: „Nie zabijaj”.
Europoseł, kandydat na prezydenta Grzegorz Braun spalił we wtorek unijną flagę przed Krzyżem-Pomnikiem Dziewięciu z Wujka, znajdującym się przy kopalni Wujek w Katowicach. Krzyż-Pomnik upamiętnia śmiertelne ofiary krwawej pacyfikacji strajkującej załogi tego zakładu w 1981 r.
Wcześniej we wtorek Braun wraz z posłem Robertem Fritzem (niez.) uczestniczył w - jak to określili - "interwencji poselskiej" w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach. Wywieszoną tam unijną flagę Braun zdjął, podeptał i zabrał ze sobą. Przedstawiciele resortu zapowiedzieli zawiadomienie ws. zniszczenia mienia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.