Reklama

Ludzie

Żarskie salony

Królowie polscy: Henryk Walezy, August II i August III, znani kompozytorzy: Georg Philipp Telemann, Wolfgang Caspar Printz czy urodzony w Żarach twórca i teoretyk muzyki barokowej Christopf Schultz oraz pochodzący stąd także znany w całych Niemczech lekarz Christian Friedrich Richter to ludzie, którzy pozostawili ślad na ziemi żarskiej. Chodzili tymi ulicami, tutaj rozmawiali, podejmowali ważne decyzje i cieszyli się rozkwitem kultury. Myśląc o znanych osobistościach, o królach, kompozytorach i malarzach, ludziach kultury, sztuki i polityki, którzy przebywali w Żarach tydzień, miesiąc, rok czy lat parę, nie sposób pominąć dworu Promnitzów. To miejsce stało się domem dla wielu wybitnych, a dzięki temu same Żary zaczęły nabierać istotnego znaczenia na kulturalnej i politycznej mapie Europy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Działalność Promnitzów

Reklama

Promnitzowie popierali nowe prądy w kulturze. Z chęcią przyjmowali ich prekursorów w swoim pałacu, a przez to Żary stały się znanym ośrodkiem kultury i sztuki. Przyjeżdżały tu znane osobistości z całej Europy, tutaj koncertowano, tutaj odbywały się plenery malarskie, tu odpoczywali królowie. Tutaj powstały pierwsze na tych ziemiach: drukarnia Mikołaja Schneidera i biblioteka początkowo zwana „Bibliotheca Baltazara - Erdmaniana”, a później „Promnische Bibliothek” i licząca się szkoła łacińska, której absolwentami byli wybitni przedstawiciele humanizmu niemieckiego: Basilius Faber czy Michale Neander.
Dzięki Promnitzom wprowadzono na tych terenach uprawę ziemniaka, buraka cukrowego, rozpowszechniono uprawę lnu i sadownictwa, a także budowano drogi. W XVI w. wznoszono w Żarach gmachy publiczne, dworskie i kamienice mieszczańskie jeszcze w stylu renesansowym, a w XVII w. w stylu późnorenesansowym. W XVIII zaś wieku powstawały wciąż nowe budowle, które cieszyły oczy i mieszkańców, i przejezdnych. Żary stały się dobrze rozwijającym się, a zatem i interesującym ośrodkiem. Zarówno dla mieszkańców, jak i przyjezdnych nie brakowało miejsc, w którym mogliby skorzystać z osiągnięć technik i kultury, a wygląd zewnętrzny miasta także cieszył oko. Miejscem jednak najbardziej reprezentacyjnym była rezydencja Promnitzów, to tu właśnie, mówiąc dzisiejszym językiem, zatrzymywały się VIP-y.

Pałac

Reklama

Rezydencja Promnitzów powstała na planie prostokąta w latach 1710-1726 r. Wyobraźmy sobie pałac, który posiada cztery skrzydła, na osi których znajdowały się cztery bramy, a w środku dziedziniec. Południowe skrzydło pałacu zwrócone w stronę miasta było znacznie okazalsze i posiadało charakter reprezentacyjny, północne zwrócone w stronę parku posiadało tylko szereg okien. Skrzydła południowe i zachodnie służyły właścicielom jako mieszkania, a pozostałe były przeznaczone dla gości. W skrzydle północnym znajdowała się wielka sala balowa oraz kaplica. Do wystroju wnętrz na wysokim poziome przyczynili się: inż. Beniamin Defer, sztukatorzy Domenico Caltella, Peter Paul Dallinger, Heinrich Schulze, tapicer La Teffe, malarze pokojowi Elias Tufer, Eckenfeld z Głogowa i Dawid Hoyer, a także meblarze Andrzej Volkret i Marcin Schnell z Drezna. Pałac był przykładem rozkwitającej w początkach XVIII w. nowej formy rezydencji magnackiej. Promnitzowie postarali się, by rezydencja robiła niezapomniane wrażenie i by przepychem, wygodami i ofertą przeżyć kulturalnych przyciągała znane osobistości. Promnitzowie obok prestiżu mieli także i inne pobudki takich poczynań, ułatwiało to im załatwianie swoich osobistych interesów, zjednywanie władców, polityków i urzędników. Kontakty te pozwalały także zapoznać się z najnowszymi trendami, modami, wymianą wiadomości z życia kulturalnego i gospodarczego. Płacili wysokie ceny za każdy pobyt gości. Wymagało to przygotowania na odpowiednim poziomie żywności i trunków, a jednocześnie dostarczenia przeżyć kulturalnych.
Potrzeba stworzenia tak wspaniałej rezydencji wynikała z wielu przyczyn. Już w 1586 r. zorganizowano w Żarach pierwszą stację pocztową na linii łączącej Saksonię z Polską. Świadczy to o znaczeniu miasta na pograniczu śląsko-łużyckim i dawało jednocześnie możliwości szerokiego kontaktu z kulturą europejską. Równocześnie rośnie z tej też przyczyny znaczenie Żar jako ważnego ośrodka politycznego, najpierw na Łużycach, a potem w kontaktach polsko-saskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sławni goście

Reklama

Przez Żary przejeżdżało i zatrzymywało się tu wielu znaczących gości. 30 sierpnia 1561 r. przejeżdżał przez Żary książę Lütenburg, którego zapamiętano, ponieważ otaczał się wielkim przepychem. W 1564 r. podejmowano na zamku cesarza Maksymiliana, który na nocleg został zaproszony do Trzciela. Przez Żary przejeżdżał też nowo wybrany król Polski Henryk Walezy, którego podejmował Seifrid Promnitz, członek delegacji cesarskiej. Przez osiem dni był tu także cesarz Rudolf, który uczestniczył w Żarach w obradach Sejmu Krajowego i przy okazji zwiedzał odkryte właśnie cmentarze w Gryżycach i Olszyńcu. 10 września 1611 r. przybył tu cesarz Maciej, który następnego dnia po przyjeździe przyjął hołd, a 12 września odnowił wszystkie przywileje Dolnych Łużyc. We wrześniu 1617 r. przyjechał do Żar arcyksiążę Ferdynand, późniejszy cesarz Ferdynand II, który jako król czeski odebrał hołd Dolnych Łużyc. Królowie polscy August II i August III przybywali z wizytą do Żar dość często. Dwie z nich miały bardzo okazałą oprawę. 1 czerwca 1718 r., kiedy August II był podejmowany na zamku w Żarach, Erdmann II zorganizował z tej okazji wspaniałe przyjęcie i paradę, a sam król przez kilka godzin oglądał budowany wówczas pałac. Rok później król zaprosił Promnitza do Drezna i przyznał mu pomoc na dalszą budowę rezydencji. August III w ciągu zaledwie trzech miesięcy 1748 r. był w Żarach trzy razy. Królowi towarzyszyła świta 400 osób.

Ośrodek muzyczny

Reklama

Wśród bywających w Żarach osobistości, polityków, artystów, pisarzy nie brakowało także muzyków. W niedługim czasie miasto to stało się ważnym ośrodkiem muzyki barokowej. Niemal bez przerwy gościły tu włoskie i francuskie zespoły operowo-baletowe. Na dworze Promnitzów była także stała kapela, składająca się z polskich, czeskich i niemieckich muzyków. Pierwszym z wielkich artystów muzyki, który zawitał tu na dłużej, był Wolfgang Caspar Printz, którego na żarski dwór sprowadził Erdmann I Promnitz. W żarskiej rezydencji pojawił się w 1665 r. Pełnił tu początkowo funkcję kantora i nauczyciela muzyki, a w 1682 r. został dyrektorem dworskiej kapeli, a później organistą kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny w Żarach. Był uznanym teoretykiem i historykiem muzyki wczesnego baroku. Latem 1704 r. przybył do Żar znany współczesnym melomanom, wówczas 23-letni Georg Philipp Telemann, magister praw i przede wszystkim znany dyrektor Collegium Musicum i organista w lipskim kościele św. Mateusza. Zatrzymał się w „Hotelu de Pologne”, bo hrabia Promnitz, na którego zaproszenie przybył, nie był chwilowo obecny w Żarach. Urodzony w 1681 r. w Magdeburgu Telemann nigdy nie ukończył żadnych studiów muzycznych. Gry na skrzypcach, flecie i organach nauczył go ojciec - kaznodzieja i organista. Na studiach prawniczych w Lipsku Telemann pełnił funkcję organisty i kierownika studenckiego zespołu muzyczno-chóralnego. Jego kompozycje znalazły uznanie u sławnego wówczas Buxtehudego z Lubeki. Coraz bardziej sławny i pewny swego talentu Telemann potrzebował zaistnieć na jakimś znanym dworze, dlatego z chęcią skorzystał z zaproszenia Promnitza.

Telemannowska twórczość

Młody Telemann zadebiutował w Żarach w czasie wizyty Augusta II, który bawił na dworze Promnitzów we wrześniu 1705 r. Ucztowano ze splendorem. Były przedstawienia teatralne, rozrywki, polowania, dobra kuchnia i przede wszystkim muzyka. W tej atmosferze zadyrygował kapelą wzmocnioną przez kilku znanych śpiewaków z Lipska i Pragi. Pierwsze wystąpienie dało poznać wysoki poziom Telemanna. Do obowiązku muzyka na żarskim dworze należało komponowanie, rozpisywanie kapeli dworskiej, przygotowującej oprawę muzyczną nabożeństw w kaplicy pałacowej i uroczysta gra na organach. W Słowniku muzycznym Johanna Stosella z roku 1749 znajduje się spis kompozycji Telemannowskich z lat 1704-1708, czyli z okresu tzw. polskiego, kiedy to muzyk przebywał w Żarach, Warszawie, Krakowie i Pszczynie. Podaje on między innymi, że Telemann grał muzykę kameralną, składającą się z sześciu partii alla polacca na skrzypce, flet i klawesyn oraz polską suitę Partie Polonaise. Ten wpływ polskiego stylu muzycznego na twórczość Telemanna rozpoczął się właśnie na dworze Promnitzów. Pobyt w Żarach obfitował nie tylko w artystyczne doznania. Tu muzyk poznał Amalię Luisę Julianę Eberlin, która wkrótce została jego żoną.
Z biografii Telemanna wiadomo, że w Żarach był do 1706 r., po czym podróżował dalej po Polsce. Do Żar wrócił na krótko w 1708 r., po czym objął posadę koncertmistrza i dyrygenta kapeli na dworze Ernesta Weimarskiego. Na kilka lat zamieszkał we Frankfurcie nad Menem. Tutaj poświęcił się muzyce kościelnej, co zaowocowało znakomitymi kompozycjami pasyjnymi, które przyniosły mu rozgłos i sławę. Później na stałe osiadł w Hamburgu, gdzie przebywał przez czterdzieści sześć lat. Piastował tam funkcję kantora miejskiego oraz sprawował opiekę muzyczną nad pięcioma głównymi kościołami w Hamburgu. Był dyrektorem muzycznym teatrów, szkół, kościołów i opery hamburskiej.

Wielki patron

Tradycja muzykowania zaszczepiona przez wybitnych muzyków pozostała w Żarach do dzisiaj. Chociaż nie ma już rezydencji Promnitzów, w której muzyka rozbrzmiewała na co dzień, to jednak muzykowania nie zaprzestano. Od 1996 r. odbywa się w Żarach Międzynarodowy Festiwal Muzyczny „Porozumienie”, w ramach którego organizowane są koncerty chóralne, kameralne i recitale. Występują na nich wybitni artyści polscy i niemieccy. Odbywają się tu m.in. także koncerty w ramach Międzynarodowego Festiwalu Organowego im. G. P. Telemanna, organizowane co roku pod koniec maja w różnych miastach województwa. W Żarach koncerty mają miejsce w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, gdzie znajduje się kaplica Promnitzów. W październiku każdego roku organizowany jest również specjalny koncert tylko z muzyką Telemanna pod nazwą Festiwal Telemannowski. Wystawiono na nim m.in. operę Pimpinone. W 2000 r. nadano Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia imię Georga Philippa Telemanna. Szkoła nosi imię wybitnego kompozytora jako jedyna w Polsce i druga w Europie.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak bracia

Niedziela Ogólnopolska 43/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

Św.Juda Tadeusz

Szymon Apostoł

Wikipedia

El Greco, Św. Szymon Apostoł i św. Juda Tadeusz Apostoł

El Greco, Św. Szymon Apostoł i św. Juda Tadeusz Apostoł

Znajdowali się w ścisłym gronie uczniów Jezusa. Byli Jego krewnymi. Ale co tak naprawdę o nich wiemy?

Święty Szymon jest chyba najmniej znany spośród Apostołów. Ewangelie wspominają go zaledwie trzykrotnie. Ewangeliści Marek i Mateusz przypisali mu przydomek Kananejczyka – na tej podstawie uważa się, że pochodził z Kany Galilejskiej i mógł być panem młodym, na którego weselu Chrystus dokonał pierwszego cudu. Ale współcześni egzegeci w słowie „Kananejczyk” dopatrują się znaczenia: gorliwy. Zapewne wyróżniał się z grona Dwunastu prawością i surowością w przestrzeganiu prawa. Był prawdopodobnie bratem Jakuba i Judy Tadeusza, a także krewnym Jezusa, choć niektórzy egzegeci kwestionują te ustalenia.
CZYTAJ DALEJ

Święci Apostołowie Szymon i Juda Tadeusz

To najmniej znani spośród Apostołów. Święty Szymon, jak twierdzą niektórzy Ojcowie Kościoła, pochodził z Kany Galilejskiej. Ewangelista Łukasz nadał mu przydomek „Gorliwy”. Papież Benedykt XVI w swojej katechezie podkreślił, że „Szymon, jeśli nawet nie należał do nacjonalistycznego ruchu Zelotów, wyróżniał się przynajmniej płomiennym zapałem do żydowskiej tożsamości, a więc do Boga, do swego ludu i do Prawa Bożego”.
CZYTAJ DALEJ

Rząd nie zamierza oszczędzać na swoich urzędnikach - resorty już rozdały 51 mln zł na nagrody

2024-10-28 21:49

[ TEMATY ]

polityka

Adobe Stock

Wiele osób ma problem ze spięciem domowego budżetu, musi oszczędzać, na czym się da, ale rząd nie zamierza oszczędzać na swoich urzędnikach. Od stycznia do października ministerstwa wydały ponad 51,7 mln zł na nagrody dla swoich pracowników - dowiedział się poniedziałkowy "Fakt".

Z artykułu wynika, że "najwięcej wydał resort finansów, niemal połowę całej kwoty na nagrody". "To jedno z najliczniejszych ministerstw" - przypomniano.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję