Reklama

Bp Michał Klepacz - intelektualista i duszpasterz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

12-13 maja br. odbyła się konferencja naukowa nt. Kościół rzymskokatolicki w Łódzkiem w okresie duszpasterzowania biskupa Michała Klepacza. Została zorganizowana dzięki współpracy Instytutu Pamięci Narodowej i Kurii Archidiecezji Łódzkiej. Patronat nad konferencją objęli prezes IPN prof. Leon Kieres i abp Władysław Ziółek. Obrady odbywały się w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. Na temat bp. Michała Klepacza i sytuacji Kościoła w czasach jego pracy duszpasterskiej w Łodzi, z ks. dr. Piotrem Zwolińskim, wykładowcą historii Kościoła na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi, rozmawia Ilona Jadczyk.

Ilona Jadczyk: - Jak przedstawiały się realia Kościoła polskiego w czasach, kiedy przewodził mu bp Michał Klepacz?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. dr Piotr Zwoliński: - Lata 1953-56 - to czas więzienia prymasa Stefana Wyszyńskiego i pełnienia funkcji przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski przez bp. M. Klepacza - to jeden z najczarniejszych okresów w historii Kościoła i państwa polskiego w okresie PRL-u, apogeum stalinizmu. 25 września 1953 r. aresztowano kardynała Wyszyńskiego. Dwa dni wcześniej wydano wyrok na kieleckiego bp. Czesława Kaczmarka, skazujący go na 12 lat więzienia. Wcześniej ogłoszono także dekret o obsadzaniu i znoszeniu stanowisk kościelnych wprowadzający ścisłą kontrolę państwa nad Kościołem. Mnożyły się też aresztowania księży. Władze próbowały wywołać konflikt między Episkopatem Polski i Watykanem, a także doprowadzić do podziału wśród duchowieństwa polskiego. 17 XII 1953 r. wszyscy biskupi zostali zmuszeni do złożenia przysięgi na wierność państwu. Wydawało się, że Kościół nie wydźwignie się z tej sytuacji, a państwo doprowadzi do zniszczenia jego odrębności.

- Jak wyglądała sytuacja Kościoła łódzkiego w tym czasie? Czy wyróżniał się on na tle całego kraju ze względu na osobę swego biskupa?

- Kościół łódzki nie wyróżniał się w skali kraju. W diecezji łódzkiej mniej było tylko księży-patriotów, a więcej tych, którzy prezentowali lojalną postawę wobec państwa. W mniejszym stopniu spadały też na księży kary finansowe. Tak jak w innych diecezjach wokół Kościoła łódzkiego istniała sprawnie działająca sieć agenturalna.

Reklama

- Jaką rolę odegrał wówczas bp. Klepacz?

- Władze zwróciły uwagę na osobę bp. Klepacza, pochodzącego z rodziny robotniczej, absolwenta Akademii Duchownej w Petersburgu, byłego dziekana Wydziału Teologicznego w Wilnie. Bp Klepacz już podczas prac w Komisji Mieszanej dał się poznać jako osoba dialogu. Uważał, że nie należy obierać postawy konfrontacji z władzami. Dlatego rząd zaakceptował, jako jedyną, jego kandydaturę na stanowisko przewodniczącego Episkopatu.

- Postawa wobec państwa, jaką prezentował bp. Klepacz, jest bardzo różnie oceniana. A jakie jest Księdza zdanie na ten temat?

- Bp. Klepacz zdołał przeprowadzić Kościół polski przez ten najtrudniejszy okres z możliwie najmniejszymi stratami. Potrafił rozmawiać z władzami. Uważam jednak, że nie był człowiekiem kompromisu, ale realistą. Można powiedzieć, że w tym trudnym czasie był wręcz człowiekiem opatrznościowym dla Kościoła. Trzeba bowiem brać pod uwagę realia, w których działał bp Klepacz i nie można jego zachowania interpretować jednostronnie i tendencyjnie. Niesłusznie, według mnie, mówi się o bp. Klepaczu, że poszedł na daleko idący układ z komunistami. W dużej mierze dzięki umiejętnej polityce Klepacza Kościół w Polsce nie został tak podporządkowany państwu i ograniczony w swoich swobodach, jak to miało miejsce na Węgrzech czy w Czechosłowacji.

- A czy odbywająca się niedawno konferencja przyniosła jakieś nowe ustalenia?

- Szeroki odbiór konferencji i żywa dyskusja, a także wielość poruszanych na niej tematów wykazały, że należy zorganizować osobne sympozjum poświęcone tylko sylwetce bp. Michała Klepacza jako duszpasterza i polityka. Dyskusja przyniosła także świadectwa ludzi, którzy pamiętają bp. Klepacza jako ordynariusza łódzkiego. Osoby te niezwykle pozytywnie wypowiadały się o nim jako o człowieku, duszpasterzu i humaniście zaangażowanym w obronę Kościoła i w rozmowy mające znormalizować stosunki między państwem a Kościołem w PRL.

- Dziękuję Księdzu za rozmowę.

Bp Michał Klepacz urodził się 23 lipca 1893 r. W 1910 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Kielcach. Potem studiował w Akademii Duchownej w Petersburgu. 2 czerwca 1916 r. przyjął święcenia kapłańskie. Kontynuował studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie otrzymał tytuł magistra i doktora. Był wykładowcą w Seminarium Duchownym w Kielcach, następnie objął katedrę filozofii chrześcijańskiej na Wydziale Teologicznym w Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie i został dziekanem tego Wydziału. Był autorem licznych artykułów i poważnych opracowań z historii filozofii. Po wybuchu wojny prowadził wykłady w Seminarium Duchownym w Wilnie i na tajnym uniwersytecie. W 1942 r. został aresztowany i zesłany do niemieckich obozów pracy przymusowej na Litwie, gdzie przebywał 2 lata i 4 miesiące. Od 1945 r. w Białymstoku organizował Seminarium Duchowne. W grudniu 1946 r. dostał nominację na ordynariusza diecezji łódzkiej. Sakrę biskupią otrzymał w Białymstoku 13 kwietnia 1947 r., a uroczysty ingres w Łodzi odbył 20 kwietnia. W 1947 r. został też mianowany profesorem zwyczajnym. W 1949 r. Episkopat wyznaczył go do negocjowania z przedstawicielami rządu w sprawie stosunków między państwem a Kościołem. Pracując w tzw. Komisji Mieszanej (1949-56 r.), przyczynił się do przygotowania w 1950 r. porozumienia między rządem a Episkopatem. Od 1953 do 1956 r., w czasie więzienia prymasa Stefana Wyszyńskiego, pełnił obowiązki przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. W 1956 r. uczestniczył w negocjacjach z rządem, które doprowadziły do podpisania tzw. „małego porozumienia” regulującego sytuację Kościoła katolickiego w Polsce. Brał czynny udział w pracach Soboru Watykańskiego II. Przeprowadził w Łodzi dwa synody diecezjalne - w 1948 i 1958 r. Zmarł 27 stycznia 1967 r.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trener Hiszpanów: Bez Boga nic w życiu nie ma sensu

2024-07-15 12:59

[ TEMATY ]

świadectwo

PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL

Hiszpania zasłużenie wygrała wczoraj z Anglią w finale Mistrzostw Europy w piłce nożnej na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Trener Hiszpanii Luis de la Fuente wyznał swoją wiarę kilka dni temu w wywiadzie dla Cope, internetowej strony Konferencji Episkopatu Hiszpanii.

Dziennikarka zapytała Luisa de la Fuente: "Czy jesteś przesądny? Czy masz jakiś tik?”. Kiedy odpowiedział przecząco, odpowiedziała: „Ale zawsze czynisz znak krzyża”. Luis de la Fuente odpowiedział „Tak, ale to nie jest przesąd. To wiara”.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 44. Piesza Pielgrzymka Przemyska

2024-07-15 17:18

[ TEMATY ]

pielgrzymka

abp Adam Szal

Archidiecezja przemyska

BP Jasnej Góry

44. Piesza Pielgrzymka Przemyska dotarła na Jasną Górę. Przybyli na odpust Matki Bożej Szkaplerznej w duchu dziękczynienia za beatyfikację rodziny Ulmów, z prośbą o powołania kapłańskie i za rodziny. Jako pątnik z diecezjanami szedł abp Adam Szal.

- Nasza Przemyska Piesza Pielgrzymka wyrusza 4 lipca z Przemyśla i innych miast archidiecezji przemyskiej. Wędrujemy na odpust Matki Bożej Szkaplerznej - powiedział abp Szal. Podkreślił, że w tym roku pątnicy wędrowali w duchu dziękczynienia za niezwykłe wydarzenie jakim była beatyfikacja rodziny Ulmów. - To wydarzenie było istotne w historii naszej archidiecezji i nie waham się powiedzieć, że także w historii Kościoła - dodał hierarcha. Dodał również, że wśród intencji były troska o rodziny, a także modlitwa o powołania zakonne, kapłańskie i misyjne.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Na piechotę Z Helu na Giewont - w szczytnym celu

2024-07-16 14:35

[ TEMATY ]

świadectwo

Ewa Maciejczak

Ewa Maciejczak chce pieszo pokonać trasę z Helu na Giewont. Robi to dla Stasia Zielińskiego, który cierpi na postępujący zanik mięśni. Do przejścia ma ok. 900 kilometrów. Dziewczynie, w roli pilota towarzyszy jej ojciec. Uczestniczka wyprawy niesie też intencję o zdrowie dla Stasia do Matki Bożej na Jasną Górę, którą zamierza odwiedzić za kilka dni.

W drogę mieszkanka Sokolnik Mokrych w powiecie przysuskim wyruszyła 7 lipca. Do tej pory przeszła 460 kilometrów. Obecnie znajduje się w okolicach Sieradza. - Pomysł zrodził się w czasie podobnej wyprawy sprzed dwóch lat, kiedy szłam w intencji pokoju w Ukrainie. Pomyślałam, żeby ten trud i radość z osiągniętego celu, nie była tylko moim udziałem, ale żeby ktoś inny coś z tego miał. Ta myśl chodziła ze mną nieprzerwanie, aż poznałam przypadek choroby Stasia - powiedziała Radiu Plus Radom uczestniczka wyprawy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję