Reklama

Wydarzenia z diecezji

Osiem wieków Popowa

Popowo nad Bugiem - niewielka wioska usytuowana malowniczo nad drugą z polskich rzek-matek, choć z pozoru niczym się nie wyróżniająca, zaskakuje osiemsetletnią historią. Jej mieszkańcy postanowili w tym roku uczcić ten niezwykły jubileusz. 2 maja popowianie świętowali 800--lecie swej „małej ojczyzny”, nie tylko bawiąc się, ale i wspominając osoby i wydarzenia tworzące dzieje tego miejsca, pieczołowicie przechowywane w dokumentach i pamięci tej społeczności. Głównymi organizatorami uroczystości były: Nadbużańskie Towarzystwo Oświatowe „Moja wieś” oraz Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki w Warszawie.

Niedziela płocka 22/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze zetknięcie z udokumentowaną historią Popowa umożliwiała bogata treściowo wystawa przygotowana przez Marylę Marchocką z Mazowieckiego Centrum Kultury i Sztuki. „Jej celem jest pokazanie obecnym mieszkańcom ich korzeni - powiedziała „Niedzieli” Autorka ekspozycji. - Wystawa ukazuje również, że Popowo to miejsce o wielowarstwowej historii i o wiele ciekawsze, niż można by przypuszczać na podstawie podręczników”. Oglądając wystawę, można było przekonać się, jak wyglądała moneta bita w majątku Popowo w XIX w. czy dokument lokacji Popowa - również z wieku XIX. Ciekawą lekturą były karty najstarszych ksiąg parafialnych, pochodzących z przełomu XVIII i XIX w. Wystawa dokumentowała nie tylko wydarzenia związane z tym miejscem, ale też losy właścicieli ziemskich Popowa, w tym także ostatnich rodów: Skarżyńskich i Bobińskich.
„Rodzina Skarżyńskich była dosyć znana na Mazowszu - mówiła w rozmowie z „Niedzielą” Maryla Marchocka. - To właśnie Skarżyńscy bili monetę, którą można dziś zobaczyć na wystawie. Ostatni właściciel Popowa, z rodu Bobińskch, był dwukrotnym senatorem II Rzeczpospolitej. Zrezygnował z urzędu dla swej drugiej żony i zamieszkał w Popowie. To od niego pochodzi idea miasta - ogrodu. W projekcie było stworzenie tu, w Popowie, takiego miejsca jak Podkowa Leśna i warszawski Milanówek. Popowo miało być miejscem letniskowym, lecz w części zamieszkałym przez inteligencję”.
Ekspozycja o historii Popowa powstała w ciągu zaledwie półtora miesiąca. Mówiąc o pracy nad nią, jej Autorka wspomniała o wielkim zaangażowaniu popowian w to przedsięwzięcie. Gros materiału zostało zgromadzone dzięki pomocy nauczycieli tutejszej szkoły podstawowej i dzięki takim „zapaleńcom”, jak siedemnastoletni Bartek, którego rodzina pochodzi z Popowa, lecz mieszka w Warszawie. Wiele pomógł także proboszcz ks. dr Cezary Siemiński. Materiały zbierane były niemal do ostatniej chwili.
2 maja kopie zgromadzonych dokumentów, pamiątek i fotografii zawisły na sztalugach, ustawionych na placu przykościelnym i można je było oglądać w trakcie całodniowego festynu. Po 3 maja całość została przewieziona do siedziby MCKiS w Warszawie, ale powróci do Popowa. W okresie letnim wystawa prawdopodobnie będzie pokazana w kościele. Popowianie już szukają odpowiedniego miejsca, w którym ekspozycja zostanie zainstalowana na stałe.
Wystawa cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Jej oglądaniu towarzyszyły nierzadko wybuchy radości, gdy na prezentowanych zdjęciach ktoś dopatrzył się nagle znajomych osób, lub przeczytał dowcipne komentarze pod niektórymi dokumentami bądź fotografiami.
Historia Popowa powróciła echem także w kazaniu podczas Mszy św., otwierającej całość uroczystych obchodów. „Nazwa Popowo pojawia się w dokumencie Księcia Konrada Mazowieckiego, w którym Książę potwierdza posiadłości biskupstwa płockiego. Dokument ten znajduje się w Kodeksie Dyplomatycznym Mazowieckim, przygotowanym i wydanym w 1919 r. przez Jana Karola Korwin Kochanowskiego, profesora Uniwersytetu Warszawskiego. Wśród innych miejscowości z tego terenu wymieniona jest wieś Popowo, choć w dokumencie jest zapis Popowicy, ale z kontekstu wynika, że chodzi o tę właśnie miejscowość. Tak więc wieś jest miejscowością starą, przez wieki należącą do parafii Serock. Dopiero po wojnach szwedzkich, ok. 1665 r., po cudownej obronie Jasnej Góry, miejscowi dziedzice zbudowali kaplicę, która wkrótce stała się miejscem pielgrzymek ze względu na znajdujący się tam obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Samodzielną parafią Popowo stało się w poł. XIX w., po powstaniu styczniowym” - mówił w kazaniu ks. prof. Michał Marian Grzybowski, wykładowca płockiego WSD.
W czasie tej Mszy św. parafianie popowscy ofiarowali jako wotum do ołtarza głównego korale, które miały zawisnąć w miejsce skradzionych wcześniej. Ich poświęcenia dokonał ks. kan. Józef Gawlik, były proboszcz Popowa. Po zakończonej Eucharystii miłośnicy muzyki dawnej mogli jeszcze zostać w świątyni i wysłuchać koncertu w wykonaniu Zespołu Ludowego Muzyki Dawnej „Merkurius”.
Dalsza część festynu odbywała się już na rynku koło kościoła. Otworzył ją krótki koncert Młodzieżowej Orkiestry Dętej OSP z Wyszkowa, a tuż po nim po raz kolejny tego dnia przypomniano dzieje tej miejscowości i parafii. Uczestnicy festynu mogli zapoznać się m.in. z losami kolejnych właścicieli ziemskich Popowa, historią tutejszej szkoły czy piękną legendą związaną z powstaniem kaplicy w latach 1643-65. Popowo, jak wspomniano w prezentacji jego dziejów, od wieków zamieszkiwała także wymordowana w czasie wojny liczna grupa Polaków pochodzenia żydowskiego. Dziś jedyną pamiątką po tamtych czasach są nieliczne tablice nagrobne, które zachowały się na wzgórzu, tuż za cmentarzem katolickim.
W dalszej części festynu zaprezentował się ludowy Zespół Pieśni i Tańca „Przepióreczka”, zaś grupa dzieci, wychowanków tutejszej szkoły, przygotowała program w języku angielskim.
Dużą atrakcją była licytacja, na którą zostały wystawione: porcelanowa figurka podarowana przez prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, szkatułka ofiarowana przez wicemarszałka RP Donalda Tuska, księga Senat RP podarowana przez Olgę Krzyżanowską, książka Jana Nowaka-Jeziorańskiego Fakty, wydarzenia, opinie, książka Czesława Bieleckiego Głowa oraz seria Warszawa na starych pocztówkach.
Momentem, na który wszyscy czekali z niecierpliwością, był wieczorny koncert Antoniny Krzysztoń. (Wywiad z artystką - w najbliższym numerze „Niedzieli Płockiej”). W jego trakcie popowianie mogli usłyszeć najbardziej znane piosenki artystki i kilka utworów z płyty obecnie nagrywanej. Po koncercie Pieśniarka jeszcze długo rozmawiała z mieszkańcami Popowa.
Na festynie nie zabrakło kramików z pamiątkami. Warto tu wspomnieć o wystawionych na sprzedaż obrazach popowianki, malarki Aleksandry Wieczorkowskiej z domu Duszyńskiej i pamiątkach po Zygmuncie Wójciku - poecie, prozaiku, reporterze. Można było także zakupić prace wykonane przez uczniów tutejszej szkoły. Jarmark został zorganizowany z myślą o wsparciu szkoły. Popowska placówka jest mała - kształci niewiele ponad 40 dzieci. Mankamentem jest dziś brak miejsca; lekcje nierzadko muszą się odbywać na korytarzu. Jednak rodzice właśnie do tej szkoły chcą posyłać swoje dzieci. Pomimo groźby jej zamknięcia szkoła nadal funkcjonuje dzięki determinacji rodziców. Od 2001 r. szkoła współpracuje ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Szkół Katolickich. Ponadto rodzice uczniów popowskiej szkoły zrzeszyli się w Nadbużańskim Towarzystwie Oświatowym „Moja wieś”, które ma dopomóc w rozbudowaniu siedziby placówki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy maszyna naprawdę w końcu zastąpi człowieka? Nowości o sztucznej inteligencji już 18 listopada na UKSW w Warszawie!

2025-11-15 15:36

[ TEMATY ]

felieton

Milena Kindziuk

Red

Już sam program konferencji intryguje. Co więcej, świetnie rezonuje on z niedawnym apelem papieża Leona XIV, by podchodzić do AI opierając się na edukacji, etyce i odpowiedzialności. Tak, by sztuczna inteligencja stała się sprzymierzeńcem, a nie zagrożeniem.

Proszę wyobrazić sobie świat, w którym nastolatek, scrollując nocą przez ekran, pyta chatbota o sens życia. A ten – z błyskiem algorytmu – odpowiada: "Sens? To ty go tworzysz, kolego. Oto przepis: 42% TIK-TOK, 30% memy i reszta na Netflixie". Śmiech? Może. Ale aż strach myśleć, co za tym się kryje – brak etyki i manipulacja emocjami, karmiona danymi z twoich lajków i scrolli. Brzmi jak science-fiction? A jednak to już nasza codzienność. Dlatego głos w sprawie sztucznej inteligencji coraz częściej zabiera także Watykan. Sam papież Leon XIV, na niedawnej audiencji dla uczestników międzynarodowego spotkania poświęconego godności dzieci i młodzieży w epoce AI, mówił o cieniach, jakie rzucają algorytmy na młode umysły: o uzależnieniu od wirtualnych luster, o tożsamości budowanej z pikseli zamiast relacji, o świecie, gdzie empatia staje się luksusem, a dezinformacja – normą. "Potrzebna jest ciągła edukacja i wychowywanie młodych pokoleń…., trzeba edukować i wychowywać do odpowiedzialności” – te słowa papieża brzmią jak dzwon alarmowy w cybernetycznym chaosie. Ostrzegają przed iluzją, gdzie algorytmy stają się substytutem matczynego uścisku czy ojcowskiej rady, a generatywna AI – cichym architektem sumień. Papież nie straszy – wzywa. Rodziców, szkoły, uczelnie: odzyskajmy ster, zanim będzie za późno. W tym apelu, co warto podkreślić, kryje się też nadzieja: AI może być narzędziem, nie zagrożeniem. Narzędziem - bardzo pomocnym.
CZYTAJ DALEJ

Papieże i kino – piękno, które ocala

2025-11-15 18:36

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Benedykt XVI

kino

papieże

Leon XIV

Vatican Media

Jan Paweł II podczas spotkania z aktorem i reżyserem Roberto Benignim

Jan Paweł II podczas spotkania z aktorem i reżyserem Roberto Benignim

Z okazji spotkania Leona XIV z przedstawicielami świata sztuki filmowej przypominamy kilka refleksji papieży na temat „siódmej sztuki”. Według papieży może ona rodzić harmonię, budzić na nowo zachwyt, ożywiać karty historii, promować humanizm zakorzeniony w wartościach Ewangelii. „Kino może pojednywać wrogów” – mówił Jan Paweł II.

Audiencja papieża Leona XIV z przedstawicielami „siódmej sztuki” 15 listopada w Pałacu Apostolskim w Watykanie wpisuje się w ciąg spotkań papieży ze światem filmu. Prześledzenie niektórych z tych refleksji pozwala zbudować pewien paradygmat dotyczący tego, co — według papieży — ten potężny język, narodzony pod koniec XIX wieku, może wywołać w umysłach, a przede wszystkim w sercach ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Dziękowali za posługę trynitarzy

2025-11-15 22:01

Biuro Prasowe AK

- Niosą więźniom wyzwolenie, wyzwolenie ducha. Niosą więźniom nadzieję na zwycięstwo Chrystusa w ich sercach. Niosą wszystkim uzależnionym konkretną pomoc, by poczuli na nowo smak wolności – mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w kościele Przenajświętszej Trójcy przy ul. Łanowej w Krakowie z okazji 25-lecia domu zakonnego w Płaszowie i 340. rocznicy przybycia pierwszych trynitarzy do Polski.

Wszystkich gości, na czele z abp. Markiem Jędraszewskim, przywitał o. Rafał Piecha OSsT. Zaznaczył, że uroczysta Eucharystia jest dziękczynieniem za 25 lat działalności duszpasterskiej trynitarzy w Płaszowie i Archidiecezji Krakowskiej oraz 340 lat obecności na terenie Rzeczypospolitej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję