Reklama

Polityczne remanenty (2)

W trosce o rodzinę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Moim rozmówcą w kolejnym odcinku wakacyjnych refleksji o polskich reformach jest Stanisław Wawro. Od lat w ramach Domowego Kościoła troska się o godność domowych ognisk. Żona pana Stanisława udziela się w ramach kursów przedmałżeńskich, co niewątpliwie wielu małżeństwom ułatwia budowanie szczęśliwych rodzin. Czymś naturalnym wydała się więc rozmowa o rodzinie.

KS. ZBIGNIEW SUCHY: - Panie Stanisławie, od lat uczestniczy Pan w tym szczególnym dziele, jakim jest Domowy Kościół. Jakie nadzieje wiązał Pan z hasłami wyborczymi posłów mijających kadencji?

STANISŁAW WAWRO: - Zanim odpowiem na zasadnicze pytanie, Ksiądz pozwoli, że nawiążę do podtekstu tego pytania, a mianowicie interpretacji Domowego Kościoła. Często słyszę powiedzenie mające usprawiedliwić rodzinne kłótnie: "Dom kościołem nie jest". Zadaniem Domowego Kościoła jest stworzenie w rodzinie atmosfery na wzór atmosfery będącej w Kościele w ścisłym tego słowa znaczeniu. Twierdzę, że jest to możliwe, a nawet konieczne, jeżeli rodzina chce być rodziną szczęśliwą. Do stworzenia takiej atmosfery w rodzinie potrzebna jest dobra wola oraz wzajemna miłość małżonków i dzieci. Rodzina jest pierwszą i żywotną komórką społeczną. Każdy człowiek przychodzi na świat w rodzinie. W rodzinie stawia pierwsze kroki i poznaje świat, poznaje ludzi, uczy się wypowiadać pierwsze słowa, a gdy dorośnie zakłada własną rodzinę lub wybiera inny stan życia. Pan Bóg zsyłając Swojego Syna na świat wybrał właśnie Rodzinę, by w ten sposób podkreślić wielką godność rodziny ludzkiej.

Wielu posłów posługiwało się hasłami przedwyborczymi dotyczącymi uzdrowienia rodziny. Myślałem, że twórcy prawa wezmą ją w obronę, gwarantując pełny rozwój rodzinie, tak ekonomiczny, jak i materialny. Niestety były to tylko hasła, które po wyborach przechodziły w stan spoczynku.

- Z jakimi uczuciami obserwował Pan działania Sejmu w kwestii zaspokojenia potrzeb rodziny?

- To przykre, ale czuje się jak wielu Polaków jest oszukanych. Nadzieje tysięcy rodzin na własne mieszkanie, pracę, opiekę zdrowotną, bezpłatne szkolnictwo dla dzieci, pomoc socjalną dla najuboższych, chorych - rozwiały się. Wraz z ubożeniem społeczeństwa rozwija się przestępczość, której sprzyjają media nadające programy z nasileniem brutalności, pijaństwa, rozwiązłości. Takie programy bezpośrednio godzą w rodzinę, a szczególnie ujemnie wpływają na młode charaktery dzieci i młodzieży.

- Jakie jest Pana spojrzenie na problem rodzin wielodzietnych?

- Rozdzieliłbym problem na dwa aspekty.

Są rodziny wielodzietne ze świadomego wyboru, są one wielkim bogactwem społeczeństwa, zwłaszcza w ostatnich latach, kiedy z uwagi na brak dzieci zamykane są szkoły. Od takich rodzin można się wiele nauczyć, szczególnie miłości.

Są rodziny wielodzietne z przypadku, często patologiczne. Tu potrzebna pomoc specjalistyczna, socjalna, psychologiczna, terapeutyczna. Rodziny te powinny być otoczone życzliwą troską społeczeństwa, szczególnie dzieci i młodzież.

Stawiam na zdrową rodzinę, świadomie wybierającą wychowanie licznego potomstwa. Ale potrzeba tu oddziaływań profilaktycznych:

a) wzrost świadomości młodych zakładających rodzinę.

b) pomoc socjalna państwa wspierająca te rodziny przez ulgi podatkowe, zasiłki rodzinne, wychowawcze, szkolne.

c) rozwijanie świadomości społeczeństwa dla akceptacji tych rodzin jako ogromnej wartości społecznej.

- Pytanie jest iście hipotetyczne - proszę w kilku zdaniach odpowiedzieć na pytanie, jak poprowadziłby Pan politykę prorodzinną z uwzględnieniem świata wartości i działań prokreacyjnych?

- Podstawową naturalną i powszechną społecznością jest rodzina. Zacząłbym więc od rozpowszechnienia Karty Praw Rodziny, wydanej przez Stolicę Apostolską w 1983 r., jako spełnienie życzenie Ojca Świętego Jana Pawła II, który/ problemy te zawarł również w adhortacji apostolskiej Familiaris consortio, wydanej po Synodzie Biskupów, który odbył się w Rzymie w 1980 r. i poświęcony był "Zadaniom chrześcijańskiej rodziny we współczesnym świecie". Karta ta powinna być powszechnym prawem obowiązującym w Polsce.

Ważna jest też profilaktyka społeczna w rodzinach, w szkołach, wśród dzieci, a szczególnie młodzieży i studentów na rzecz zrozumienia odpowiedzialnego rodzicielstwa i świadomego zawierania małżeństw.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warmińsko-mazurskie/ Wichura zniszczyła zabytkową kapliczkę św. Jana Nepomucena

2025-12-31 11:21

[ TEMATY ]

Braniewo

Archiwum/google.com

Drzewo przewrócone przez wiatr zniszczyło zabytkową kapliczkę św. Jana Nepomucena stojącą na terenie Sanktuarium Podwyższenia Krzyża Świętego w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie). Zbudowany ok. 1730 roku obiekt był uważany za ważny element lokalnej historii i tradycji religijnej.

Do zniszczenia kapliczki doszło podczas trwającego od wtorku w regionie ataku zimy, któremu towarzyszy silny wiatr i intensywne opady śniegu. Straż pożarna usunęła już powalone drzewo i zabezpieczyła teren.
CZYTAJ DALEJ

Rząd przyjął projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu. To historyczny moment – powiedziała po posiedzeniu Rady Ministrów sekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula, która była odpowiedzialna za przygotowanie propozycji regulacji.

Katarzyna Kotula, b. minister ds. równości, obecnie w randze sekretarza stanu powiedziała podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że przyjęcie projektu ustawy oraz projektu przepisów wprowadzających to „przede wszystkim krok w kierunku bezpieczeństwa i ochrony prawnej osób żyjących w związkach jednopłciowych, a także dla osób żyjących w związkach hetero, które z jakiegoś powodu nie sformalizowały swojego związku”.
CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie/ Nie żyją matka i dziecko, którzy wpadli do zamarzniętego stawu

2025-12-31 14:40

[ TEMATY ]

śmierć

Adobe Stock

W szpitalu zmarła 49-latka, która wraz z 7-letnim synem wpadła do zamarzniętego stawu w podpoznańskim Radzewie - poinformowała w środę policja. Lekarzom nie udało się też uratować życia chłopca. Do wypadku doszło na prywatnej posesji.

Oficer prasowy poznańskiej policji podkom. Łukasz Paterski poinformował, że 49-latka zmarła w środę w szpitalu ok. godz. 12. Wcześniej, mimo wysiłków lekarzy, po godz. 6 rano w lecznicy zmarł jej siedmioletni syn.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję