- W stosunku do budżetu z lat poprzednich różni się on na korzyść - zachwala prezydent Kaczyński. O 770 mln zł mają wzrosnąć wydatki, o 840 mln zł dochody, zaś deficyt będzie niższy o 90 mln
zł w stosunku do roku 2003. - Więcej pieniędzy przeznaczymy na preferowane dziedziny: inwestycje, oświatę i kulturę - wylicza prezydent.
Na poprawę bezpieczeństwa miasto wyda 191 mln zł, a więc o 35% środków więcej niż przed rokiem. Ponad sześciokrotnie więcej pieniędzy otrzyma od miasta policja.
Na ochronę zdrowia wydatki wzrosną z 7 do 45 mln zł. - Po raz pierwszy tak znacząco, chociaż miasto nie ma obowiązku finansowania służby zdrowia - podkreśla Kaczyński. Pieniądze te zainwestowane
będą głównie w sprzęt medyczny.
Na kulturę miasto wyda o 37% więcej w stosunku do roku ubiegłego, a więc 226 mln zł. Stołeczne teatry dostaną więcej pieniędzy na premiery. Mają się również znaleźć pieniądze na klimatyzację w Teatrze
Komedia. Prawie 20 mln zł będzie przeznaczone na Muzeum Powstania Warszawskiego, którego otwarcie ma odbyć się w 60. rocznicę wybuchu powstania, 1 sierpnia 2004 r. Chociaż w stołecznych szkołach
maleje liczba uczniów, na edukację zaplanowano o 100 mln zł więcej, prawie 1,5 mld zł. - Zależy nam na tym, aby dzieci miały jak najlepszą opiekę poza obowiązkowymi godzinami lekcyjnymi -
mówi wiceprezydent Andrzej Urbański. W świetlicach szkolnych ruszyć mają programy dla dzieci ze szkół podstawowych i pierwszych klas gimnazjalnych.
Na inwestycje miasto chce wydać ponad 1,3 mld zł, a więc o 900 mln zł więcej niż przed rokiem. Środki te będą przeznaczone na budowę nowych obiektów, remonty ulic. Zaplanowano wykupienie działek pod
dalszą budowę Trasy Siekierkowskiej, remonty wiaduktów nad ul. Płowiecką i w al. Krakowskiej oraz budowę ronda na uznawanym za bardzo niebezpieczne skrzyżowaniu ul. Marynarskiej i Wołoskiej.
Prawie ośmiokrotnie, do 46 mln zł wzrosną wydatki na budownictwo socjalne. - Jeśli w przyszłym roku nie będziemy płacić większego janosikowego, to w roku 2005 środki te wzrosną do 70 mln zł
- zapowiada Kaczyński. W tym roku Warszawa odprowadzić musi do budżetu państwa 472 mln zł subwencji dla biedniejszych samorządów w Polsce, nazywanej potocznie janosikowym.
- W ubiegłym roku zadłużenie miasta osiągnęło niższy pułap od spodziewanego. Wyniosło 6,3%. W tym roku nie powinno wzrosnąć - mówi Kaczyński. Prezydent zapewnia, że do końca jego kadencji
zadłużenie nie przekroczy 45% budżetu miasta, a więc nie osiągnie dopuszczalnej granicy 60%. - Chcemy tak zarządzać miastem, aby w latach 2005- 2010 dać szansę rządzenia innym - mówi Kaczyński.
Na poprawkach zaproponowanych przez władze stolicy skorzystają również dzielnice. W Białołęce zwiększa się plan wydatków o blisko 2,6 mln zł, z czego około 200 tys. zł będzie przeznaczonych na gospodarkę
mieszkaniową. 61 tys. zł zaś na dowożenie uczniów niepełnosprawnych do szkół, dofinansowane będą również zajęcia sportowe. Ponad 41 tys. zł ma trafić do wychowanków białołęckich szkół w formie stypendiów
socjalnych.
Bemowo może dostać nieco ponad milion złotych. 175 tys. zł pójdzie na konserwacje i remonty przedszkoli. Ponad 178 tys. zł ma być przeznaczonych na dofinansowanie zajęć sportowych dla uczniów korzystających
z ośrodków sportu i rekreacji. Dodatkowe fundusze mają też sfinansować kursy dokształcające dla nauczycieli.
Bielany mogą dostać 3,3 mln zł. Pieniądze te pójdą m. in. na wydatki administracji, remonty przedszkoli. 500 tys. zł zostanie wydane na wyposażenie basenu przy gimnazjum na ul. Conrada 6.
Ponad 7 milionów zł miasto skieruje na Mokotów, jedną z największych warszawskich dzielnic. Większość tych pieniędzy trafi do kasy Zarządu Budynków Komunalnych i przeznaczonych będzie na konieczne
remonty. Ponad 500 tys. dostaną pracownicy mokotowskich delegatur. Znaczną kwotę władze miasta chcą przeznaczyć na zadania oświatowe - m.in. na konkursy matematyczne organizowane w gimnazjum przy
ul. Narbutta.
Dodatkowe wydatki na Ochocie i Pradze Południe to głównie oświata - począwszy od zajęć sportowych dla uczniów, przez remonty przedszkoli, na wynagrodzeniach dla nauczycieli skończywszy. Praga
Południe dostanie też 277 tys. zł na realizację autorskich programów zajęć pozalekcyjnych i olimpiad. Miasto chce też dofinansować północno-praskie kamienice, które są w fatalnym stanie. Miejscowy Zarząd
Budynków Komunalnych dostanie 2,5 mln zł. Ponad 16 tys. zł miasto gotowe jest wydać na organizację konkursu historycznego Ocalić od zapomnienia - żołnierze i cywile Powstania Warszawskiego, prowadzonego
przez Liceum przy ul. Brudzińskiego.
Dzielnica Rembertów dostanie ponad 700 tys. zł. Większość tych pieniędzy ma być przeznaczona na oświatę.
Śródmieście może liczyć na ponad 12 mln zł. Pieniądze pójdą głównie na remonty budynków komunalnych.
Ursus, Ursynów, Wawer, Wesoła, Wilanów, Włochy dostaną pieniądze, które muszą wydać na oświatę.
Według oceny prezydenta budżet stolicy wygląda stabilnie. Jak podkreśla Kaczyński taki stan jest efektem reformy dotyczącej zarządów domów komunalnych. - Zakłady budżetowe chcemy zmienić w jednostki
budżetowe, aby móc je lepiej kontrolować. W Śródmieściu będziemy mogli uzyskiwać z gospodarowania domami komunalnymi 300 mln zł rocznie. Dotychczas w tej dzielnicy mieszkania rozdzielały uprzywilejowane
grupy - wyjaśnia Kaczyński.
Opozycja określa plany miasta jako budżet na przetrwanie roku. Zarzuca wzrost wydatków o 5,5 mln zł na administrację. - Te pieniądze mają pójść na komputeryzację urzędu, co polepszy obsługę
mieszkańców miasta - odpiera zarzuty Karol Karski (PiS), wiceprzewodniczący Rady Warszawy.
Prezydentowi wytyka się, że budżet tworzony jest kosztem zwiększonych podatków PIT i CIT.
- Przecież o wysokości tych podatków decydują władze rządowe, a nie władze miejskie - wyjaśnia Karski. Kaczyński dodaje, że co prawda miasto będzie miało większe wpływy z tytułu tych podatków,
ale jednocześnie narzucono stolicy zadania, które realizowane były przez państwo, jak np. finansowanie miejskiego oświetlenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu