Od 21 września do 1 października my, maturzyści z II Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie, wzięliśmy udział w „Kursie Filipa” prowadzonym przez Księży Saletynów
w sanktuarium Matki Bożej w Dębowcu.
W domu rekolekcyjnym panowały pewne zasady. Zgodnie z nimi zostaliśmy podzieleni na grupy, z których każda miała spełniać określone funkcje: jedni pomagali w kuchni,
inni zajmowali się przygotowaniem Liturgii.
Skąd nazwa „Kurs Filipa”? Aby to zrozumieć wystarczy sięgnąć do Pisma Świętego (Dz 8, 26-40). Czytamy tam, jak Duch Święty zwraca się do Filipa, którego mijał dworzanin królowej etiopskiej:
„Zbliż się i przyłącz do tego wozu”. To my byliśmy „dworzanami”, którzy pragnęli lepiej zrozumieć słowa Pisma Świętego. Przez 3 dni stawialiśmy kolejne kroki na drodze
do lepszego poznania Boga. Pomóc w tym miały nam konferencje i dynamiki prowadzone przez ks. Kazimierza Wołana i animatorki z Dębowca - Renatę i Ewę.
Odbywały się one niemal przez cały dzień. Ich tematy dotykały bezpośrednio nas i naszej relacji z Bogiem. Wszelkie rozważania opieraliśmy na słowach Pisma Świętego Starego i Nowego
Testamentu.
Rano mieliśmy czas na indywidualną modlitwę w kaplicy, w ciszy klęczeliśmy przed Panem Jezusem ukrytym w Najświętszym Sakramencie. Każdy posiłek staraliśmy się rozpoczynać
i kończyć wspólną modlitwą - z naszej inicjatywy była to zazwyczaj modlitwa w formie śpiewu.
Najważniejszą cześć dnia stanowiła Eucharystia. Oprawę muzyczną i liturgiczną przygotowywaliśmy sami. Mogliśmy się przekonać, że to właśnie Msza św. jest najpiękniejszą i najpełniejszą
modlitwą.
Mieliśmy także czas wolny, który mogliśmy wykorzystać w dowolny, wybrany przez nas sposób. Kto gościł w Dębowcu po raz pierwszy, miał okazję zwiedzić tamtejszy kościół, czy odbyć
spacer po terenie sanktuarium.
Dzięki rekolekcjom mogliśmy także lepiej się poznać, szczerze porozmawiać, a czasem nawet zakończyć spory. Podczas tych 3 dni naprawdę się ze sobą zżyliśmy - pomagaliśmy
sobie i innym, razem gromadziliśmy się na modlitwie.
O tym, że rekolekcje były dla nas ważnym wydarzeniem i pozwoliły inaczej spojrzeć na życie, można było się przekonać, słuchając świadectw, które składali niektórzy z nas. Przypominano
nam o Bożej miłości, naszej grzeszności, działaniu Ducha Świętego, mądrości słów Biblii. Jeśli ktoś chciał, skorzystał z tego i na pewno nie żałował, a wracał
z sercem pełnym radości i wiary. Naprawdę warto pojechać do Dębowca.
Za całe rekolekcje, za pomoc w duchowej odnowie serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy się do tego przyczynili: Księżom i Paniom katechetkom, którzy byli z nami,
jak i tym, którzy się za nas modlili.
Pomóż w rozwoju naszego portalu