„Góry mogą ustąpić i pagórki mogą się zachwiać, a miłość Boża jest wieczna…” Czy to możliwe? Wielu z nas miało wątpliwości do 16 września. Ksiądz Ireneusz,
dzielnie walcząc z bólem gardła i chrypką, pomagał zrozumieć tajemnicę Bożego Miłosierdzia wszystkim obecnym na wtorkowej konferencji. Tego dnia powrót z kościoła do domu
był słodszy niż kiedykolwiek. Za wytrwałość i otwarcie na słowo Boże dostaliśmy cukierki.
Niezapomnianych wrażeń dostarczyła nam adoracja w środę. Słuchacze konferencji Księdza Marcina mieli szansę zobaczyć latający telefon komórkowy oraz zniewolonego grzechem człowieka. Poza
tym pieśni i komentarze podczas adoracji Najświętszego Sakramentu w ciszy mrocznego kościoła - to jest to, czego potrzebował każdy z nas, aby uświadomić sobie, co
jest naprawdę najważniejsze w życiu. Tego dnia adoracja trwała dłużej. Nieprawda, że wszyscy wyszli wcześniej - większość została do końca.
Dwa dni rekolekcji pozwoliły wyciszyć się i poważnie zastanowić nad własnym życiem. Prawdziwy szok nastąpił jednak w samą uroczystość św. Stanisława Kostki (18 września). Nie
było adoracji, zbiorowych śpiewów ani konferencji… Była natomiast burząca krew w żyłach drama. Ktoś odważył się publicznie podważyć słowa Jezusa: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem”
(por. J 14, 6). W kościele słychać było wzburzone głosy. Tymczasem ów „bohater” nękany pokusami świata pogrążał się w grzechu. Wdeptany w ziemię, sam
nie mogąc poradzić sobie ze złem, które nad nim zapanowało, w akcie rozpaczy wzywa Imienia Jezusowego… I to wszystko. Miłosierny Jezus podnosi zbuntowaną owieczkę
i prowadzi do wieczności, bo przecież to właśnie On jest Drogą, Prawdą i Życiem. Wszystkie wątpliwości, co do tego zostały wówczas rozwiane. Scenka w wykonaniu młodzieży
z ciechanowieckiego Liceum, Moniki Dębowskiej oraz Łukasza Kuśmirka (gościnnie) dała niespodziewany efekt. Wszystkie poglądy tak misternie kształtowane przez młodzież - legły w gruzach.
„Jak to, Jezus mnie kocha? Mnie - takiego grzesznika i niewdzięcznika…?” Właśnie tak! On, Cię kocha z Twoimi wadami i zaletami. Nie wierzysz?
Chcesz dowodu? Spójrz na krzyż - to najlepszy dowód!
Po zakończonej Mszy św. swoje psychiczne rozterki można było rozładować na dyskotece zorganizowanej przez naszych księży w internacie. To niesamowite, ale takie tłumy młodzieży i dzieciaków
można porównać jedynie do ciechanowieckich „Wianków na Nurcu”. I co ważniejsze - wszyscy bawili się do godz. 22.00, „jak Pan Bóg przykazał”. Dyskoteka, była również
okazją do zademonstrowania muzycznych talentów Księdza Marcina.
Na łamach Niedzieli Podlaskiej pragniemy podziękować ks. Ireneuszowi Izdebskiemu oraz ks. Marcinowi Kuśmirkowi za „zburzenie hierarchii wartości młodych ludzi”. Chociaż kościół
nie był wypełniony po brzegi, to ci, którzy zjawili się choćby na jednej konferencji - nie żałują. Sama byłam świadkiem kilku nawróceń, a i tych, których konferencje skłoniły
do wgłębienia się w swoją wiarę było niemało. Niewiarygodne, ale prawdziwe jest jednak to, że: „Góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość Moja nigdy nie odstąpi
od ciebie - mówi Pan” (por. Iz 54, 10). W końcu to On jest naszą Drogą, Prawdą i Życiem… Czy są jeszcze wśród nas wątpiący w to?
Pomóż w rozwoju naszego portalu