Niewielka wspólnota - wielkie dzieło
W piątek, 3 października wnętrze nowej świątyni zapełniło się wiernymi. Już nieco śmielej niż przed 2 laty, kiedy parafianie po raz pierwszy zgromadzili się w nowym miejscu liturgicznych spotkań, spoglądali na nową rzeczywistość, na siebie, na wszystko, co wokół się dzieje, a co przecież jest ich udziałem. Proboszcz parafii ks. kan. Tadeusz Wójcik powitał przybyłego na uroczystość Pasterza Kościoła częstochowskiego nazywając go Apostołem miłosierdzia, Orędownikiem i pomocnikiem budowy. Rzeczywiście, Ksiądz Arcybiskup nie tylko erygował parafię 24 czerwca 1989 r., ale przez wszystkie te lata żywo interesował się jej losami, towarzyszył tej niespełna 800-osobowej parafii podczas różnorakich świąt i uroczystości. Od początku były plany i założenia budowy kościoła, bo przecież maleńka kaplica w centrum miejscowości nie mogła na wieki służyć wiernym. Nie od razu jednak nowy proboszcz, ks. Tadeusz, przystąpił do budowy materialnego kościoła. Pierwsze 10-lecie posłużyło raczej do rozpalenia kościoła duchowego. Rodziły się nowe wspólnoty, stowarzyszenia i organizacje kościelne, ludzie zżywali się ze swoją parafią, angażowali w życie religijne lokalnej społeczności. Była to doskonała baza dla późniejszych wydarzeń. 12 lat temu Ksiądz Arcybiskup pobłogosławił i poświęcił plac pod budowę nowej świątyni. Rodziły się pytania, wątpliwości i niepewność czy ta niewielka wspólnota podoła tak wielkiemu dziełu. Kiedy 2 lata temu Metropolita częstochowski po raz kolejny przybył do Blanowic, tym razem już na wzgórze, z którego wyrastały mury nowego kościoła, by wmurować kamień węgielny, już nikt nie miał wątpliwości...
Zawrotne tempo, jeszcze większe piękno...
Tym bardziej nikt nie ma ich teraz, kiedy kościół w stanie surowym jest ukończony, a jego bryła faktycznie króluje nad całym miastem i okolicą. Ta rzeczywistość nie przerosła
blanowickich wiernych. Jest faktem, dzieje się na naszych oczach. Ostatnie miesiące to prace od świtu do zmroku, ogromny zapał i trud mieszkańców, zawrotne tempo budowy i jeszcze
większe piękno. „Błogosławieństwo dane nam 2 lata temu przez Jego Ekscelencję przy rozpoczęciu budowy nowego kościoła i wmurowaniu kamienia węgielnego mocno nas przekonało o słuszności
tej decyzji. Duchowym umocnieniem było nawiedzenie obrazu Jezusa Miłosiernego, które nasza wspólnota przeżywała wiosną tego roku. Wtedy to naszą Patronkę, osobę najbardziej związaną z kultem
Jezusa Miłosiernego uczyniliśmy kierowniczką budowy - zaznaczają parafianie. Przy takim kierownictwie prace musiały iść sprawnie i dobrze” - dodają.
„Wszystkie większe miasta archidiecezji mają świątynię Bożego Miłosierdzia. Zawiercie też chce stać na Bożym Miłosierdziu. Nie chcemy przyszłości tego miasta bez Boga, ale chcemy budować historię
Zawiercia i okolic na Chrystusie. Ta świątynia jest tego dowodem, widocznym znakiem. Bardzo się cieszę, że blanowickie wzgórze staje się wzgórzem Miłosierdzia. Będzie to znak dla ludzi, że
Bóg jest miłością Miłosierną”.
„Piątkowa Eucharystia była naszym dziękczynieniem, a zarazem prośbą o szczęśliwą kontynuację wznoszenia świątyni. Parafianie dobrze zasłużyli na ten uroczysty dzień. Słowa
Księdza Arcybiskupa stały się dla mnie i dla moich parafian utwierdzeniem w podejmowaniu kolejnych zamierzeń budowania Bożego domu” - zaznaczył proboszcz ks. Tadeusz
Wójcik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu